50 najlepszych zwrotów taksówkarzy

2265
Basil Manning
50 najlepszych zwrotów taksówkarzy

Zostawiam ci najlepsze Zwroty taksówkarza, dramat w reżyserii Martina Scorsese, z premierą w 1976 roku, nominowany do czterech Oscarów. W tym filmie występują tak znani aktorzy, jak Robert DeNiro i Jodie Foster.

Te zwroty z filmów mogą Cię również zainteresować.

Oryginalny plakat filmowy używany do celów demonstracyjnych. Prawa autorskie do zdjęć należą do Columbia Pictures. Pobrane z: m.media-amazon.com

-Myślę, że jesteś osobą samotną. Mijam to miejsce i do zobaczenia tutaj. Widzę wokół ciebie wielu ludzi. Widzę te wszystkie telefony i wszystkie te rzeczy na twoim biurku. Nic nie znaczą. Widziałem w twoich oczach, że nie byłeś szczęśliwą osobą. -Travis.

-Jestem taksówkarzem od trzynastu lat. Dziesięć lat w nocy. I nadal nie mam własnej taksówki. Wiesz dlaczego? Ponieważ nie chcę. To musi być to, czego chcę. Jazda nocą taksówką kogoś innego. Rozumiesz mnie? -Czarodziej.

-Gówno. Czekam, aż zaświeci słońce -Travis.

-Samotność towarzyszyła mi przez całe życie i wszędzie. W barach, samochodach, na chodnikach, w sklepach, wszędzie. Nie ma ucieczki. -Travis.

-Nie próbuj tego schrzanić. -Travis.

-Czy nigdy nie słyszałeś o siny kobiety? -Irys.

-Dwanaście godzin pracy i nadal nie mogę spać. Przekleństwo. Dni mijają. Nie kończą się. -Travis.

-Słuchajcie skurwysyny, głupie głowy. Oto człowiek, który nie będzie tolerował więcej rzeczy. Człowieka, który bronił szumowiny, sukinsynów, psów, gówna, gówna. Oto człowiek, który ich bronił. -Travis.

-Teraz widzę to wyraźnie, całe moje życie zmierza w jednym kierunku, teraz zdaję sobie sprawę, że nigdy nie było dla mnie wyboru. -Travis.

-Jesteś fajnym facetem, ale wygląd to nie wszystko. -Sport.

-8 czerwca. Moje życie znów przybrało inny obrót. Dni mogą mijać regularnie w kółko, a jeden jest nie do odróżnienia od drugiego. Długi i ciągły łańcuch. I nagle następuje zmiana. -Travis.

-Myślę, że wiem, co masz na myśli, Travis. -Senator Palantine.

-Zabranie mnie w takie miejsce jest tak ekscytujące, jak powiedzenie „musisz uprawiać seks”. -Betsy.

-Połknij to. -Travis.

-Mam w głowie złe pomysły. -Travis.

-Myślę, że ktoś powinien zająć to miasto ... i wyrzucić je do toalety. -Travis.

-Powiedziałbym, że ma sporo problemów. (…) Kiedy wszedłem i zobaczyłem was oboje siedzących, zdałem sobie sprawę, że nie ma między wami żadnego związku. I poczułem, że coś między nami jest. To dało mi możliwość porozmawiania z tobą. -Travis.

-Pewnego dnia nadejdzie prawdziwy deszcz i zmyje te wszystkie szumowiny z ulic. -Travis.

-Myślę, że Raki są najlepszymi kochankami. -Irys.

-Nie spędzam czasu na rzucaniu piłką morderców i narkomanów, takich jak ty. Czy to właśnie nazywasz stylem? W jakim świecie żyjesz? -Travis.

-Pewnego dnia zamierzam się „zorganizować”. -Travis.

-Każdej nocy wracam taksówką do garażu, muszę wyczyścić spermę z tylnego siedzenia. W niektóre noce oczyszczam krew. -Travis.

-Dni mijają i mijają ... i nie kończą się. Jedyne, czego potrzebowałem, to wyobrażenie sobie miejsca, do którego mógłbym się udać. Albo uważam, że należy poświęcić swoje życie chorobliwej samouwielbieniu, uważam, że należy stać się osobą jak inni. -Travis.

-Jeśli chcesz zaoszczędzić pieniądze, nie wyrzucaj ich. Ponieważ będziesz przychodzić co noc po więcej. Ma 12 i pół roku (…). Możesz z nim zrobić, co chcesz, wejść do środka, podać go w usta iw dupę. Sprawi, że twój penis będzie tak twardy, że eksploduje. Ale nic gwałtownego, dobrze? -Sport.

-Śmierć seksu. -Dziewczyna koncesji.

-Nie ma ucieczki. Jestem samotnym mężem Bożym. -Travis.

-Będziesz tak zdrowy, jak się czujesz. -Travis.

-Pozwól, że coś ci wyjaśnię. Jesteś w piekle i umrzesz w piekle, jak reszta z nich. -Travis.

-Wszystkie zwierzęta wychodzą nocą, prostytutki, pedały, królowe, wróżki, narkomani, chorzy, najemnicy. (…) Zabieram ludzi na Bronx, na Brooklyn, do Harlemu. Nie mam nic przeciwko. To nie robi dla mnie różnicy. Robi to dla niektórych. -Travis.

-Och kochanie, nie chcę, żebyś lubiła to, co robisz. Jeśli podobało ci się to, co robisz, nie byłabyś moją kobietą. -Sport.

-Zostaw mnie w spokoju, nie żyję. -Travis.

-Czy wiesz, co mi o tobie przypomina? Ta piosenka Krisa Kristoffersona. Kompozytor. „On jest prorokiem… jest prorokiem i handlarzem, pół prawdą, pół fikcją. Chodząca sprzeczność ”. -Betsy.

-Nie wiem. To najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem. -Travis.

-Szybciej niż ty, pieprzony skurwysynu ... Widziałem, jak się zbliżałeś. -Travis.

-Kiedy dostaniesz pracę. Stajesz się pracą. -Czarodziej.

-Mówisz do mnie? Więc z kim do diabła jeszcze rozmawiasz? Jestem tu jedyny. Jak myślisz, z kim do diabła rozmawiasz? -Travis.

-Mówisz do mnie? -Travis.

-Dzięki Bogu za deszcz, który zmywa wszystkie śmieci z chodników. -Travis.

-Miałem kiedyś konia na Coney Island. Przejechali ją. -Sport.

-29 czerwca. Muszę być w formie. Zbyt długie siedzenie zrujnowało moje ciało. Przez długi czas za bardzo nadużywałem swojego ciała. Od teraz każdego ranka będę robić 50 pompek i 50 pompek. Koniec z pigułkami i niezdrowym jedzeniem. -Travis.

-Więc co to jest? Chcesz zostać taksówkarzem? Potrzebujesz drugiej pracy? Czy podwajasz się? -Oficer sztabowy.

-Mogę pracować zawsze i wszędzie. -Travis.

-Nie jestem Bertrandem Russellem, ale czego ty ode mnie chcesz? Jestem taksówkarzem… Nawet nie wiem, o czym mówisz! -Czarodziej.

-Nie bądź dziwką, masz tylko 12 lat. Idź do domu! -Travis.

-Hej, ja nie jestem kwadratowy, ty jesteś tym, który jest kwadratowy. Jesteś pełen gówna. O czym mówisz? Chodzisz z tymi pieprzonymi creepami, łajdakami i degeneratami na ulicach i sprzedajesz swoją małą waginę za orzeszki ziemne. A ja jestem kwadratem? -Travis.

-Pierwszy raz ją zobaczyłem w siedzibie kampanii Palantine na 63. i Broadwayu. Miałam na sobie białą sukienkę. Wyglądał jak anioł. Z tego całego gówna jest sama. Nie mogą jej dotknąć ... -Travis.

-Istniała chęć, którą oboje czuliśmy. W przeciwnym razie nigdy nie czułbym, że mam prawo z tobą rozmawiać. I czułem, że między tobą a nim nie ma nic. Kiedy wszedłem. Zdałem sobie sprawę. Czy też tak się czułeś? -Travis.
-Nie byłoby mnie tutaj, gdyby tak nie było. -Betsy.

-Jesteś młodą damą. Powinnaś być w domu. Powinieneś być ubrany, spotykać się z facetami, chodzić do szkoły, wiesz, tego typu rzeczy. -Travis.

-Czy kiedykolwiek widziałeś, co Magnum 0,44 może zrobić z kobiecą pochwą? Teraz zobaczysz. -Pasażer.

-Zdaję sobie teraz sprawę, jak bardzo jest podobna do innych, zimna i odległa, a wielu ludzi jest takich, na pewno kobiety, są jak związek. -Travis.


Jeszcze bez komentarzy