Dlaczego akceptacja jest taka ważna

1745
Egbert Haynes
Dlaczego akceptacja jest taka ważna

W filmach, książkach, z naszymi przyjaciółmi ... słyszeliśmy tysiące razy: Aby przezwyciężyć problem, pierwszą rzeczą, którą musisz zrobić, to zaakceptować go..

Ale co to do cholery oznacza? Czasami tego typu wyrażenia pozostawiają tylko ślad udaremnienie, jaki jestem bezużyteczny i jak zły wszystko robię.

Kiedy znajdujemy się w trudnej sytuacji, w obliczu dyskomfortu, przeszkody, celu, którego nie potrafimy osiągnąć lub po prostu w chwili niepewności (tych, którzy nie wiedzą, kim jestem, dokąd zmierzam, co chcesz), wszystkie są aktywowane przez nasze alarmy.

Czujemy więcej zmieszany niż zwykle, tysiące pomysłów przychodzą nam do głowy i to tak, jakbyśmy nie mogli myśleć w tak dużym chaosie. Nigdy nie dochodzimy do konkluzji, a podjęcie decyzji i zrobienie czegoś, aby zmienić sytuację, to inna sprawa..

W tym artykule nie chcę ci mówić, co masz robić, ani 5 sposobów, aby być lepszą osobą. Moją intencją jest dać ci przestrzeń do refleksji, mały nawias, w którym możesz zatrzymać się i powiedzieć: „carayo”. W którym możesz poczuć, co cię blokuje, co sprawia, że ​​czujesz się w ten sposób w tej chwili. I to jest ni mniej ni więcej wyjść z zaprzeczenia. Jesteśmy już o krok bliżej akceptacji. Dobrze. A teraz to?

Jak wspomniałem, kiedy znajdujemy się w chwili spowolnienia, udręki, ..., nasze alarmy uruchamiają się w postaci wierzenia. Tak, te głosy, które mówią nam, czego nie jesteśmy w stanie zrobić, co musimy zrobić teraz, a nawet jak nie powinniśmy się czuć. I tak, te głosy są również częścią nas. Te głosy to też ja.

Mogli mi już wcześniej powiedzieć. W rzeczywistości, jak dotąd, mogły mi dobrze służyć. Ale wydaje się, że już nie. Ale, Dlaczego znowu myślę o tym samym temacie? 

Kiedy zdaję sobie sprawę z tych przekonań. Kiedy zatrzymuję się i patrzę na swoje życie w kontekście. Gdy Słucham, czuję i rozmyślam. Wtedy zdaję sobie sprawę, że to, co mnie otacza i ludzie wokół mnie, mają na mnie wpływ. I nie tylko to. To, co o tym myślę i jak się czuję, wpływa na mnie.

Czasami, który nas otacza, To znaczy u naszego szefa, naszego przyjaciela, rodziców, rodzeństwa, kasjera, a zwłaszcza naszego partnera (jak łatwo jest winić drugiego), projektujemy wszystko, czego nie możemy zaakceptować od siebie. Kolejny gorący temat!

Kiedy mówimy o projektowaniu, o czym mówimy nałożyć na siebie wszystko, czego oczekujemy od życia, świata i nas samych. Na przykład, jeśli uważam, że muszę być doskonały, możliwe jest, że przy najmniejszym złym ruchu partnera zostanie wygenerowana burza, która spowoduje, że spadną na niego wszystkie moje błyskawice i pioruny..

Jeśli zajmiemy trochę czasu, zanim zareagujemy i zbadamy, co się w nas porusza, robimy mały krok w kierunku akceptacji..

Widzimy coś więcej niż to, co się dzieje. Zdaję sobie sprawę, że mój partner nie mówił do mnie źle, jeśli nie, że muszę się kłócić, albo że mój szef nie daje mi tyle pracy, ponieważ zamierza mnie awansować, ale dlatego, że nigdy nie mówię wystarczająco dużo.

Dla mnie Przeżycie chwilą akceptacji jest jak szklany filtr, przez który widzę swoją rzeczywistość, pęka i zostaje odsłonięty. Bez oczekiwań, bez przekonań, bez powinno być, bez ja muszę być. Widzę tylko, czym JEST, czym jestem teraz.

Drugi jest człowiekiem, ja też. On ma potrzeby, ja też. Ja też ma ograniczenia. Ja też ma słabe punkty. Musi się wiele nauczyć, ja więcej.

Akceptuję, że jestem tutaj, w obliczu tej trudności i tego uczucia, które generuje smutek, złość lub strach, albo po trochu wszystkiego.

I to jest teraz, kiedy to akceptuję, kiedy się zdecyduję poprosić o pomoc, zapisać to w swoim notatniku z refleksjami (którego nigdy nie czytam, ale sprawia, że ​​widzę wszystko inaczej) lub gdy decyduję się odłożyć ten temat na bok, ponieważ teraz nie mam środków, aby nim zarządzać. Teraz jest kiedy Biorę na siebie odpowiedzialność. Teraz Mogę sobie wybaczyć, wybaczyć ci i zacząć od nowa.

Nie jestem już w tym samym punkcie. Teraz zrozumiałem i jestem w lepszej dyspozycji przejmij kontrolę nad tym, kim jestem, dokąd idę i czego chcę. 

Zaakceptuj jest bądź sobą i przestań walczyć, by być tym, kim myślisz, że powinieneś być.

Zaakceptuj jest kochaj innych takimi, jakimi są, nie tak, jak wierzymy lub oczekujemy, że będą.

Zaakceptuj jest wziąć na siebie odpowiedzialność, uświadomić sobie sytuacji, w której się znajdujemy i przestań winić życie lub osoby wokół mnie.

Akceptuj zaczyna się od nasze postrzeganie jest naszym światem, ale nie światem.

Talmud już powiedział ...

Nie widzimy świata takim, jakim jest, ale takim, jakim jesteśmy ...


Jeszcze bez komentarzy