100 najlepszych fraz Jaime Sabines

4330
Robert Johnston

Zostawiam ci najlepsze zwroty Jaime Sabines, Meksykański poeta i polityk, ważny wystawca swojej dziedziny w XX wieku. Pochodzący z Tuxla Gutiérrez w stanie Chiapas, charakteryzowały go poruszające tematy, takie jak miłość i śmierć, i inspirował się takimi osobistościami, jak Pablo Neruda i Federico García Lorca.

Podobnie otrzymał kilka nagród meksykańskich za swoje prace, takie jak Nagroda im. Elíasa Sourasky'ego oraz Krajowa Nagroda w dziedzinie nauki i sztuki w dziedzinie językoznawstwa i literatury. Mogą Cię również zainteresować te zwroty Pablo Nerudy.

-Wtedy zrozumiałem, że nie powinieneś żyć poetą, ale człowiekiem.

-Nie możemy opłakiwać śmierci, lepiej celebrować życie.

-Drzewa czekają: nie czekaj, to czas na życie, jedyny.

-Mogę wzywać cię cicho do świtu.

-Pamiętam Cię w każdej chwili, ale jesteś niemożliwy i nie jestem smutny.

-Wybacz mi, jeśli wydaje mi się, że czasem cię obrażam, kiedy nadepnę na kwiat.

-Z kolei podążanie za wymogami moralności. Przepisuję czas, abstynencję, samotność.

-Wiedzą, że dobrze się znają, kiedy budzą się samotnie, nago i obejmując się.

-Wiersz jest momentem, w którym myśl o życiu zostaje schwytana we krwi.

-Nie płacz, że umarł; ciesz się, że żył.

-Moje serce przenosi ostatnią podróż z mojego ciała do twojego ciała.

-Czy widziałeś delikatny gest na twarzy śpiącego szaleńca??

-Chcę z tobą zjeść, być z tobą, pokochać cię, chcę cię dotykać, do zobaczenia.

-Miłość może być satysfakcjonująca i krzepiąca, ale także bolesna i rozdzierająca..

-Pomimo tego, że jestem wyłączony, oderwany od Ciebie, będę Cię kochał przez całą wieczność.

-Idę gdzie indziej. I biorę rękę, który tak dużo pisze i mówi.

-Najlepsze słowa miłości są między dwojgiem ludzi, którzy nic nie mówią.

-Mam nadzieję, że wyleczysz się od ciebie za kilka dni. Muszę przestać cię palić, pić, myśleć o tobie.

-Powtarzam twoje imię do końca moich dni.

-Nie mów mi, gdzie są moje oczy, pytaj, dokąd zmierza moje serce.

-Miłość jednoczy ciała.

-Kawałek księżyca w kieszeni to lepszy urok niż łapa królika..

-Pisarze nie pozwalają na kopiowanie ich stylu, jeśli w ogóle ich wolności.

-Kto mógłby kochać cię mniej niż mnie, moja miłości?

-Chcę rozpocząć przygodę z serca do Twojego ciała.

-Za każdym razem, gdy czuję, że wzrastam w zrozumieniu i pokorze, czuję, że wzrastam w poezji.

-Moje serce od wielu dni chce zatopić się pod jakąś pieszczotą, słowem.

-Daj mi teraz swoje usta: chcę to zjeść z Twoim uśmiechem.

-Jesteś moim domem, moim życiem i moją nędzą, kocham cię.

-Będę podążał za Twoimi krokami, od stóp do uda i boku.

-Wiersz jest wyrazem serca, jego prawd o życiu.

-W ateistach, których reprezentuję, nie ma miejsca dla mistyka, którym jestem.

-Miłość to najwspanialsza cisza, najbardziej drżąca, najbardziej nie do zniesienia.

-Kochaj każdego dnia. tu obok mnie, blisko mnie, tęsknię za tobą.

-O mój kochany, nie jestem smutny, nie, ale kocham cię. To inny sposób cierpienia.

-Jesteś jak mój dom, jesteś jak moja śmierć, moja miłość.

-Ja tutaj, piszę do Ciebie. Ty tam, wymazujesz się.

-Nasze spojrzenia łączą się w intensywnym kontakcie.

-Chcę być przy tobie, spać z tobą, pieścić cię, patrzeć na ciebie, całować.

-Być może smutno jest wyjeżdżać ... ale bez wyjazdu nie ma powrotu.

-Nauczmy się kochać jak gołębie. Płaczmy jak płaczące dzieci. Nadal pora świtać obok słońca.

-Zdaję sobie sprawę, że tęsknię za Tobą i szukam Cię wśród ludzi, w hałasie, ale wszystko jest bezużyteczne.

-Drzewa kołyszą się w deszczu tak harmonijnie, że chce się być drzewem.

-Mówię ci, że jestem samotny i tęsknię za tobą. Tęsknimy za sobą, kochamy i umieramy i nic nie zrobimy, jeśli nie umrzemy.

-Wzdychaj tylko z niepewnością swoich łez, a kiedy umrzesz, umrę razem z tobą.

-Poezja jest wszechobecna, zobaczysz ją gdziekolwiek podróżujesz, w każdym, i przyjemnie Cię zaskoczy.

-Jestem okropnie samotny. Potrzebuję cię. Nie mogę dłużej bronić się przed Twoją nieobecnością i samotnością.

-Pocałowałbym cię powoli, po prostu muskając usta, i powiedziałbym ci wszystko cichym głosem i zasnąłbym obok ciebie.

-W jakim miejscu, gdzie, o której godzinie powiesz mi, że cię kocham? Jest to pilne, ponieważ kończy się wieczność.

-To nie miłość zabija, to ty, twoja skóra, twoje usta, twoje oczy, twoja dusza. Bycie sobą bez ciebie zabija mnie.

-W tym momencie poczułem, że kocham Cię poza pasją, która jest koniecznością, poza nawykiem, jakim jest ćwiczenie..

-Ci, którzy kochają się najbardziej, to ci, którzy nie skończyli odkrywać siebie, ci, którzy nigdy nie skończą.

-To, że chodzę z innym, nie oznacza, że ​​przestaję chodzić z tobą. Jesteś ponad tym wszystkim, śliczna.

-Trzymasz mnie w swoich dłoniach i czytasz jak książkę. Wiesz, co ignoruję i mówisz mi rzeczy, których sobie nie mówię.

-Kiedy jestem trochę bardziej hojny, współczujący i tolerancyjny, czuję się lepszym poetą..

-Chcę cię w moim łóżku, w moim pokoju, w skrzyżowaniu naszych oczu, w prześcieradle, które zakrywają twoje ciało.

-Pożądanie jest tą częścią ciebie, którą możesz wyrazić intensywnym i niewinnym spojrzeniem, skąpanym w morzu radości..

-Szliśmy ręka w rękę, na środku ulicy, sami i nic nie mówiliśmy. Niech noc to powie. Niech mówią, że kocham cię gwiazdy, odległe plotki, odległość.

-Potulnie, nieznośnie, zraniłeś mnie. Weź moją głowę. Rozetnij mi szyję. Po tej miłości nic ze mnie nie zostało.

-Kocham Boga. To wspaniały staruszek, który nie traktuje siebie poważnie. Lubi się bawić i bawić, a czasami wymyka mu się z rąk i łamie nam nogę lub na stałe miażdży.

-Kocham cię tak, jak ty kochasz niektóre miłości, staromodny sposób, moją duszą i bez oglądania się za siebie.

-Jeśli przeżyjesz, jeśli wytrwasz, śpiewaj, śnij, upij się. To czas chłodu: miłości, pośpiechu. Wiatr godzin owiewa ulice, drogi.

-Nie chodzi o to, że umieram z miłości, umieram przez ciebie. Umieram z ciebie, miłości, z miłości do ciebie, z powodu mojej pilności mojej skóry, mojej duszy, ciebie i moich ust oraz tego, co nie do zniesienia, że ​​jestem bez ciebie.

-Tak po prostu pieniądze lub cokolwiek, co mam, jest bezużyteczne. Nie ja. Jestem bez ciebie bezużyteczny. Kocham Cię. Jestem twój. Jestem dobry tylko w tym, że cię pragnę i bardzo cię kocham.

-Powinienem cię znaleźć dziesięć lat wcześniej lub dziesięć lat później ... ale przybyłeś na czas.

-Nie ma niczego, czego bym bardziej pragnął niż nienawidzić cię, zapomnieć o swoim uśmiechu i nocach poezji, umrzeć, skończyć teraz torturą twojego umierającego wyglądu.

-Przed gazetą cierpię na Twoją nieobecność, odczuwam silny ból, a jedyną moją pociechą jest pisanie.

-W ciągu jednego tygodnia wszystkie słowa miłości wypowiedziane na ziemi mogą zostać zebrane i podpalone.

-Może to być absurd, bez znaczenia, głupie, zdezorientowane lub marzenie, ale w tobie jestem zakochany.

-Poezja jest ludzkim wydarzeniem i zaskakująco można ją znaleźć wszędzie, o każdej porze.

-Luna można przyjmować łyżeczką lub kapsułką co dwie godziny. Jest dobry jako środek nasenny i uspokajający, a także przynosi ulgę tym, którzy odurzyli się filozofią.

-Wiesz, jak ci mówię, że cię kocham, kiedy mówię: „jak tam gorąco”, „daj mi wodę”, „umiesz prowadzić samochód?”, „Zrobiło się ciemno” ...

-Czy możesz kochać cię tylko przez tydzień? To niewiele, nie jest to mało, wystarczy.

-Kocham cię każdego dnia i nieodwracalnie cię nienawidzę. Są też dni, są godziny, kiedy cię nie znam, kiedy jesteś mi obcy jak czyjaś żona.

-Ktoś mówił do mnie każdego dnia mojego życia do ucha, powoli, powoli. Powiedział mi: żyj, żyj, żyj! To była śmierć.

-W jakim miejscu, gdzie, o której godzinie powiesz mi, że cię kocham? Jest to pilne, ponieważ kończy się wieczność.

-Tak, Tarumba, znasz już pragnienie. To cię ciągnie, ciągnie cię, niszczy cię. Brzęczycie jak plaster miodu. Łamiesz tysiące razy.

-Kocham cię z narożnego słupka, z dywanu w tym pokoju, na ciepłych prześcieradłach twojego ciała, gdzie zasypia woda makowa.

-Powtarzam twoje imię, powtarzam je, mówię to niestrudzenie i jestem pewien, że będzie świt.

-Kochankowie zaczynają śpiewać między ustami niewykształconą piosenkę i odchodzą płacząc, płacząc, piękne życie.

-Powiedziała, że ​​odejdzie i zabierze wszystko, co do niej należy. Wyszła. I mnie to nie zabrało. A ja byłam jego.

-Pozwól mi zbadać ostatnie komórki twojego ciała, ostatnie zakątki twojej duszy; pozwól mi latać swoimi tajemnicami, wyjaśniać swoje tajemnice, czynić Twoje cuda.

-W końcu, ale przecież chodzi tylko o to, żeby leżeć razem, chodzi o ciało, nagie ciała, lampę śmierci na świecie..

-Miłość jest wiecznym przedłużeniem, zawsze następnym krokiem, drugim, drugim.

-Zdarza się, że nawet nadzieja jest pamięcią, a pragnienie jest pamięcią o tym, co ma nadejść.

-Umieramy, kochanie, umieram w twoim brzuchu, którego nie gryzę ani nie całuję, w twoich bardzo słodkich i żywych udach, w twoim nieskończonym ciele, umieram z masek, z ciemnych i nieustających trójkątów.

-Jeśli wyjmiesz oczy i umyjesz je najczystszą wodą płaczu, dlaczego twoje serce nie położy go na chwilę w powietrzu, na słońcu??

-Pamiętam cię oczami, ustami i dotykiem. Moje usta przypominają mi, że smakowałaś jak miłość, byłaś jak słodkie mięso, kwiat maku, ty i ja razem.

-Mam nadzieję, że cię tu znajdę, na jakiejś ulicy ze snu. To wielka radość uwięzić cię moimi powiekami, kiedy śpisz.

-Najlepszym momentem jest to, że rozbiera się tak, jakby przed Tobą nikogo nie było, ale okazuje się, że nie jesteś sam, jestem po Twojej stronie, czekając na Ciebie pod prześcieradłem.

-Nie musisz zachowywać się jak poeta, ale jak człowiek. Pisarz denerwuje się, gdy plagiatujesz jego postać; ale masz swoją wolność.

-Nie mów do mnie, jeśli chcesz, nie dotykaj mnie, już mnie nie znasz, już nie istnieje. Jestem tylko życiem, które cię prześladuje, a ty jesteś śmiercią, której się opieram.

-Musisz usłyszeć moją miłość jego głosem, dotknąć go w jego ciele, zaakceptować go takim, jakim jest, nagim i wolnym.

-Co ja tutaj robię? Czasami nagle zdajesz sobie sprawę, że życie jest niezdarne i puste, i śmiejesz się.

-Znam cię na ustach, rozpoznaję cię, a ty się odwracasz i jesteś, wyglądasz na niestrudzonego i wszyscy brzmią jak moja krew w moim sercu.

-Zraniłeś mnie, złamałeś mnie. Ranisz mnie. Zabij mnie, oto moje serce i moja dusza, bo po tej miłości nic mi nie zostało.

-Rozbierasz się jakbyś był sam i nagle odkrywasz, że jesteś ze mną. Jak bardzo cię kocham między prześcieradłem a zimnem!

-To tutaj w życiu muszę znaleźć lekarstwo na życie. A dobrym przepisem jest miłość i umiejętność patrzenia przez ramię na własne smutki.

-Kocham cię, kocham, kocham absurdalnie, głupio, zagubiony, oświecony, marząc o różach i wymyślając gwiazdy i żegnając się po twojej stronie.

-Ponieważ różnisz się od wszystkich kobiet swoim ciałem, swoim chodem, tym, kim jesteś dla moich oczu, tym, co sugerujesz mojemu sercu.

-Jestem chętny do ciebie. Czytasz mnie jak wiersz, wyrażasz mi wszystko, czego nie wyrażam.

-Chcę tylko tygodnia, żeby coś wymyślić. Ponieważ jest to bardzo podobne do opuszczenia domu wariatów i wejścia do panteonu.

-Umrzeć to milczeć, nic nie mówić, nie ruszać się, ustępować innym, nie oddychać ... i być wszędzie ukrytym.

-Znam cię moim językiem, oczami i rękami, znasz miłość, słodką miłość, mięso, ziarno, kwiat, pachniesz miłością, ty, pachniesz solą, smakujesz soli, miłości i mnie.

-Kocham cię o dziesiątej rano, o jedenastej io dwunastej. Kocham Cię całą duszą i całym ciałem, czasami w deszczowe popołudnia.

-Umrzeć to wycofać się, stać z boku, na chwilę ukryć się, być nieruchomym, przepuścić powietrze z jednego brzegu w nic i być wszędzie w tajemnicy.

-Mam cię dość, że jesteś mi potrzebny jako olbrzymia, istotna, dokładna, nie do zniesienia wada.

-Wśród ludzi, obok twoich i moich ludzi, powiedziałem ci „jest za późno”, a ty wiedziałeś, że powiedziałem „kocham cię”.

-Poezja pojawia się jako wypadek, przejechanie, zauroczenie, zbrodnia; Dzieje się to codziennie, samotnie, gdy serce człowieka zaczyna myśleć o życiu.

-Potrzebuję rzeczywistości, aktualności, obecnego, bliskiego, by powiedzieć, że cię kocham. Moje serce karmią moje oczy, moje ręce, wszystko, na co patrzę i czego dotykam. Nieobecność to mistyfikacja.


Jeszcze bez komentarzy