35 najlepszych trzydziestu, pojedynczych i fantastycznych zwrotów

4530
Charles McCarthy
35 najlepszych trzydziestu, pojedynczych i fantastycznych zwrotów

Zostawiam ci najlepsze Trzydzieści, pojedyncze i fantastyczne frazy, Meksykański film z Bárbarą Mori w roli głównej i wyreżyserowany przez Chavę Cartasa, wydany w 2016 roku.

Mogą Cię również zainteresować te zwroty z hollywoodzkich filmów kinowych.

-Nie wyglądam na trzydzieści pięć lat ani nie jestem typem kobiety, która potrzebuje mężczyzny z sąsiedztwa, aby ją zdefiniować i dać świadectwo światu. -Agnieszka.

-Jakby nie wystarczyło wszystkiego, czego musimy się w życiu nauczyć, na dodatek musimy zmierzyć się z okropnym problemem oduczenia się tego, co już wiedzieliśmy i co nam nie służy, usunięcia wcześniejszych plików, które już zdezaktualizowały się. -Agnieszka.

-Żyłem swoim życiem, zobowiązałem się do tego, a mimo to jestem z powrotem tutaj, na startowym boksie i jestem gotowy, aby spróbować ponownie. -Agnieszka.

-Czas nie istnieje, jest tylko to, co dzieje się teraz. -Agnieszka.

-Pomyślał, że to tylko kwestia posunięcia się trochę naprzód i poinformowania go, że jego oczekiwanie dobiegło końca i że jego modlitwy i dobre uczynki zostały w końcu nagrodzone; w końcu przyszedłem do jego życia. -Agnieszka.

-Być może można przeoczyć jego głębokie przekonanie, że koszule z superbohaterami to szczyt elegancji. -Agnieszka.

-Nie zdając sobie sprawy, o której godzinie i jak, w mojej duszy wyrósł rodzaj złego bliźniaka, który podjął się zmasakrowania mojej najbardziej odkupionej części. -Agnieszka.

-Ze wszystkich praktycznych powodów stałem się pełnoprawną nienawiścią. -Agnieszka.

-Choć generalnie jestem przekonany, że wszystko robię super dobrze i podejmuję trafne decyzje, okazuje się, że nagle ogarnia mnie udręka, wątpię we własny osąd i zaczynam kwestionować każdą z moich decyzji. -Agnieszka.

-Chcesz mieć partnera, wspólnika i słuchacza, nie po to, żeby mógł rozwiązać twoje życie, a ty nie po to, żebyście oboje mogli rozwiązać swoje własne i jednocześnie zbudować wspólny projekt. -Agnieszka.

-Zamiast mówić, że moja sprawa to ryzyko i nie przeszkadza mi od czasu do czasu rzucanie wyzwania konwencjom, jedyne, co udało mi się połączyć tę torbę i tę torbę, to wyglądać jak ślepy na kolory brat klauna Rabanito. -Agnieszka.

-Gdyby ryba wiedziała, jak dobrze jest wracać nocą do domu, przytulić rower i powiedzieć mu, jaki piękny i jak trudny jest dzień, być może zdałby sobie sprawę, że jego życie, ze wszystkim i że ma dużo zabawy w swojej rybce zbiornik jest trochę pusty. -Agnieszka.

-Z minimalną uwagą można odgadnąć na podstawie najwcześniejszych rozmów, z czego wynika samotność osoby stojącej przed nami, i pozostaje tylko zdecydować, czy możemy rozwiązać te powody lub negocjować. -Agnieszka.

-Bycie kobietą to rozsądny przywilej. -Agnieszka.

-Zanim zdałem sobie z tego sprawę i mogłem zacząć zmieniać pewne rzeczy, stałem się tym, kim uroczyście przysięgałem, że nigdy nie będę: kobietą, której życie było naznaczone naglącą potrzebą znalezienia się mężczyzną. -Agnieszka.

-Na tym etapie swojego życia tylko Ty możesz skutecznie odpowiedzieć, czy chcesz mieć chłopaka, czy nie, a jeśli tak, to dlaczego. - Agnieszka.

-Częścią wielkiego dzieła dorastania jest uznanie, że niesiemy nauki i dyskursy, które nie są nasze, i że przyjmujemy je bez pytania, wystawiamy na próbę i pozostajemy z tymi, którzy nam służą, niezależnie od tego, co powiedzą. . -Agnieszka.

-Chcemy, aby rozumieli, czego chcemy, kiedy my sami nie jesteśmy nawet tego pewni. -Inés.

-Później, z niewielkim dystansem, perspektywą i sporą analizą, zdałem sobie sprawę, że jest wiele rzeczy, które wymyśliłem i że nie jest to takie poważne, ale w tym momencie (...) myślałem, że moja rodzina widziała mnie jako sprawa przegrana. -Agnieszka.

-Gdybym trochę zaniedbał, cały świat zaczął nazywać mnie strasznym przydomkiem "pani" i nie ma mowy, żeby wyszło z wyjaśnieniem, (...), se-ño-ri-ta, ty wyświadcz mi przysługę. -Agnieszka.

-Kobiety musiały być inteligentne, rozsądne, praktyczne, współczujące, nie dające się zbytnio ponieść sentymentalizmowi, i oczywiście musiały się uczyć i pracować. -Agnieszka.

-Kto mnie zapyta, mówię, że jestem szczęśliwy. -Agnieszka.

- Z drugiej strony, mając trzydzieści lat, używasz zwrotów swojej matki, których przysięgałeś nigdy nie powtarzać. -Agnieszka.

-Czego chcemy od naszego życia? Poza tym, czego oczekują inni… W wieku trzydziestu kilku lat nie musisz już dłużej pragnąć robienia czegokolwiek! -Agnieszka.*

-Właściwe decyzje nie są podejmowane po pijanemu ani na weselu. -Agnieszka.*

-Moja historia nie jest tego rodzaju. Moja historia nie kończy się na weselu. -Agnieszka.*

-To koniec. Zacznę od nowa. -Agnieszka.*

- Życie bez kompromisów i bez więzi ma swoją magię. -Agnieszka.*

-Wolność jest odważna. Żyje bez strachu. -Agnieszka.*

-Ani pani, ani panienka. Jestem mieszaniną tego, co przeżyłem na świecie, ludzi, których spotkałem, dobra i zła, w których żyłem. Każdy z nas ma historię, która nas definiuje. Nie ma człowieka takiego, jakim jesteśmy. Po prostu jesteśmy i wydaje mi się to idealne. -Agnieszka.*

-Jest tylko to, co dzieje się teraz. Obecna chwila. Przywiązujemy dużą wagę do naszych długów z przeszłości lub przyszłości. Jest tylko to. Ta dokładna klatka taśmy, a nie koniec filmu. Jesteśmy zawsze w środku. -Agnieszka.*

-Mam już trzydzieści kilka lat. A jeśli to była moja ostatnia szansa? -Agnieszka.*

-Chodzi o to, że nie muszę z nikim być. Kto mnie przekonał, że jest inaczej? Z jakim argumentem? -Agnieszka.*

-Nie mów mi tego, a jeszcze mniej w tej chwili, kiedy myślałem, że wiem, czego chcę. -Agnieszka.*

-Najważniejsze dla mnie jest to, że tęsknię za tobą. -Agnieszka.*


Jeszcze bez komentarzy