45 najlepszych zwrotów stereo sody

3998
Alexander Pearson

Zostawiam ci najlepsze Zwroty Soda Stereo, zespół rockowy z początkami w Buenos Aires, założony w 1982 r. Uważany za ważnego mówcę i wpływów muzyki latynoamerykańskiej i latynoskiej, odpowiedzialny za takie tematy dźwiękowe, jak amerykański perski, lekka muzyka, herbata na trzeci i siódmy dzień.

Możesz być także zainteresowany tymi zwrotami piosenek rockowych.

Autor nieznany nieznany (Gustavo Cerati) [domena publiczna], za pośrednictwem Wikimedia Commons

-Spała w gorączce mas, a ja obudziłem się, chcąc o niej śnić. Jakiś czas temu myślałem o napisaniu do niego i nigdy nie ominąłem pułapek miłości. -Światła muzyka.

-To jest zwykły dzień, zwykły dzień na powierzchni, dajcie mi wspólny dzień, wspólny dzień, proste emocje. -Codzienny dzień.

-Twoje ubrania opadają powoli, jestem szpiegiem, widzem. A wentylator, który cię rozdziera, wiem, że podnieca cię myślenie, jak daleko się posunę. -American rolety.

-Tak się czuje, kiedy prawda jest słowem przedłożonym. Byłem potulny jak ulał, tak szczery, jak tylko mogłem. Używała mojej głowy jak rewolweru. -Użyła mojej głowy jak rewolweru.

-Zaćmienie nie było częściowe i oślepiło nasze oczy. Widziałem, jak płaczesz, widziałem, jak płaczesz za nim. Herbata dla trzech osób. -Tea dla trzech osób.

-Kiedy ciało nie oczekuje tego, co nazywają miłością. Więcej żąda się i żyje, pieśń zwierząt. -Animal piosenka.

-Zwykle można mnie znaleźć wszędzie, a wiesz, nic nie jest przypadkowe. Twoja tajemnicza postać zrani mnie, ale z każdą sekundą będę bliżej. -Obrzęd.

-Chcę poczuć, jak zbliża się Twoje ciało, chcę znaleźć raj, nie wracać. Szelest pod skórą, prawie nieumyślnie. Jesteśmy w drodze wśród miraży. -W drodze.

-Wolę wędrować bezmyślnie niż tapetować swój pokój. Myślałem, że zmieniłem ten dźwięk i oto tańczę do tej cholernej piosenki. To nie jest moja noc. -Piknik w 4.B.

-Wśród kanibali ból jest trucizną, kochanie, i nie poczujesz go do końca. Tak długo, jak będziesz się poruszać powoli i wdychać imię, które zabija. -Wśród kanibali.

-Dietetyczna, dietetyczna. Jesteśmy grupą dietetyczną, poszukującą estetycznego raju. Skim New Minds, sylwetki gimnastyki. -Dietetyczny.

-Daj mi, daj mi wskazówkę, jakiś ślad, żeby cię znaleźć. Tańczę złamany taniec, chciałbym uciec. -Zepsuty taniec.

-Przedawkowanie telewizji, nie sądzę, żebym mógł się oprzeć i powietrze zbyt napięte, gdybyś tu był. -T.V przedawkowanie.

-Dotarcie na miejsce wymaga czasu, a na końcu w strefie obietnicy są nagrody. -Obszar Promise.

-Z poprzednich opowieści już mnie nie zaskakuje. Zna moje perwersje podczas długiej nocy, a dzisiejszy wieczór jest długi. -Milion lat świetlnych.

-Świt, otwórz oczy. Pójdę z tymi falami, nie martw się. Wszyscy będą krzyczeć, człowieku za burtą. -Człowiek do wody.

-Jako efekt rezydualny, zawsze będę wybierał objazd. Twoje oczy nigdy nie kłamią, ale ten biały szum jest alarmem w moich uszach. -Escapees.

-Poszedłem szukać płaszcza, było zimno. Zapaliłem papierosa, bałem się. I tam to zobaczyłem, pocisk w mojej szafie, w mojej szafie, model do złożenia, ale nigdy do demontażu. -Pocisk w mojej szafie.

-Pozostałości po ognisku, och, moje serce staje się charakterystyczne. Zdradzając siebie, przez nieostrożność, byłem kiedyś ofiarą wszystkiego. -Raportowanie serca.

-Ze swoim trującym miodem byłeś mój, a nuda doprowadziła nas do rozczarowania. I to się stało. -To było.

-W każdej chwili zachowujesz się zgodnie z tym, co ci dyktuje. A ta niestałość nie jest czymś heroicznym, jest raczej czymś chorym. -Traktuj mnie delikatnie.

-Jest na krawędzi, na jakimś końcu krzyczy imię, któremu sprawię, że będzie niewierna. -Na granicy.

-Kiedy impreza się skończy, plemię będzie spragnione, będzie to chwila tańca, języka. -Languis.

-To teraz jest czas, a nie było to wczoraj. Moi przyjaciele, zmieniłem się, ale moje serce nadal pozostaje nietknięte, tak samo jak wczoraj. Żeby tylko powiedzieć, do zobaczenia jutro. -Spacerując po Rzymie.

-Nic się nie zmieni, z ostrzeżeniem o krzywej, na ich twarzach widzę strach, nie ma już bajek w mieście furii. -W mieście furii.

-Kochanie, nigdy nie będę supermanem, a ty zostawiasz mnie w spokoju. Otwieram grę, grę elektryczną i zazwyczaj zostawiasz mnie w spokoju. -Zwykle zostawiasz mnie w spokoju.

-Szczerze, dobrze byłoby cię dotknąć. Ale to bezużyteczne, twoje ciało jest zrobione z lateksu i nic nie czuję. -Nic osobistego.

-To, co się stało, rani nas, nasza przeszłość zwykle nas zabija. Wiara, tylko nasza miłość może przetrwać na oddziale intensywnej terapii. -Terapia miłości.

-A jednak czekasz, labirynt bez niespodzianek. A jednak nadal możesz otworzyć swoją czarną skrzynkę. -Koniec czarną skrzynkę.

-To marzenie mojego życia, aby kobieta czekała na mnie na wzgórzu. Zakazane usta, sukienka z głębokim dekoltem. -Dlaczego nie mogę być z Jet Seta?

-Pokaż mi swoje słońce, rytm swoich oczu. Miłość nie jest tak pewna, jak ten hipnotyczny czas. -Rytm twoich oczu.

-Obróć słońce, zawróć świat, zawróć Boga. Tajemnicza energia, blask. Gdy moje ciało unosi się w wirach, świeci. Kolejny kwiat. -W wirach.

-Chcę anatomicznego powiększenia. Chcę końca sekretu między twoimi srebrnymi ustami i moją niezapomnianą stalą. Chcę wiodącej pętli. -Powiększenie.

-Nie muszę cię widzieć, żeby wiedzieć. Jestem więźniem, widzę twoje sny i budząc się, zostawiam oczy na wpół otwarte. Kłamstwa się rozpadają. -Nie muszę cię widzieć.

-Być może myślałeś o siedzeniu i oglądaniu deszczu meteorytów, z łóżka nie ma sensu brać siebie na poważnie. Wyobrażam sobie, że zawsze istnieje królestwo, które trzeba zdetronizować, a potem zapomnieć. -Żadnych strachów.

-Jesteśmy sami w dżungli, nikt nie może przyjść na ratunek, umieram z pragnienia. I to twoja własna skóra sprawia, że ​​czuję to piekło, doprowadzę cię do ekstremum. - Gry uwodzenie.

-Nie będzie niezawodnego lekarstwa, zaufam ci. Dusze są tak zniszczalne, że nie chcesz wiedzieć. Ode mnie otrzymasz ode mnie tylko to, co widzisz. -1990.

-Jak dziwny nerwowy tik, wypluł słowa. Gesty przy ścianie, dziki puls. Błyska na ścianę, nie istniejesz. -Nie istniejesz.

-W pobliżu jego przyciągania potykam się o dłonie, przechodzę kolejną mutację, niebieskawego koloru. -Jestem niebieskawy.

-Poruszam się własnym biciem serca, wypełniając luki. Wszystko jest takie równe, takie przewidywalne, takie zimne. -Echoes.

-Będę chodził wśród kamieni, aż poczuję drżenie nóg, czasem boję się, wiem, czasem wstydzę. -Kiedy drżenie minie.

-Nienawidzę tej starej hybrydy Sunday. Nie obchodzi mnie to, nie obchodzi mnie. To pocałunek na ekranie filmu samochodowego. Bez cieszenia się, bez radowania się. - Siódmego dnia.

-Znam to miejsce, w którym wszyscy w to wierzą, znam wyjście ewakuacyjne, które nas uratuje. Chrupnęłam twoje imię na ścianach, jeśli wiem, że czekasz, nie będę mógł zasnąć. -Co krwawi.

-Lekkie ogniska, świat chimer. Rozpal ogniska, uspokój swoje motto, świat chimer. -World of Chimeras.

-Jeśli jesteś ukryty, po czym poznać, kim jesteś. Kochasz mnie w ciemności, śpisz owinięty sieciami. -Oznaki.


Jeszcze bez komentarzy