Zostawiam ci najlepsze Zwroty Simpsonowie i jego postacie Homer (Homer w Ameryce Łacińskiej), Bart, Lisa, Marge, Moe, Skinner, Otto, Martin, Señor Burns i wielu innych.
Możesz być także zainteresowany tymi humorystycznymi cytatami.
-Liso, masz intelekt i talent, by posunąć się tak daleko, jak chcesz, a kiedy to zrobisz, będę tutaj, aby pożyczyć od ciebie pieniądze. -Bart.
-Kiedy się nauczę? Odpowiedzi na życiowe problemy nie znajdują się na dnie butelki, są w telewizji! -Homer.
-Jeśli chodzi o wiadomości dotyczące środowiska, naukowcy ogłosili, że powietrze w Springfield jest niebezpieczne tylko dla dzieci i osób starszych. -Kent Brockman.
-Nie lubisz swojej pracy? Nie narzekasz. Idziesz codziennie i robisz to w połowie. Tak to robimy my, Amerykanie. -Homer.
-Jest to! Wystarczająco długo wchodzisz mi w drogę. Idę do szkoły klaunów! -Homer.
-Mam na imię Moe lub jak lubią mi mówić dziewczyny: „Hej, ty za krzakami”. -Moe.
-Dlaczego ludzie nie mogą egzekwować prawa własnymi rękami? Oznacza to, że nie możemy obejść się i pilnować całego miasta. -Chief Wiggum.
-Wychodzić we wtorki? Jak myślisz, kim jestem, Charlie Sheen? -Margaryna.
-Każdy człowiek, który zazdrości naszej rodzinie, to człowiek, który potrzebuje pomocy. -Lisa.
-Książki są bezużyteczne. Tylko raz przeczytałem książkę: Zabij drozda, i nie dał mi żadnej wiedzy, jak zabijać słowiki. -Homer.
-Język angielski? Kto tego potrzebuje? Nigdy nie pojadę do Anglii. -Homer.
-Cóż, nie nazywam cię kłamcą, ale nie mogę wymyślić innego sposobu, w jaki mógłbym zakończyć to zdanie. -Bart.
-Nic, co nam powiesz, nie będzie nam przeszkadzać. Jesteśmy pokoleniem MTV. -Bart.
-Kradzież w sklepie to przestępstwo bez ofiar, podobnie jak bicie kogoś w ciemności. -Nelson.
-Czy nie jest cudownie nienawidzić tych samych rzeczy? -Skinner.
-Cóż, jest pierwsza w nocy Lepiej pójdę do domu, żeby spędzić trochę czasu z dziećmi. -Homer.
-Przepraszam mamo, tłum przemówił. -Bart.
-Nie każ mi uciekać Jestem pełen czekolady. -Üter Zorker.
-Ojej, okna. Chyba nie stać mnie na to miejsce. -Otto Man.
-Och, jakie piękne biurko. Szkoda by było, gdyby ktoś nie używał uchwytu na kubek. -Homer.
-Czy tak sobie wyobrażałeś swoje życie, Edna? -Skinner.
-Ok, tak. Ale kiedy byłem bardzo przygnębionym dzieckiem. -Edna Krabappel.
-Samotność i hamburgery to niebezpieczne połączenie. -Jeff Albertson.
-To największy przypadek fałszywej reklamy od czasu, gdy pozwałam film. Niekończąca się historia. -Lionel huta.
-Ralph, Jezus nie miał kół. -Tęsknić. Albright.
-Czy to możliwe, że nie możemy mieć spotkania, które nie kończy się wykopaniem zwłok? -Joe Quimby.
-Jeśli będziesz mnie potrzebować, będę w lodówce. -Homer.
-Zwykle nie jestem typem człowieka, który się modli, ale jeśli tam jesteś, uratuj mnie Supermana. -Homer.
-Ilekroć jestem zdezorientowany, po prostu sprawdzam bieliznę. Zawiera odpowiedź na wszystkie ważne pytania. -Dziadek Simpson (Abraham).
-Na tym polega moja ostatnia umierająca cząstka heteroseksualizmu. -Patty Bouvier.
-Za każdym razem, gdy uczę się czegoś nowego, wypycha to coś starego z mojego mózgu. Pamiętasz, jak wziąłem udział w kursie winiarskim i zapomniałem, jak jeździć? -Homer.
-Dlaczego mnie unikają? Czy moja pomarszczona twarz przypomina ci ponure widmo śmierci? -Dziadek Simpson (Abraham).
-Niech to będzie dla ciebie lekcja, moja droga. Nigdy niczego nie kocham. -Homer.
-Homer, poczuj ulgę! Robisz happy hour gorzko ironicznym. -Moe.
-Jakie to ciekawe! Wygląda na to, że Cadillac rozbił się w tym budynku. -Margaryna.
-Wsparcie! -Właściciel Cadillaca.
-Życie to jedna druzgocąca porażka po drugiej, aż po prostu żałujesz, że Flandria umarła. -Homer.
-Och, wolę to, kiedy wyśmiewają się ludzie, kiedy to nie ja. -Homer.
-Myślisz tak samo jak ja? -Margaryna.
-Tak, musisz go zepchnąć ze schodów. -Homer.
-Mówiłem to już wcześniej i będę to powtarzać: demokracja po prostu nie działa. -Kent Brockman.
-Szanowny Panie Prezydencie, jest już wiele stanów. Proszę wyeliminować trzy. PS: Nie jestem wariatem. -Dziadek Simpson (Abraham).
-Raz w życiu ktoś mógłby powiedzieć do mnie „proszę pana”, bez dodawania: „robisz scenę”. -Homer.
-Będzie musiał mówić głośniej, mam na sobie ręcznik. -Homer.
-Przechodzisz przez życie, próbując być dobrym dla ludzi, próbujesz oprzeć się pokusie uderzenia ich w twarz i po co? -Moe.
-Zaczynaliśmy jako Romeo i Julia, ale skończyło się to tragedią. -Milhouse.
-Och, więc mają już internet na komputerach (surfują po internecie). -Homer.
-Ciężko jest poradzić sobie z ciężarną żoną i problematycznym dzieckiem, ale jakoś udaje mi się oglądać telewizję przez osiem godzin dziennie. -Homer.
-Och, wow. Zmarnowałem swoje życie. - Otto Man.
-Ja zawalisz hiszpański? To jest niemożliwe." -Ralph Wiggum.
-Jeśli modlisz się do niewłaściwego Boga, możesz sprawić, że właściwy będzie coraz bardziej zły. -Homer.
-Z czego się śmiałem? Ach tak, tego kalekiego Irlandczyka. -Homer.
-Nie mogę obiecać, że to potraktuję. Ale spróbuję to wyleczyć. -Bart.
-Nie lubię przebywać na zewnątrz, Smithers. Jednym z powodów jest to, że jest zbyt wiele otyłych dzieci. -Pan. Oparzenia.
-Małżeństwo jest jak trumna, a każde dziecko jest jak kolejny gwóźdź. -Homer.
-Mam na to zabawną historię. Cóż, to nie jest tak zabawne, jak długie. -Dziadek Simpson (Abraham).
-Nie Homer, zabijesz nas wszystkich. -Margaryna.
-Albo umrę próbując. -Homer.
-Tato, słyszysz mnie? -Lisa
-Lisa, pies szczeka. -Homer.
-Jest tylko jeden grubas, który przynosi ci prezenty, a jego imię to nie Święty Mikołaj. -Bart.
-Witamy naszych nowych najwyższych władców owadów. -Kent Brockman.
-Tak, nazwij to uogólnieniem, jeśli chcesz, ale starsi ludzie nie są w niczym dobrzy. -Moe.
-Najbardziej satysfakcjonujące było to, że dał mi moje pieniądze. -Dr. Nacięcie.
-Och, bądź kreatywny. Zamiast robić kanapki z chlebem, używaj tart. Zamiast gumy do żucia, żuj boczek. -Dr. Nacięcie.
-Czy wiesz, że naprawdę mnie to irytuje? To imigranci. Chcą wszystkich korzyści płynących z życia w Springfield, ale nawet nie zawracają sobie głowy nauką języka -Moe.
-Dzieci potrafią być bardzo okrutne. -Margaryna.
-Możemy? Dzięki mamo. -Bart.
-O mój Boże. O mój Boże. O mój Boże. O mój Boże. O mój Boże. Tańczyłem z homoseksualistą. -Homer.
-Nie sądziłem, że jest to fizycznie możliwe, ale to jest do bani i do bani. -Bart.
-Widok. Po prostu daj mi trochę wewnętrznego spokoju albo zmyję z tobą podłogę! -Homer.
-Powodem, dla którego wybieramy naszych polityków, jest to, że nie musimy cały czas myśleć. -Homer.
-Tato, jaki jest sens tej historii? -Bart.
-Lubię historie. -Homer.
-Zawsze myślałem, że moja żona jest moją bratnią duszą, ale jeśli nie jest Marge, kim ona jest? Gdzie mam zacząć szukać? -Homer.
-To wykracza poza moje wykształcenie jako sprzedawcy mebli. -Sprzedawca.
-Słuchajcie swoich matek, dzieci. Oddychaj tak cicho, że nikogo nie obchodzi, czy ci się uda. -Homer.
-Marge, ten bilet nie tylko daje mi miejsce, daje mi prawo, nie, obowiązek! Bycie kompletnym wrzodem na dupie. -Homer.
-To chłopiec. A co za dziecko! -Homer.
-To jest pępowina. To dziewczyna. -Julius Hibbert.
-Oddech mojego kota pachnie jak karma dla kotów. -Ralph Wiggum.
-Zabiłbym wszystkich w tym pokoju dla kropli słodkiego piwa. -Homer.
-Cześć Simpson. Jadę dzisiaj autobusem, bo mama schowała moje klucze, żeby ukarać mnie za rozmowę przez telefon z kobietą. Miał słuszność. -Skinner.
-Pozostała tylko jedna rzecz do zrobienia w takim momencie: popisywać się! -Bart.
-O! Słodki trunek, który łagodzi ból. -Troy McClure.
-Mam troje dzieci i nie mam pieniędzy. Dlaczego wolę nie mieć dzieci i dużo pieniędzy? -Homer.
-W teorii komunizm działa. W teorii. -Homer.
-Ach, nie ma nic bardziej ekscytującego niż nauka. Fajnie jest siedzieć cicho, pisać cyfry i zwracać uwagę. Nauka ma wszystko. -Skinner.
-Znasz Homera, bardzo łatwo jest krytykować. -Margaryna.
-I dużo zabawy. -Homer.
-O mój Boże! Zmarli powstali i będą głosować na republikanów. -Bart.
-Zmieniasz mnie w kryminalistę, a jedyne, czego chcę, to zostać drobnym bandytą. -Bart.
-O! Więc Matka Natura potrzebuje pomocy? Musiał o tym pomyśleć, gdy pustoszył nas swoimi suszami i powodziami. Natura rozpoczęła walkę o przetrwanie i teraz chce rzucić, bo przegrywa. Teraz mu mówię, nie ma mowy. -Dziadek Simpson (Abraham).
-Do kłamstwa potrzeba dwóch osób. Ten, kto kłamie i ten, kto słucha. -Homer.
-Z powodu alkoholu! Przyczyna i rozwiązanie wszystkich problemów życiowych. -Homer.
-Nie poznajesz nowych przyjaciół jedzących sałatki. -Homer, Bart i Marge.
-Jestem lepszy niż śmieć. Cóż, większość śmieci. To znaczy nie więcej niż te fantazyjne śmieci, które sprzedają w sklepach. To jest pełne składników odżywczych. Nie mogę konkurować z tymi rzeczami. -Moe.
-Mam nadzieję, że nauczyłaś się lekcji, Lisa. Nigdy nikomu nie pomagaj. -Homer.
-Jeśli nie nauczą się cyfr rzymskich, nigdy nie dowiedzą się, kiedy zarejestrowano prawa autorskie do filmów. -Edna Krabappel.
-Dzieci, zrobili, co mogli, i ponieśli porażkę. Lekcja nigdy nie jest próbą. -Homer.
-Synu, jeśli naprawdę chcesz czegoś w tym życiu, musisz na to zapracować. Teraz cicho! Za chwilę ogłoszą numery loterii. -Homer.
-Kiedy widzę ludzi, nie widzę kolorów. Widzę tylko zwariowane religie. -Chief Clarence.
-W tym domu przestrzegamy praw termodynamiki! -Homer.
-Homer, czy tak sobie wyobrażałeś swoje życie małżeńskie? -Margaryna.
-Tak, coś w tym stylu, z wyjątkiem tego, że jeździliśmy ciężarówką i rozwiązaliśmy zagadki. -Homer.
-Jezu, wszyscy są głupi oprócz mnie. -Homer.
-Rodzina, religia i przyjaźń. To trzy demony do zabicia, jeśli chcesz odnieść sukces w biznesie. -Pan. Oparzenia.
-Jeśli rzeczywiście spożył toksynę z rozdymkowatej ryby, a z tego, co powiedział mi szef kuchni, jest wysoce prawdopodobne, że ma tylko 24 godziny. Cóż, bardziej jak 22, przepraszam, że czekałeś. -Julius Hibbert.
-Wpadanie w depresję nastolatków jest jak strzelanie do ryby w beczce. -Bart.
-Mam nadzieję, że rozumiesz, że jestem zbyt spięta, by udawać, że cię lubię. -Margaryna.
-Ironiczne, czy to nie Smithers? Ten anonimowy klan troglodytów głupich kosztował mnie wybór. Jednak gdybym ich zabił, to ja poszedłbym do więzienia. To jest dla ciebie demokracja. -Pan. Oparzenia.
-Kiedy trzymałem tę broń w dłoni, poczułem wir mocy. Tak musi się czuć Bóg, kiedy trzyma broń. -Homer.
-Czy hiperwentylujesz? -Allison Taylor.
-Nie, po prostu lubię wąchać swój lunch. -Lisa.
-Ludzie mogą wymyślać statystyki, żeby wszystko udowodnić, Kent. Wie o tym 14% ludzi. -Homer.
-Sprawy nie są tak szczęśliwe, jak kiedyś w urzędzie pracy. Brak pracy nie ogranicza się tylko do kierunków filozoficznych. Pomocni ludzie zaczynają mieć do tego urazę. -Kent Brockman.
-Cóż, nie ma znaczenia, jak żyjesz ani co zrobiłeś źle. Dopóki jesteś w telewizji, ludzie będą cię szanować. -Bart.
-To, że mnie to nie obchodzi, nie oznacza, że nie rozumiem. -Homer.
-Jaki jest sens wychodzenia? I tak wrócimy. -Margaryna.
-Przyczyna śmierci moich rodziców? Stanęli mi na drodze. -Pan. Oparzenia.
-Hej Otto, mam dziś egzamin i nie jestem gotowy! Mógłbyś rozbić autobus czy coś? - Bart.
-Jest coś gorszego niż bycie przegranym, to bycie jednym z tych facetów, którzy siedzą w barze, opowiadając historię o tym, jak stał się przegranym i nie chcę, aby mi się to przytrafiło. - Homer.
-Zostaw mnie w spokoju Flandria, pocierasz mnie tym, odkąd tu przybyłem, twoja rodzina jest lepsza niż moja, twoje piwo pochodzi z bardziej odległych miejsc niż moje, twoje dzieci dobrze się dogadują. Tyłek twojej żony jest wyższy niż mój, przyprawiasz mnie o mdłości! - Homer.
-Co sprawia, że człowiek, prosząc mnie o pieniądze, zagraża swojej pracy, a nawet życiu? - Pan Burns.
-Nie jestem złą osobą. Ciężko pracuję i kocham swoje dzieci. Dlaczego więc miałbym spędzić połowę mojej niedzieli na słuchaniu, jak idę do piekła? - Homer.
-Posłuchaj mnie, wkurzający dupku, kiedy cię złapię, nie żyjesz. Przysięgał, że przetnę ci serce na pół! - Moe (do Barta).
-Cóż, gdybyś poświęcił więcej uwagi, zauważyłbyś, że twoja rodzina postrzega cię jako surowego autorytetu, a jeśli wolisz ogra. - Dr Monroe (do Homera).
-Dobra, chcą się zabić. To dobrze, to jest zdrowe. - Dr Monroe (do The Simpsons).
-Panie i panowie, w przeciwieństwie do tego, co przed chwilą widzieliście, wojna nie jest efektowna ani zabawna. Nie ma zwycięzców, są tylko przegrani. Nie ma dobrych wojen, poza następującymi wyjątkami: Rewolucja Amerykańska, II wojna światowa i trylogia Gwiezdnych Wojen. - Bart.
-Wygląda na to, że Ostatni Olbrzym jest trochę poza twoim budżetem panie Simpson i jestem miły, nie mogłeś tego kupić nawet dlatego, że żył milion lat. - Bob (kiedy Homer chce kupić przyczepę kempingową).
-Czy wiesz, że dźwięk syreny jest dobry? Nie, panie Simpson, to zła syrenka. To komputer mówi mi, na wypadek, gdybym był ślepy: „Sprzedaj ten pojazd temu facetowi, a stracisz pracę” .- Bob.
-Jak chcesz, wielu ludzi ma bezmyślne przywiązanie do ciężkich i niezdarnych rzeczy, takich jak ten twój Homer. - Jacques (do Marge).
-O nie! 120 kilogramów! Jestem wielorybem, dlaczego wszystkie dobre rzeczy smakują tak dobrze? Od teraz! Ćwiczyć każdego ranka Homer-Homer.
-Państwo Simpson, przeszliśmy przez niepoprawne z Bartem. Nie sądzę, żeby wykluczenie lub zawieszenie tego naprawiło. Myślę, że sytuacja zasługuje na deportację. - Dyrektor Skinner.
-Jako naturalny wróg. Nie wiem, dlaczego powinno mnie to obchodzić, ale informacje o kolonialnej Ameryce Północnej, które otrzymałeś, są błędne. Szympans z opaską na oczy i ołówkiem w ustach ma większe szanse na przejście niż ty - Martin (do Barta).
-Kretyni, zatrudnieni żałosni kretyni, kradną moje cenne pieniądze. To nie ma sensu, żaden z tych kretynów nie zasługuje na awans. Dam to psu. - Panie Burns.
-Simpson, co? Hmm. Kawałek gliny, który mogę uformować na swój obraz i podobieństwo. Będzie naszym nowym dyrektorem, przyprowadź go do mnie! - Panie Burns.
-Panie Simpson, lekki niepokój przed śmiercią jest normalny. Przejdziesz przez wszystkie pięć etapów, z których pierwszy to zaprzeczenie. - Dr Hibbert.
-Jego życie było jednym z nieokiełznanych sukcesów, dopóki nie zdał sobie sprawy, że jest Simpsonem. - Lisa.
-O MÓJ BOŻE! Dzieci, nie umieścilibyście mnie w domu opieki, tak jak mój ojciec, prawda? ”- Homero.
-Uwaga wszyscy pracownicy, zakończyliśmy naszą wycenę zakładu. Z przykrością ogłaszamy następujące zwolnienia, które zostaną odczytane w kolejności alfabetycznej: Homer Simpson, to wszystko. - Horst.
-Kiedyś nienawidziłem zapachu twoich stóp Moe, teraz to zapach zwycięstwa. - Homer.
-Dobra młody człowieku, idź do swojego pokoju! Nie będzie dziś dla ciebie historii biblijnych! - Ned Flanders.
-Głupie rzeczy! Psy to idioci, pomyśl o tym Smithers: Gdybym poszedł do twojego domu i zaczął obwąchać twoje krocze i polizał twoją twarz, co byś powiedział? - Mr. Burns.
-Daj spokój tato, to może być cud, który uratuje Święta Simpsonów. Jeśli telewizja mnie czegoś nauczyła, to tego, że cuda mogą przydarzyć się biednym dzieciom w Boże Narodzenie. Zdarzyło się to małemu Timowi, zdarzyło się to Charliemu Brownowi, przytrafiło się Smerfom i nam też! - Bart.
-Wasze pomysły mnie niepokoją, dlatego na poważnie chcę zapisać się do Waszego newslettera. -Homeer.
-W życiu potrzebne są dwa kłamstwa, jedno, które służy kłamstwu, a drugie służy słuchaniu. - Homer.
-Zrobiłem każdy fragment, o którym mówi Biblia, łącznie ze wszystkim, co jest sprzeczne z innymi rzeczami. - Flandria.
-Nowy Jork to piekielne miejsce, a wiecie, jak się czuję, jeśli chodzi o piekielne dziury! -Homer.
-Mamo, chcę, żebyś wiedziała, że ten romans umarł. Romans został niedawno sprzedany w biznesie Disneyowi, tam byli odpowiedzialni za jego normalizację i sprzedaż kawałek po kawałku. -Lisa.
-Znasz Marge? Bartowi bardzo polubi mój prezent urodzinowy, nie będzie to jak ozdoby, które mu dałam w zeszłym roku czy gobelin, który podarowałam mu na Boże Narodzenie. Zdecydowanie zdobędę twoją miłość! -Homer.
-Zatrzymaj się na chwilę Marge! Czy naprawdę zamierzasz używać swojego dziecka jako narzędzia do szpiegowania męża? -Homer.
-Moje myśli zostały otwarte na wiele sposobów. Czy wiesz, że każdy prezydent Stanów Zjednoczonych kiedykolwiek był biały i hetero? A tę historię piszą zwycięzcy? -Marża.
-Spróbuj sprawdzić mój notatnik i spróbuj zmienić Sophię Lorens w Lindsay Lohan. -Krusty the Clown.
-Spróbuj odmówić swoje modlitwy Bart ... Ponieważ widzę, że w szkole nie są wystarczająco dobrzy, aby uczyć cię tak, jak powinni! -Flandria.
-Och, impreza z sąsiadami ... Przynajmniej mogę pić! -Homer.
-Nasze życie towarzyskie będzie polegało na tym, że będziemy oglądać telewizję, a ty pójdziesz do baru z Moe.-Marge.
-Nikt nie jest tak podekscytowany sokiem warzywnym! Ani trochę! Hmmm, jest coś dziwnego w tej dziewczynie i zamierzam za nią podążać, dopóki się nie dowiem. -Bart.
-O mój Boże, o mój Boże, staję się wyrozumiałym ojcem! -Homer.
-1100 $? Nie stać mnie na to! Ale na pewno to krzesło pomogłoby mi wstać lepiej niż teraz. - Homer.
-Dlaczego mam takie dziwne uczucie, że później wyjaśnię to psychiatrze? -Lisa.
-Naprawdę miło jest być z kimś, kto nie może zrozumieć okropnych rzeczy, które mówię. - Moe.
-Kiedy masz zaszczyt spotkać Jezusa, nie zapomnij nazywać go „Panem Chrystusem” - Flandria.
-Przez te wszystkie lata, kiedy chciałem być dorosły, było to brutalnie wykorzystywane na mojej twarzy. -Lisa.
-Proszę pani, nie obrażajcie się, ale wszystko, czego nie wiecie, mogłoby zapełnić cały magazyn. -Bart.
-Są rzeczy, o których nie chcemy wiedzieć, a te są naprawdę ważne. - Flandria.
-Głupi autobus, który nie jest w stanie pojechać do głupiego miejsca, w którym powinien stać się głupi! -Bart.
-Bart, teraz, gdy jesteś trochę starszy, muszę ci powiedzieć coś ważnego: bez względu na to, jak dobry możesz być w czymś, zawsze wokół ciebie jest milion ludzi, którzy potrafią zrobić lepiej niż ty. - Homer.
-Jedyne, co mam do zrobienia, to zostać największym pijakiem, jakiego może mieć to miasto. -Bart.
-Bart, to wszystko, na co nas teraz stać. Jeśli to nie zadziała, pamiętaj, że kiedy będziesz starsza, możesz zapłacić młodej damie, aby cię uszczęśliwiła przez godzinę. -Marge.
Jeszcze bez komentarzy