73 najlepszych zwrotów Bereta

4558
Robert Johnston

Zostawiam ci najlepsze zwroty przez Beret, lepiej znany jako Francisco Javier Álvarez Beret, piosenkarz rapowy, reggae i dancehall, pochodzący z Sewilli w Hiszpanii, który w ostatnich latach zyskał sławę dzięki YouTube.

Możesz również zainteresować się tymi zwrotami Eminema.

Carmenavila99 [CC BY-SA 4.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], źródło Wikimedia Commons

-Zgub się ze mną i z moim pragnieniem, powiedz mi, że nie przestajesz rozumieć tego, co zawodzi. -Proch.

-Jestem wolnym niebem i mam więcej niż wystarczająco skrzydeł, jeśli te problemy są nic nie warte. Dziś pamiętam wszystko, co się liczyło, jestem wolną duszą, o której prawie nie śniło. - Wolne dusze.

-Problemy pojawiają się tylko dlatego, że dobrze mierzysz. Wątpliwości nic nie robią, jeśli nie dasz im mocy. -Twarz B.

-Mam czas, ale nie mogę go marnować, rzeczy, które mają wartość, a nie cenę. Chcesz być związany, ale być poważnym, dużo ci dać, ale trochę luźno. - kluczowy.

-Jeśli nigdy nie chciałem wygrać, jak ja przegram, czasami odejście też przybliża cię do siebie. -Czuć.

-Chcę jeszcze raz odbić się w Twoim spojrzeniu, że mogę Cię przytulić i nie wysadzać mnie w powietrze. Chcę zobaczyć, jak idzie twoje ciało, zatracając się w moim, nie wiedząc, jak się cofnąć. -Powiedz mi, kto naprawdę kocha.

-Nie chcę żyć, żeby wiedzieć, że wolę improwizować nie wiedząc, jak żyć, wiem, że najlepszy moment jest teraz, a najlepsze miejsce jest tutaj. -Czuć.

-Chcę tylko twoich bandaży, że w dniu, w którym nie jestem nawet ja, tak, rozumiesz mnie. Powiedz mi, co złe, a nawet jeśli mnie okłamiesz. Nie dbam o ciebie, nawet wynajmuję. -Nigdy się nie spóźnisz.

-Będę podążał za rytmem, zobaczysz, jak moje święte źródło pochodzi od ciebie i nie mogą sprawić, żebym chciał. -Podążę za rytmem.

-Życie ulotne, które daje nam za tak mało tego, czego chcemy. I efemeryczne życie, które trwa westchnienie, a czasem krócej. -Efemeryczny.

- Jeśli się czegoś nauczyłem, to to, że jeśli nie stracę lęku przed przegraną, to nigdy nie wygram, ale stracę jeszcze więcej. -Serce z kamienia.

-Twarz B, wszystko ma Twarz B, otwórz oczy i tego nie widzisz, za każdym razem stajesz się coraz bardziej zmęczony. -Twarz B.

-Dzisiaj nadal ciągniesz za linę, która trzymała moje ręce, i dlatego mój dotyk już płonie. Będzie tak z powodu tarcia twoich działań, mimo że było złe, zatrzymałem je, ponieważ dotarło tak głęboko. -W czwartek o piątej.

-W świecie pełnym nienawiści trzeba czuć, że tylko z Tobą chcę więcej, moja królowo Saby. -Spójrz kobieto.

-Wiem, że patrzysz na mnie, ale mnie nie widzisz, chciałem twojej roli, żeby mnie nie złamać na 100. Wolisz zostać tutaj, żeby zostać, wolę ranę niż skórę. Mówię, że jutro wszystko będzie dobrze, powtarzasz, nie zapomnę wczoraj. - Wyjdź za mnie.

-Wróć, chcę tylko, żebyś spróbował. Nie mów mi, że teraz potrzebujesz szczęścia. Czy naprawdę potrzebujesz, abym pamiętał, że rzeczy, którymi się opiekujesz, nie są nagle wyrzucane? -Wraca.

-Musiałem się nauczyć, co to znaczy zapomnieć ... i widzisz, jak wciąż tworzę dla ciebie piosenki. Wiem, że mimo istnienia są rany, które trzeba leczyć. Teraz, gdy jest pustka, wiem, że jest pustka do wypełnienia. -W czwartek o piątej.

-Wciąż jestem w swoim ostatnim kwartale i mimo wszystko przetrwałem wieczność twoich chwil i byłem w stanie zatrzymać zegar, gdy nie pachniałem kwiatem pomarańczy, i wiedziałem, jak się zamknąć, kiedy chciałem kochać. -Niemniej jednak.

-Złe jest to, że jesteś ogniem, a ja boję się spalić. -Tęsknię za Tobą.

-Zaufanie nigdy nie wróciło z czasem, a owoce mojego życia nie są oparte na tym, co mam. I gdyby wszystkie chwile mogły minąć wolniej, gdybyś zawahał się tym razem przy próbie. -Gdyby tylko.

-Muszę być lepszy, po prostu muszę być sobą, przynajmniej dzisiaj, jutro nie wiem. -Dzisiaj.

-W tej linii nie ma Benedettiego, strzały rzeczywistości jak bylica. Gdyby to było dla braci, nie miałbym rodziny, wszystko, czym chcę być, doprowadza mnie do szału. -Przestałem istnieć.

-Jeśli powiedzą, że rosną z patykami, zostanę tutaj. Jeśli mam coś do stracenia, będzie to chęć cierpienia. -Błogosławić.

-Przepraszam za marnowanie twojego czasu, za myślenie, że podejmowanie kolejnej próby, za to, że walczysz i czujesz, że sprawisz, że będziesz szczęśliwy. Pękam, ponieważ czasami nawet siebie nie rozumiem, jak mam zrozumieć, co jest nasze, jeśli nigdy nie zrozumiałem ciebie ani ciebie? -Przepraszam.

-Nikt nie uczy cię bycia silnym, ale oni cię zmuszają. Nikt nigdy nie chciał, by ktoś słaby mógł zaufać. Nikt nie uczy Cię kroków w świecie, co zmusza Cię każdego dnia do wstawania i chodzenia. -Gdyby tylko.

-Jeśli patrzę na Ciebie, wiem, że patrzę też na siebie, wszystko, co pochodzi od Ciebie, będzie dobre. A przynajmniej tak sobie wyobrażam w życiu, że wiemy tylko, jak to zrobić. -Nigdy się nie spóźnisz.

-Wiesz co? Mówię ci, zszyj mnie, żeby dobrze zamknąć to, co dobrze otworzyłeś, a nie udawać, że się chowasz. - Wyjdź za mnie.

-Żyję bardziej uwarunkowany niż w rzeczywistości. -Błąkany pocisk.

-Wyznaczam granice, nie znając siebie, nie wiedząc, co przyjdzie mi do głowy. -Zagubiony pocisk.

-Ani przeszłość nie jest taka prosta, ani przyszłość tak doskonała, ale zmienia się to tylko wtedy, gdy mówimy o tobie. -Nigdy się nie spóźnisz.

-I wszystko idzie i nadchodzi, ale o wiele więcej idzie. Że rzeczy, które pozostają na zawsze, nie są materialne. Ta miłość to nie tylko robienie tego, to tylko sprawianie, że się kochamy. To, że nie zależy od ciebie, daje ci moje szczęście. -Dziesięć tysięcy dlaczego.

-Spójrz na mnie, jesteśmy tacy sami, wspólni ludzie, różniący się tysiącem zła. Dałbym ci broń i powiedziałbym strzelać, ale to byłoby samobójstwo, jestem taki jak ty i wiesz o tym. -Przestałem istnieć.

-Złe jest to, że zero nie wie, jak podzielić, jeśli nie ma osoby, która również dodaje. -Dystans.

-Aby skończyć umierając w katastrofie, wiem, o co walczę i nie będę się męczyć. Zamierzam wywrócić świat do góry nogami i zrobić wszystko, aby się odnaleźć, nie wiesz, czego w tej chwili potrzebuję. -Zimno.

-Nie szukam już zakazanego owocu Edenu, teraz jestem owocem tego, czego nigdy nie zasieję. -Kodeks.

-Nie obwiniaj fal, jeśli nie rozumiesz przypływów. -Kodeks.

-Nie mam już masek ani nie dotykam tej skóry, była pół do półksiężyca i to mi dało. Światło twojej lampy, twoje ciało i twój gorset, wiem, że jestem gwiezdnym pyłem. -Niemniej jednak.

-Dokładną równowagę osiąga się, gdy ani zimno, ani ciepło nie wpływają na nagą duszę. -Hand Fatima.

- Gdyby miłość była ślepa, zakochalibyśmy się tylko w ciemności. -Zagubiony pocisk.

-Życie mówi: chodź, chce mnie nauczyć tego, czego nie widzę. -PA pa.

-Dlaczego szukamy połowy, jeśli w środku mamy dużo do stracenia. -Powiedz mi, kto naprawdę kocha.

-Dziś mam kontrolę nad zaburzeniem, które stworzyłem, tylko jeśli jestem kulą, będzie to luźna kula. Ponieważ mam myśli samobójcze, a życie daje mi ten sam pistolet, z którego wyszedłem, by się ponownie zabić. -Zagubiony pocisk.

-Winiłem życie, kiedy świat jest odpowiedzialny za to, że nic nie może iść tak dobrze. -Kodeks.

-Boli mnie to, kim jestem, mam to, co najlepsze i to mi nie służy. Jeśli słowa mówią, że latają, nauczę się latać, na wypadek, gdyby któregoś dnia Cię zgubiłem. -Dosięgnąć.

-Ale co, jeśli dzisiaj jest dzień mojego życia i tracę czas, nie wiedząc o tym każdego dnia. Dlatego zobaczę, jak to się skończy, muszę wiedzieć, żeby moja dusza się do mnie uśmiechnęła. -Świat jest Twój.

-Od bycia na uboczu przeszedłem do pisania. -Kodeks.

-Chodzi o to, że mam tak mało, i to jest najlepsza rzecz, jaką mam, ponieważ jest mało, ale jest to tak istotne. Mam powietrze, którym oddycham, wspomnienia po drodze i przyjaciela, z którym mogę porozmawiać. -Kluczowy.

-Zmiana mojego samopoczucia tak, że czujesz się dobrze, jest jak wlewanie wody do próżni, gdy umiera z pragnienia. Pierwszą porażką, jaką miałem, było zamarznięcie na śmierć i bycie pierwszym płaszczem ze wszystkich oprócz mojego. -Zimno.

-Kiedy nie ma światła, włącz; gdy przyjdzie do ciebie zło, odejdź; po prostu podążaj za swoją wiarą, carpe diem; żyj i bądź szczęśliwy, człowieku. -Chwytaj dzień.

-Tęsknię za tobą, chociaż to ja tęskniłem za tobą. -Tęsknię za Tobą.

-Nie ma już piosenki, która wywołuje ból, ponieważ nie ma od czego zacząć, nie, nie. -Dzisiaj.

-Moja skóra nadal potrzebuje twojej skóry, moje ręce wciąż szukają twojego ciała, mój umysł nie wie, czym jest spokój, wciąż szukam cienia na pustyni. -Powiedz mi, kto naprawdę kocha.

-Od jakiegoś czasu czuję się dobrze, wiem, że wszystko, co się wydarzy, sprawi, że będę OK, to będzie to uczucie, pragnienie lub to, co wiem, jeśli dzisiaj chcę mieć dość picia. -PA pa.

-Wcześniej nie będzie, tylko teraźniejszość zadecyduje, że u Ciebie nigdy nie będzie późno. Ani przeszłość nie jest taka prosta, ani przyszłość tak doskonała, ale zmienia się to tylko wtedy, gdy mówimy o tobie. -Nigdy się nie spóźnisz.

-Dźwięk dla twojej skóry dla piękna na krawędzi, wiesz, że ten Mc zawsze wskazuje na ciebie rymami, zestawia każdą frazę z każdej klasy, która poddaje się, powala każde zło za każdy plan, który cię dezorientuje. -Do każdego rymu.

-Powiedziałem ci o mojej ranie, ale posoliłeś moją ranę, a teraz jestem morzem wątpliwości, których nikt za mnie nie rozwiązał. Spotkałem najlepszą osobę, która uszczęśliwi mnie na całe życie i okazuje się, że to tylko ja. -Serce z kamienia.

-Jeśli to nigdy nie boli, nie sprawi, że będziesz szczęśliwy. Bardziej boli cię mieć niż pozwolić odejść. Wolałabym żałować niż nie czuć. Nie zawsze warto zostać, niż uciekać. -Wraca.

-Wiem, że życie mnie zabiło, ale zamierzam rozmawiać z Bogiem, dziś potrzebuję, aby mnie podnosił, aż nie zobaczę strachu. Jestem idealną bronią, aby się z tego wydostać, ale także wystarczającą, by sprawić mi ból. -Serce z kamienia.

-Kiedy nie wiesz już, dokąd się udać, po prostu idź tam, gdzie jest to najbardziej przerażające. Rzeczy, których nie możesz zmienić, to te same rzeczy, które ostatecznie zmieniają cię później. -Tęsknię za Tobą.

-Daj mi tylko chwilę, sprawię, że będzie to ostatnia. Zachowaj spokój, nie spiesz się, nie wahaj się i pozwól złu płynąć. Podczas szycia rany nie otwieraj jej więcej. -Dzisiaj.

-Wiem, że mogę stracić całe życie w jeden poranek, że jeśli w końcu nie zostanę z Tobą, nie pozostanie pragnienie. -Dystans.

-Dlaczego jesteśmy tak równi, że jeśli odejdziesz, ja też odchodzę, porażką jest mieć problem i nigdy się nie uczyć. Jeśli zamierzasz zostać, niech to będzie ze mną, jeśli masz zamiar biec, niech to będzie na krawędzi. -Przepraszam.

-Ile osób musi wyjść, aby nauczyć się żegnać? Ile porażek trzeba prosić o przebaczenie? Walczę, by żyć stabilnie, ale jest to dla mnie bezużyteczne, jeśli wszystko wydaje się stabilne, a ja nigdy. -Dosięgnąć.

-Otworzyłem Pandorę i nie wiem, ciemny ogień może teraz próbować oświetlić małe ślady wiary, czuję na skórze, jak zaczynam się podnosić. -Pandora.

-Oczywiście nie widzę, jak wszystko się kończy, ty wychodzisz, kiedy wszystko nadejdzie, a ja przybywam, kiedy wychodzisz. Oczywiście wszystko zależy od tego, jak wyglądałem, jeśli niebo jest tylko niebem, dlaczego nie mogę się tam dostać? -Dosięgnąć.

-Jeśli wszystko jest mozaiką, pomaluj coś na swój najlepszy kolor, jeśli zadzwonią z patio, nie siedź w domu, zejdź na dół i podziel się tym. -Chwytaj dzień.

-Czasami nie wiem, czego chcę, jak mogę cię kochać? -Tęsknię za Tobą.

-Wiem, że wszyscy jesteśmy kimś, kiedy znajdujemy dobro, a kiedy jest stracone, nigdy więcej nie jesteśmy -Proch.

-Kochanie, brakuje twoich skrzydeł na moich plecach, abym mógł latać. Daj mi swoją wojnę, daj mi swój pokój, ja już odpowiadam za udzielenie Ci mojego szczęścia. -Spójrz kobieto.

-Jeśli ten, kto milczy, daje, wiem bardzo dobrze, że dałem. Teraz wiem, że kocham siebie, wiem, że to mnie kosztowało. Wiem, że życie nie chce mnie u twego boku, tyle czasu zajęło mi usunięcie zła. -Kodeks.

-Walczę między tym, co muszę, a chcę, nie wiem jutro, co się stanie. Żegnam się i umieram, żyję nieustanną nadzieją. -Pandora.

-Samotność to nie to samo, co samotność. -Serce z kamienia.

-Moje życie zmieni się, powtarzając tysiąc chwil, a ja zmieniłbym tysiąc chwil, nazywając cię swoim życiem. -Proch.


Jeszcze bez komentarzy