Zostawiam ci najlepsze - cytuje Carla Morrison, Meksykańska alternatywna piosenkarka pop i autorka tekstów. Jego piosenki to między innymi Pozwól mi płakać, daję ci, jesteś, płaczę, ptak miłości.
Możesz być także zainteresowany tymi zwrotami piosenek miłosnych.
-Czułem cię tysiąc lat temu. Chcę czynić dla ciebie cuda. Nie chcę dalej wątpić. Trudno mi już tego nie akceptować. -Tysiąc lat.
-Wróć do mnie wkrótce. Nie rozumiem już nic o sobie. Jesteś dla mnie tak ważny. Czego nie rozumiesz, że mam ochotę umrzeć? -Powrót.
-Powiedz mi, że wszystko jest kłamstwem, że wszystko jest tylko koszmarem, że nie jestem sam i nie opuściłeś mojego życia. Powiedz mi, że wciąż tu jesteś -Mów mi kłamstwa.
-Chcę cię pocałować, tracić czas z tobą. Zachowaj swoje sekrety, zadbaj o swoje chwile. (…) Cierpliwości, twoje szaleństwo to moja nauka. -Czerpię przyjemność.
-Chcę zachować moralność ... Może dam ci kilka pocałunków. Muszę kraść z moich ust. -Do skóry.
-Twoja miłość mnie rani. I nie możesz już tego naprawić. Ale miłości takiej jak moja nie znajdziesz tam. Ponieważ ta miłość stawia nawet na mnie. -Pozwól mi płakać.
-Daję ci nogi, oprzyj na nich głowę. Daję ci swoją siłę, używaj jej za każdym razem, gdy jej nie masz. Daję Ci kawałki, które składają się na moją duszę, że nigdy niczego nie potrzebujesz. -Daję ci.
-Brązowy cukier to Twoja skóra, to Twój piękny głos, który rozbrzmiewa w mojej istocie. Brązowy cukier to twoja skóra, daj mi trochę czasu, bym cię pokochał. Ukryte, gdzie nikt nas nie widzi. -Brązowy cukier.
-Nie jest łatwo zapomnieć wczoraj, ale muszę zostawić pamięć i wyleczyć się. Nie chcę już szukać odpowiedzi! Ode mnie chcę zacząć wszystkie pytania. -Nie chciałem patrzeć.
-Musiałem lecieć bardzo daleko, słońce nie oświetlało już mojego blasku. Wydawało się, że zobaczysz rutynę, stała się funkcją i miłością. -Wyłączyłem swój umysł.
-Przełamałeś we mnie wszystkie bariery bólu, które zbudowałem. W swoich kontaktach ze mną pieścisz mnie miłością jak ten kwiat, którym nigdy nie byłem. -Kwiat, którym nigdy nie byłem.
-To niesprawiedliwe. Nie chcę tego zaakceptować. Dałem ci całego siebie. Mój spokój i moja burza. -Nigdy nie wrócę.
-Tęsknię za latami, które sobie daliśmy, śpiąc obok Ciebie i wypełniając się Tobą. Tęsknię za twoimi ustami, wbiegam w twoje ramiona, rozrywam mnie na strzępy i napełniam tobą. -Zapomniałeś.
-Mam zamiar cię okraść. Mam zamiar cię porwać. Ukradnę cię, pocałunek. -Pocałunek.
- Ale przed tobą pokażę ci inaczej. Chociaż to męka, moja klatka piersiowa waży to, co się narodziło. Że rośnie dla ciebie, ukrywam to przed tobą i nie chcę tego. -Mój sekret.
-Staram się zasnąć w Twoich oczach i zmysłach, staram się wylać moją miłość przez Twoje uszy, staram się poddać swoje istnienie i latać z Tobą, chciałbym podzielić się z Tobą całym swoim życiem. -Dzielić.
-Twój język ciała mówi o więcej, a na twoich ustach nie widzę tej prawdy, moje oczy odkrywają i kontemplują. Każda część twojej istoty. Twój sposób pragnienia. -Twój sposób pragnienia.
-Kochaj mnie, błagam cię. Jesteś korzeniem mojego ognia. Dla mnie nie ma innego pragnienia, jak pocałować Twoją aksamitną skórę - żyję dla Ciebie.
-Szukam zakochanego ptaka, który latał wokół mnie, całował mnie podczas lotu i kochał mnie tak bardzo, aż pękłem. -Kocham ptaka.
-A pośród tych wszystkich rzeczy, pozwól mi cię kochać. Daj mi siebie, nie zawiodę cię. Z tobą chcę się zestarzeć. -Czerpię przyjemność.
-Dziś obudziłem się chcąc cię pocałować, mam pragnienie, by cię pieścić, uwikłać i nie odpuszczać
-Pozwól mi płakać. Chcę się pożegnać w ciszy. Rozumiem. Że nie ma na to lekarstwa. -Pozwól mi płakać
-Wytrącasz mnie z równowagi, ty, który wstrzymujesz mój czas. Dotykasz mnie, drżę, zawsze atakujesz w ciszy. -Atakujesz.
-Jesteś naparem, którego potrzebuję. Jesteś bardzo ciepły. Chcę podejść bliżej i móc zarazić twoją istotę. -Pocałunek.
-I znów cię szukam. I znów cię odnajduję. Twój brak zainteresowania mną jest tak okrutny. -Nigdy nie wrócę.
-Oboje możecie mnie zobaczyć. Mam nadzieję, że to nie koniec. Być może znowu tu przejdę i bez wątpienia znów się zjednoczymy. -Czy możesz.
Jesteś taki odurzający. -Jesteś.
-Będę chodzić po świecie bez oglądania się za siebie, wymazując twój wygląd. Dam ci dystans, nawet jeśli boli moją duszę, a potrzebuję cię w moich dniach, dniach. -To boli.
-Pozwól mi tu zostać. Pozwól, że cię pocałuję tam, gdzie trzymasz swoje sekrety, najciemniejsze i najpiękniejsze. -Daję ci.
- Odejdź ode mnie, nigdy nie poczuj tej słodyczy w obcej krainie, która doprowadza mnie do szaleństwa i nie pozwala mi zasnąć. -Ziemska ziemia.
-Często chodzisz w mojej głowie i wyglądasz tak przystojnie, kiedy przechodzisz. Szukając rozwiązania wiem, że jestem już częścią wczoraj. -Kocham ptaka.
-Unikasz mojej obecności, mówiąc, że to zioło. Wróć do mnie! Zaopiekuję się tobą, całym złem, dobrem, które złapię. W twoim sercu złożę całą miłość, której potrzebujesz. -Runo.
-Nie wiem już, co powiedzieć. Nie wiem już, co czuć, chcę cię prosić o rozwiązanie tego bólu. Martwi mnie, że pytają mnie o ciebie. Zdają sobie sprawę, że zatracam się dla Ciebie. -Bez wypalania.
-Chcę Cię kontemplować bez liczenia czasu, narysować Cię czystymi wspomnieniami, zaznacz w myślach Twoje usta, pocałunki, bądź tu jeszcze przez chwilę. -Jesteś.
-Mówiłeś, że jestem miłością twojego życia. A dziś tylko mnie inspirujesz, abym przestał nas kochać. Odrywam się nie wiedząc, od kości i skóry, od tej miłości, której już nie ma. -Bliskość.
-W którym momencie dostarczyłem sumę wszystkich moich pocałunków i zamieniłem się na minutę twojego czasu. -Twoja duma.
-Znowu ucieknę. Nie chcę się zranić, nie wiem. Boję się bardzo. To ważne, że tak jest. Moje serce już nie wierzy. Jest sucho, już bardzo sucho. -Kocham to.
-Spędziłem z Tobą chwile, które nigdy mnie nie opuszczą. Nasza scena była mocna i ciężka, odkrywając słodycz. Żyłeś we mnie i byłem taki, taki szczęśliwy. -Pierwszy raz.
-Chcę usiąść i płakać, wyciągnąć z wnętrza tysiąc rzeczy, co chcę ci powiedzieć. Czuję się taka słaba bez ciebie. -Do skóry.
-A moja skóra zaczyna mylić, co oznaczają twoje pieszczoty. I do mojego ciała w twoim ciele. To nie może się zdarzyć. Muszę mieć do kogoś szacunek. To twoje pocałunki i moje pocałunki. -Kocham to.
Jeszcze bez komentarzy