Psychologia społeczna i przyczyny naszych zachowań grupowych

2050
Charles McCarthy
Psychologia społeczna i przyczyny naszych zachowań grupowych

Psychologia to dyscyplina, która bada (i stosuje) sposób na poprawę jakości życia osobistego i społecznego ludzi.

Tak jak psychologia (bez przymiotników) bada i pomaga pojedynczej osobie, tak psychologia społeczna bada relacje międzyludzkie i troszczy się o to, aby były one funkcjonalne i pozytywne w sensie poprawy samopoczucia wszystkich.

Zawartość

  • Co jest, a czym nie jest psychologia społeczna?
  • Zgodność grupowa, eksperyment Solomona Ascha
  • Posłuszeństwo władzy (Stanley Milgram)
  • Rola i zachowanie (Philip Zimbardo i inni)

Co jest, a czym nie jest psychologia społeczna?

Nie wolno nam mylić psychologii społecznej z socjologią. Socjologia bada zachowania grup i organizacji, podczas gdy psychologia społeczna bada zachowanie osoby w grupach i organizacjach, a także ustalone wzajemne relacje i modyfikację, w pozytywnym sensie, zarówno zachowań, jak wzajemne relacje.

Niektóre zachowania ludzi są bardzo zaskakujące, zbiorowa, polityczna lub społeczna alienacja ludzi, którzy popełniają prawdziwe okrucieństwa i tracą wszelkie racjonalne odniesienie do podążania za „jedną myślą” i instrukcjami behawioralnymi dyktowanymi przez tę jedną myśl, bez względu na to, jak szaleni i kryminalni są może..

Co więcej, zdziwienie wywołane tego typu szalonymi zachowaniami w ruchach nazistowskich początku XX wieku skłoniło do rozwoju psychologii społecznej: Dlaczego jesteśmy w stanie przejawiać takie zachowania? Co musimy wiedzieć, aby być i działać jako ludzie, osoby racjonalne i społeczne, a nie jako automaty w służbie „wyższym” interesom?

Pomimo rozwoju psychologii społecznej te faszystowskie zachowania (autorytarne, agresywne i brutalne) nadal występują w XXI wieku, wielokrotnie na obu chodnikach tej samej drogi.

Jednak w wielu przypadkach osoby w grupie są nieświadome mechanizmów psychospołecznych, które wyzwalają ich własne zachowania, podczas gdy są znane liderom grupy, co bardzo ułatwia manipulowanie zachowaniami społecznymi..

Liczy się to, że wszyscy znamy te mechanizmy, aby cieszyć się swobodą zachowania (nie ma odpowiedzialności bez wolności) i uniknąć samo-alienacji i używania.

Zgodność grupowa, eksperyment Solomona Ascha

Maslow, psycholog humanistyczny, mówi nam o skali ludzkich potrzeb. Za każdym razem, gdy zaspokajamy potrzeby pewnego poziomu (zaczynając od podstawowych, życiowych), dążymy do zaspokojenia potrzeb bezpośrednio wyższego poziomu, aż wzniesimy się w górę i pokryjemy całą skalę ludzkich potrzeb psychicznych..

Po zaspokojeniu potrzeb fizjologicznych, czyli przede wszystkim pożywienia i nawodnienia oraz bezpieczeństwa (m.in.nie życie na ulicy na łasce żadnego niebezpiecznego, nieprzewidzianego), osoba ma potrzebę szacunku, miłości i przynależności do grupy (jesteśmy zwierzęta społeczne potrzebujące uczucia). Do tego stopnia, że ​​eksperyment Solomona Ascha jest zdumiewający:

Czy możesz powiedzieć, który z trzech słupków po prawej jest równy słupkowi po lewej??

Wydaje się całkiem oczywiste, że jest to numer 2. Ale co byś powiedział, gdybyś był w poczekalni czekając na rozmowę kwalifikacyjną, aw tym samym pomieszczeniu rozmawiali o tym pracownicy firmy i powiedzieli, że to numer 1? Większość badanych woli być usatysfakcjonowana, zdaniem grupy, i odpowiada tak samo: numer 1.

Posłuszeństwo władzy (Stanley Milgram)

Bardziej mrożący krew w żyłach niż powyższe jest ten eksperyment Stanleya Milgrama. To nie musi być odrzucane przez grupę, skłania nas do naginania jej autorytetu do nieludzkich i sadystycznych skrajności. Wystarczy spojrzeć na zachowanie niektórych izraelskich żołnierzy wobec dzieci palestyńskich lub traktowanie strażników Guantanamo wobec rzekomo talibskich więźniów. Albo, nie posuwając się za daleko, brutalny sadyzm, z jakim część tutejszej policji tłumi pokojowe demonstracje na rzecz środowiska lub sprawiedliwości społecznej.

Eksperyment Milgrama polegał na tym, że podmiot doświadczalny, zgodnie z „normami” otrzymanymi od laboratorium, musiał „karać” porażeniem prądem za błędy popełnione przez drugą rzekomo eksperymentalną osobę (a właściwie spisek, aby móc pierwszy eksperyment) w eksperymencie analizującym pamięć.

Pierwszy badany, za sterami behawioralnej maszyny karnej, za każdym razem, gdy popełnił błąd w swojej odpowiedzi, musiał porażać prądem drugiego. Te wstrząsy powodowałyby wzrost napięcia dla każdego popełnionego błędu i wahały się od kilku woltów do wstrząsów zagrażających życiu. Wszyscy badani akceptowali swoją pracę i zwiększali potencjał szoku przy każdym błędzie spisku (tak naprawdę nie doznali szoku, ale zrobili ważną komedię bólu w każdym domniemanym) i można było zobaczyć, jak znaczny odsetek przybył, aby „dać” potencjalnie bardzo poważne wstrząsy i nikt, kiedy porzucił eksperyment, nie poszedł na pomoc ukaranej osobie.

Psycholodzy behawioralni i pedagodzy od dawna wiedzą, że kary są bezużyteczne iw bardzo wysokim odsetku dają efekt odwrotny do zamierzonego. Skutecznym rozwiązaniem problemu behawioralnego jest rozumowanie, przekonanie, humanistyczne wzmocnienie podmiotu i wzmocnienie pożądanego alternatywnego zachowania.

W dzisiejszych czasach zarówno ponadnarodowe organizacje polityczne, jak i organizacje edukacyjne mnożą się kary przynoszące efekty odwrotne do zamierzonych. Albo autorytet, który ich popiera, jest ignorantem, albo jest zły: udaje zupełnie inne cele od tych, do których ma pretensje i wobec których teoretycznie nakłada kary.

Jak mówi Philip Zimbardo (prawdopodobnie zaczerpnięte od innego autora) „W historii ludzkości o wiele więcej okrucieństw i okrucieństw popełniono w imię posłuszeństwa niż w imię buntu”.

Rola i zachowanie (Philip Zimbardo i inni)

Ale co sprawia, że ​​zachowujemy się w tak irracjonalny sposób? Czy taka jest ludzka natura tych, którzy to robią? Czy jest to kwestia genetyczna, która determinuje autorytarnych, sadystycznych, uległych, kłamców, ... determinację, od której nie mogą się uwolnić??

Eksperyment Zimbardo udowadnia, że ​​nie. Wszyscy możemy działać z powodu autorytarnego, aspołecznego, niesprawiedliwego i sadystycznego szaleństwa lub z ludzkiej i społecznej odpowiedzialności. Wszystko jest kwestią „strony”, po której prowadzi nas „wojna”. Wielokrotnie, praktycznie zawsze, policja i przestępczość to dwie strony tego samego medalu, a jedna i druga mogą znajdować się po drugiej stronie, jeśli okoliczności do tego doprowadziły. „Jestem sobą i okolicznościami” i to samo można powiedzieć o kacie i ofierze lub członkach dwóch skonfrontowanych grup. To, co nas tutaj interesuje, to uświadomienie sobie tego faktu i unikanie bycia niewolnikiem naszych okoliczności, a raczej próba bycia ich wolnym przewodnikiem.

Philip Zimbardo i jego współpracownicy przeprowadzili eksperyment z rolą więźnia i uwięzionego: pracowali z grupą amerykańskich studentów. Losowo wybrali grupę, która miała działać jako więźniowie w więzieniu, i drugą, która miała odgrywać rolę więźniów. Rozpoczęli eksperyment, który miał trwać trzy tygodnie, w starym więzieniu, które nie było już używane. Natychmiast więźniowie, którzy nosili mundur, ubrani w agresywne symbole (wysokie buty, szerokie pasy z grubymi metalowymi klamrami, okulary przeciwsłoneczne, naszywki na dzbanku, duże czarne okulary przeciwsłoneczne ...) rozwinęli autorytarne, kapryśne, upokarzające i agresywne postawy wobec jego kolegów, którzy grali rolę więźniów. Wręcz przeciwnie, u nich doszło do radykalnego spadku samooceny, depresji i wielu objawów psychosomatycznych. Sytuacja potoczyła się tak źle, że Zimbardo i współpracownicy musieli zawiesić eksperyment przed zakończeniem pierwszego tygodnia planowano trzy. Po wielu latach, kiedy ci uczniowie byli już dojrzałymi ludźmi, w większości rodzicami, zacytowali ich ponownie: Zarówno niektórzy, jak i inni nadal mieli behawioralne i psychiczne konsekwencje roli tego doświadczenia.

Międzynarodowa społeczność psychologiczna zabroniła przeprowadzania takich eksperymentów. Problem w tym, że nasz świat codziennie doświadcza tysięcy rzeczywistości, więc nie są to eksperymenty, ale czysta i twarda rzeczywistość..

Ważne jest, aby znać te społeczne mechanizmy psychologiczne, aby nie wpaść w ich pułapki ani jako ich ofiara, ani jako irracjonalny kat, aby nie wybierać naszych liderów, którzy stosują te strategie, i zgłaszać tam, gdzie jest to stosowne, wiemy.


Jeszcze bez komentarzy