Jak uleczyć wszystkie blizny duszy

3205
Egbert Haynes
Jak uleczyć wszystkie blizny duszy

Nasze blizny lub rany wojenne, Te, które zostawiają nam ślady naszych bitew, wygranych lub przegranych, nie mają znaczenia, w końcu są bliznami. Blizny te nie wydają się zamykać iz czasem pojawiają się ponownie z większą siłą, w ten sposób powracają nasze największe lęki i niepewność.

Wszyscy przez całe życie toczymy bitwy w wyniku źle podjętych decyzji, źle zarządzanych emocji, złamanych serc, rozstań, stresu, kryzysów egzystencjalnych lub po prostu dlatego, że życie stawia nas w sytuacjach, których nie wiemy, jak się zachować i od tych bitew, na duszy pozostają blizny, których czasami nie chcemy zamknąć.

Zamykamy się w naszej szklanej celi, sam na sam z naszym strażnikiem, którym są negatywne emocje, których jedynym celem jest to, aby wszystko mijało, aby radować się z najbardziej ekstremalnego bólu, aby ten czas leczył go bez stawienia czoła naszym prawdziwym lękom lub czekania na kogoś, zwykle osobę, która nas skrzywdziła, przyjdź ocal nas.

Ile razy czuliśmy się zdradzeni i nie mogliśmy wybaczyć z powodu naszej urazy? Lub po prostu nie byliśmy w stanie stawić czoła naszym lękom, ponieważ powróciły stare duchy.

Nasze niepewności i kompleksy wychodzą na jaw i wydaje się, że nie znikają, złość, smutek, ból, to emocje, które czasami pozwalamy im pozostać z nami, nie zdając sobie sprawy, że jesteśmy jedynymi odpowiedzialnymi za ich zatrzymanie..

Zwykle to, co nas boli, to nie to, co oni nam robią, ale kto nam to robi, ponieważ na ogół ci, których kochamy najbardziej, to ci, z którymi najbardziej cierpimy. Ból związany z obojętnością, brakiem reakcji, poczuciem niedocenienia, upokorzenia i niezrozumienia to uczucia, których najbardziej doświadczają ludzie.

Zwykle czujemy się „komfortowo” w cierpieniu, ponieważ jest to świat, który bardzo dobrze zbadaliśmy, a jednak szczęście, sukces, zaufanie, miłość… przytłaczają nas tak bardzo, że wolimy położyć koc na głowie.

W celu zmierzyć się z naszymi słabościami, musimy wystawić nasze mocne strony na próbę i to możemy zrobić tylko będąc bohaterami własnej historii. Ale czasami jesteśmy tak zmęczeni czekaniem, nie otrzymywaniem tego, co byśmy chcieli, kłamstwami, rozczarowaniami, ufnością, że wszystko ułoży się dobrze, zmęczeni walką, „ciągnięciem samochodu”, szczegółami we wszystkim. świata i nikogo z tobą ... noszenia masek i udawania, że ​​wszystko będzie dobrze, chęci zniknięcia ...

Niedawno historia Cherokee trafiła w moje ręce za pośrednictwem sieci społecznościowych, którymi chciałbym się z wami podzielić:

„Starożytny Indianin Chrokee powiedział do swojego wnuka: Mój synu, w każdym z nas toczy się bitwa między dwoma wilkami. Jedno to Zło, które jest złością, zazdrością, urazą, niższością, kłamstwami i ego. Drugi jest życzliwy; czyli szczęście, pokój, miłość, nadzieja, pokora, dobroć, empatia, prawda.

   Chłopiec zamyślił się i zapytał Dziadka, który wilk wygrywa? Starzec odpowiedział - ten, którego karmisz "

Myśląc o tej historii, zdałem sobie sprawę, że istnienie blizn jest prawdopodobnie spowodowane tym, że bitwę wygrał Malvado. Istnienie blizn przypomina mi słynne zdanie z „Wybaczam, ale nie zapominam”, to znaczy, że nie jest to wybaczone i bardziej karmimy Malvado niż Dobroczynną. Od tamtej pory, kiedy znajduję się w obliczu pewnych przeciwności, zadaję sobie pytanie Którego wilka chcesz karmić?

Wszyscy wiemy, czym jest cierpienie, ale zastosowane strategie i środki pozwalają nam zamknąć rany, a także chcą je zamknąć, dlatego karmimy Benevolo, bo po co tyle cierpienia? Czy to ci pomaga? Czy to rekompensuje tyle cierpienia??

I jedyny wniosek, do którego dochodzę, jest taki, że cierpienie za cierpienie jest bezcelowe. Ból jest nieunikniony, ale cierpienie jest opcjonalne.

Zostawiam wam strategię, która ułatwi radzenie sobie z tymi emocjonalnymi bliznami

Zdjęcie kredytowe: Silvia Travieso


Jeszcze bez komentarzy