Czy wiesz, że mała nauka ma również swoje zalety?

2634
Charles McCarthy
Czy wiesz, że mała nauka ma również swoje zalety?

A priori może się wydawać, że odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Wszyscy powiedzielibyśmy dużo się uczyć jest lepsze niż trochę się uczyć. To oczywiste. Jednak w moim osobistym doświadczeniu jako student spotkałem się z sytuacjami, w których ta podstawowa przesłanka nie została spełniona..

Czasami ciężka nauka wprawia mnie w kłopoty. Innym razem, gdy niewiele się uczyłem, dawało mi korzyści. Dziś chcę się z wami podzielić tym doświadczeniem.

Plusy i minusy

Wszyscy znamy zalety ciężkiej nauki (zaliczenie) i wady małej nauki (niepowodzenie). Ale czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jakie są wady ciężkiej nauki i zalety niewielkiej nauki??

Wady dużo nauki

Czasami byłem tak przygotowany do egzaminu, że zaczynałam we wszystko wątpić. Zdarza mi się to głównie w egzaminy wielokrotnego wyboru.

Kiedy mam dobrze przygotowany temat, niektóre pytania są tak proste, że myślę, że są podchwytliwe. Więc zaczynam wątpić i szukam trzech stóp kota. Pytanie nie musi być proste, jeśli poświęciłeś temu przedmiotowi normalny czas na naukę.

Jednak kiedy trzymasz się autentyczności bicie studyjne i niezliczoną ilość razy przeglądasz koncepcje, masz rzeczy tak jasne, że nie przychodzi ci do głowy, że proszą cię o coś tak prostego. Myślisz, że to trudne pytanie.

Sytuacja, w której zdawałem egzamin z bardzo dobrze przestudiowanym przedmiotem, zdarzała mi się sporadycznie. Nie zawsze mam tyle czasu na naukę. To, co mi się najczęściej przytrafia, to konkretne tematy przedmiotu lepiej przygotowanego niż inne. Albo dlatego, że bardziej je lubię, albo po prostu dlatego, że są prostsze. Pytania dotyczące tych tematów sprawiają, że waham się na egzaminie.

Aby rozwiązać ten konflikt dotyczący trudności pytania, które mam przed sobą, robię trochę ćwiczenie empatii. Próbuję postawić się w sytuacji „wyimaginowanego mnie”, który uczył się mniej i zastanawiam się, co ta alternatywna wersja mnie (z mniejszą liczbą godzin nauki) pomyśli o tym pytaniu. Może się to wydawać nieco proste, ale w większości przypadków działa.

Zalety niewielkiej nauki

Z pewnością jest to część, której nie możesz się doczekać najbardziej. Jak to możliwe, że mała nauka przynosi jakąkolwiek korzyść? Do niedawna sam wątpiłem w taką możliwość. Jednak w styczniu zeszłego roku coś mi się przydarzyło na egzaminie, który zrobił Zmień zdanie.

Postawiłem cię w sytuacji. Egzaminy styczeń 2013. Mam 3 egzaminy w 2 dni. W poniedziałek tak Psychobiologia po południu. We wtorek mam dwa egzaminy z rzędu, które są Ocena psychologiczna Y Rozwój II.

Podczas studiów z poprzednich tygodni skupiłem się na psychobiologii i ocenie psychologicznej, odkładając bardzo na bok Rozwój II. Mam czas na przeczytanie książki Development II tylko raz, a tydzień wcześniej ledwo recenzowałem cokolwiek na ten temat. Decyduję się na przystąpienie do egzaminu, ponieważ zbiega się on z datą Oceny Psychologicznej. Ponieważ tego popołudnia jestem na uniwersytecie, nic nie tracę przedstawiając się.

Fakt, że niewiele się uczyłem do tego egzaminu i poczucie, że nie mam nic do stracenia, sprawiło, że zareagowałem 29 pytań na 30. Zostawiłem tylko jedno pytanie puste. Gdybym do egzaminu przystąpił dobrze przygotowany, nie odważyłbym się odpowiedzieć na więcej niż 22 czy 23 pytania. Spróbowałbym zabezpieczyć odpowiedzi.

Poza liczbą odpowiedzi na pytania, tym, co mnie naprawdę zaskoczyło, było zdać egzamin. Nie byłem w 100% pewien co do odpowiedzi na którekolwiek z tych 29 pytań A jednak wydaje się, że część mojej podświadomości znała odpowiedź. Gdyby powiedziano mi, że mogę odpowiedzieć tylko na pytania, które znam, z całkowitą pewnością, nie mógłbym odpowiedzieć na więcej niż 2 lub 3.

Nie mówię, że odpowiedziałem przypadkowo. Niewiele mniej. Po prostu szybko odpowiedziałem na pierwszą rzecz, która przyszła mi do głowy, nie zatrzymując się odzwierciedlić ponieważ naprawdę nie miałem wystarczającej wiedzy w mojej głowie, aby się nad tym zastanowić. Nie pamiętam tego dobrze, ale myślę, że byłem pierwszą osobą, która ukończyła egzamin i zwróciłem go w przekonaniu, że oblałem. Nawet nie przejrzałem ponownie odpowiedzi, ponieważ byłyby bezużyteczne.

Niejeden powie, „Spójrz na kujona mówiącego nam, że przeczytał książkę 1 raz i nadal zdał egzamin”. Prawda jest taka, że ​​nadal nie rozumiem, co wydarzyło się tego popołudnia. Uważam, że czasami przyswajamy wiedzę, której nie możemy świadomie przekazać. Oznacza to, że myślisz, że czegoś nie wiesz, ale nieświadomie przechowujesz te informacje w jakiejś części mózgu.

Muszę przyznać, że taka sytuacja przydarzyła mi się tylko na tym egzaminie. Normalnie mam dość dobrze przygotowany materiał, inaczej się nie pokazuję. Od teraz będę się przedstawiać, nawet jeśli myślę, że nie nauczyłem się wystarczająco dużo.

W każdym razie nie jest to kwestia kuszącego szczęścia i przyzwyczajenia do zdawania egzaminów bez nauki. Na podstawie tego, co tu powiem, ktoś mógłby pomyśleć, że studiowanie w UNED zbyt łatwe. Wręcz przeciwnie. Mam już 4-letnią karierę w Uniwersytet stacjonarny a różnica w programie nauczania i trudności w egzaminach jest fatalna. Egzamin, do którego uczyłem się najbardziej w życiu, to Psychobiologia dwa lata temu. Jest to także jedyny egzamin, jaki oblałem w życiu.

Więc co jest lepsze?

Bez wątpienia dużo się uczyć jest lepiej niż trochę się uczyć. W tym artykule starałem się jedynie zilustrować to, co dzieje się na obu końcach. Osobiście uważam, że w środku jest cnota i równowaga.

Czy zdarzyło ci się kiedyś coś podobnego? Czy mógłbyś mi opowiedzieć o swoim doświadczeniu?


Jeszcze bez komentarzy