Jak znaleźć szczęście

1221
Charles McCarthy
Jak znaleźć szczęście

Przez całe życie nasz nastrój zmienia się z powodu wielu wydarzeń i czasami zdarza się, że czujemy się smutni, zmartwieni, zestresowani lub zniechęceni. Często te odczucia są bezpośrednio związane z wydarzeniami z naszego codziennego życia, takimi jak np kłótnia w parach, problemy w pracy, choroba, itp.

W każdym razie ważne jest, aby nie winić siebie za przeżywanie w danym momencie negatywnego nastroju i ośmieliłbym się nawet powiedzieć, że nie powinniśmy być wobec siebie zbyt wymagający, aby czuć się w ten czy inny sposób, ponieważ to normalne, że nasz temperament jest uwarunkowany zmiennością czynników, które mogą wpływać na nas jako jednostki.

Musimy być na tyle pokorni, aby zrozumieć, że nie możemy sprawować całkowitej kontroli nad naszymi emocjami, a wręcz przeciwnie, nad całością okoliczności, które nam się przytrafiają. Jednak poza emocjami naprawdę interesująca jest obserwacja rodzaju reakcji, jaką jesteśmy w stanie udzielić na dane wydarzenie.

Właśnie z tego powodu (zwłaszcza dzięki publikacji bestseller z Daniel goleman) do tego, co ostatnio nazywano jako "Inteligencja emocjonalna". W każdym razie już w starożytności filozof przedsokratejski Heraklit ostrzegł, że „Nikt nie może kąpać się dwa razy w tej samej rzece”, sugerując w ten sposób, że zarówno z perspektywy wewnętrznej, jak i zewnętrznej do jednostki, wszystko podlega ciągłym zmianom.

Dlatego uważam, że jako istotami emocjonalnymi, którymi jesteśmy, uważam, że istotne jest, abyśmy zrozumieli, że zgodnie z naszymi własnymi doświadczeniami, które przeżywamy przez całe życie, będą w nas zachodzić różne stany emocjonalne, bez konieczności sugerowania czegoś dobrego lub złego..

Otóż, jeśli „negatywna” emocja (taka jak smutek) utrzymuje się przez jakiś czas, jest oczywiste, że ostrzega nas o możliwej psychopatologii (takiej jak depresja). W tym przypadku byłby to rodzaj stałego sygnału, który po aktywacji zmusza nas do tego zatrzymaj się i uważaj do tego, co się dzieje. Czasami, gdy dana osoba nie ma wystarczających możliwości samodzielnego rozwiązania tej sytuacji, może być całkowicie wygodne skorzystanie z profesjonalnej pomocy.

Jednak z dala od smutku, depresji i innych patologii, często zdarza się, że ludzie doświadczają ciągłe poczucie wewnętrznej pustki, braku sensu lub celu w naszym życiu bez widocznej oczywistej przyczyny. Jesteśmy zaskoczeni (a czasem także zmartwieni) uczuciem tego niespecyficznego dyskomfortu.

Więc dochodzimy do wniosku, że coś jest nie tak w naszym życiu i zaczynamy coś podobnego do naszego "Pogoń za szczęściem". To wyszukiwanie może obejmować nieskończoną gamę tonów i kolorów, w zależności od każdego z nich i często wiąże się z osobistymi zmianami. Zmiany, które czasami są konieczne ... W ten sposób staramy się uwolnić od wszystkich naszych cierpień i szukać szczęścia.

Otóż, chociaż to „poszukiwanie” może czasami być dla nas korzystne, a także bardzo przydatne, aby dowiedzieć się więcej o nas samych, w głębi duszy zawiera w sobie sprzeczność, którą trudno rozwiązać: utrzymanie pragnienia osiągnięcia szczęścia w przyszłości jest nieodłącznie związane z wyrzeczeniem się osiągnięcia szczęścia w teraźniejszości.

W ten sam sposób jest oczywiste, że wszystko, co jest robione z wysiłku, pociąga za sobą pewien poziom napięcia. I logiczne jest myślenie, że z powodu napięcia bardzo trudno jest osiągnąć harmonię. Więc na pewno „Pogoń za szczęściem” zawiera paradoks, który zawiera w sobie nierozwiązywalną sprzeczność. A nawet więcej, gdy możemy nie być pewni, z czego dokładnie składa się to, czego szukamy ...

Aby go rozwiązać, musimy to zrozumieć, aby osiągnąć szczęście, Pierwszym krokiem, jaki musimy zrobić, jest właśnie zakwestionowanie pomysłów, których nauczyliśmy się społecznie na temat tego terminu.. Cóż, mogą nie odpowiadać dokładnie rzeczywistości.

Przede wszystkim musimy zaakceptować, że nie ma instrukcji, przewodnika ani przepisu na uzyskanie szczęścia. Z pewnością, jeśli dokładnie się zastanowimy, zobaczymy, że ostatecznie szczęście, z dala od wydarzeń zewnętrznych, osobistych okoliczności czy konkretnych emocji, ma wiele wspólnego z pewnym stanem świadomości.. Stan, który zakłada spokój i wyciszenie samego siebie. Coś w rodzaju „Naturalny przepływ”. A to z kolei jest ściśle związane z naszą własną spójnością jako istot ludzkich..

To znaczy z faktem utrzymywania równowagi między tym, co myślimy, czujemy i robimy. Prawda jest taka, że ​​wychodząc od samej natury naszej psychiki, spójność jest nierozerwalnie związana z założeniem optymalnego stanu psychicznego. Już w 1957 roku psycholog Leon Festinger, poprzez swoją teorię „dysonans poznawczy”, wyjaśnił okropny wysiłek, który nasz umysł podejmuje nieświadomie, aby uniknąć konfliktów między przeciwnymi myślami, które możemy jednocześnie ukrywać, nawet posuwając się do ustanowienia mentalnych strategii, aby "oszukiwać samych siebie"Lub"przekonaj się„Czegoś, aby uniknąć wewnętrznego dyskomfortu, który niekongruencja wywołuje w naszym systemie wierzeń.

Moim zdaniem ten proces myślowy jest nadal rodzajem „mechanizm obrony psychicznej" co wymaga utrzymywania naszego systemu poznawczego w aktywnym i ciągłym napięciu a zatem coś absolutnie oderwanego od stanu spokoju sumienia, o którym mówimy. Ostatecznie ten mechanizm byłby czymś w rodzaju oszukiwania pasjansa ... i przegranej!!

W każdym razie brak spójności między różnymi wymiarami osoby jest bezpośrednio związany z poczuciem wewnętrznej pustki, o którym mówiliśmy wcześniej.. Oznacza to, że bardzo trudno jest czuć się dobrze ze sobą, gdy na przykład myślimy w określony sposób, a postępujemy w odwrotny sposób.. Albo kiedy czegoś chcemy „z sercem” i tłumimy to „z głową” w tym samym czasie.

Może więc dobrze byłoby przestać asymilować szczęście z rzeczami takimi jak sukces, radość, miłość, przyjemność, zdrowie lub bogactwo i rozumieć je bardziej jako poczucie całkowitej integralności ze sobą. Jeśli zrozumiemy to w ten sposób, przekonamy się, że nie byłoby nie do pogodzenia włączenie szczęścia, bez wykluczania go z negatywnych emocji czy okoliczności, jakich w danym momencie może doświadczyć człowiek..

Ostatecznie więc, aby być szczęśliwym, należałoby z jednej strony poświęcić temu wystarczająco dużo czasu "Znać siebie" (jako Wyrocznia Delphi) i postępować zgodnie z nimi, a z drugiej strony być na tyle uczciwym, aby zaakceptować samą naturę życia. To jest nie jesteśmy wolni od kruchości, wrażliwości czy bólu. W ten sposób szczęście byłoby rozumiane znacznie bardziej jako decyzja i osobiste zaangażowanie dotyczące ścieżki, którą człowiek decyduje się podążać w życiu zgodnie z samym sobą (akceptacja dobrych i złych chwil), poza jakimikolwiek innymi względami..


Jeszcze bez komentarzy