50 najlepszych zwrotów Merliny Addams

3640
Basil Manning
50 najlepszych zwrotów Merliny Addams

Zostawiam ci najlepsze frazy Merliny Addams, mała, poważna, sarkastyczna i inteligentna dziewczyna z rodziny Addamsów. W Hiszpanii znana jest jako środa, aw Stanach Zjednoczonych jako środa piątek Addams.

Te zwroty z filmów mogą Cię również zainteresować.

Źródło: https://www.flickr.com/photos/ryc-behindthelens/15708181706. Cosplay / personifikacja Merliny Addams. Autor: Taylor Bartram Photography Cosplays. 1 listopada 2014.

-Nigdy cię nie zapomnę. -Joel.
-Prawda? -Merlina.
-Jesteś zbyt dziwny. -Joel.

-Proszek do pieczenia. A wujek Lucas używa swojego konserwantu w sprayu.

-Chodzi o wujka Lucasa, prawda??

-Naprawdę nie doceniasz mojej apatii.

-Pomóż mi, umieram! -Amanda Buckman.
-Nie wiem jak pływać. -Merlin.

-Czy pamiętasz te wszystkie czerwone, biało-niebieskie błyski wychodzące z jego głowy?

-To amerykański bielik amerykański! - Becky.
-Ale czym one nie wymarły? -Gary.
-Teraz są. -Merlin.

-Naprawiłeś to? Ta lalka nie ma głowy. -Homer.
-To Marie Antoinette. -Merlin.

-Dzieci, dlaczego nienawidzisz dziecka? -Homer i Morticia.
-Po prostu chcemy się z nim bawić. -Pericles.
-Szczególnie jego głowa. -Merlin.

-Nie jestem szczęśliwy".

-Wilki mogą wyczuć rozdrażnienie.

-Nie przytulamy się. Jesteśmy zaraźliwi.

-Zabijam cię w myślach.

-To jest mój kostium. Są morderczym maniakiem, wyglądają tak jak inni.

-Czy są zrobione z prawdziwych harcerek?

-Aby to działało, potrzebujesz jeszcze co najmniej sześciu uncji nafty.

-Nie możemy podzielić się z Tobą chlebem.

-Perykles, powiedz jedzeniu, żeby przestało grać!

-Merlina, czy myślisz, że pewnego dnia chciałabyś się ożenić i mieć dzieci? -Joel.
-Nie-Merlina.
-Ale co powiesz na to, że znajdziesz odpowiedniego człowieka, który cię ubóstwia i wielbi, który robi to, co mu powiesz, i kto jest twoim oddanym niewolnikiem? Co byś wtedy zrobił? - Joel.
-Żal mi siebie. -Merlina.

-A potem mama pocałowała tatusia, a anioł powiedział do bociana, a bocian spadł z nieba i zostawił diament pod liściem i zamienił się w dziecko. -Mała dziewczynka.
-Uprawiali seks. -Merlin.

-Vugoodlack poluje tylko na najmroczniejsze istoty ludzkie w naszym społeczeństwie, na oprawcach domowych, seryjnych mordercach, kongresmenach. Im bardziej brudna jest jego krew, tym bardziej za nią tęskni.

-Co to jest Chippewa? -Pericles.
-To znaczy sierota. -Merlin.

-Niezły nóż! Mogę z nim zrobić sekcję zwłok?

-Jak wyglądam? -Joel. -Niepokojące. -Merlin.

-Wysłałeś nas do obozu. Zmusili nas do śpiewania.

-Nikt nie opuszcza Trójkąta Bermudzkiego, nawet na wakacjach. Wszyscy to wiedzą.

-Dzieci, co robicie? -Morticia. -Playing (…). Nieszczęście dla republiki. -Merlin.

-Merlina jest w tym wieku, kiedy dziewczyna myśli tylko o jednym. -Morticia.
-Chłopaki? -Ellen Buckman.
-Zabójstwo. -Merlin.

-Czy mógłbyś podać mi sól? -Merlin.
-Jak powiesz? -Morticia.
-Teraz! -Merlin.

-Nienawidzę wszystkiego.

-Czy wierzysz w zło? -Merlina do Joela.

-Nie była chora, była zaniedbana. Gdybym chciał zabić męża, zrobiłbym to i nie dałbym się na tym złapać. (…) To by go śmiertelnie wystraszyło.

-Przyjdź smutku, witamy cię. Przyłączmy się do smutku, radujmy się z rozpaczy i czcijmy szczęśliwych zmarłych.

-Ale nie mogę wiecznie spać w trumnie z dzieciństwa, wiesz o co mi chodzi?

-„Wyglądałbyś ładniej, gdybyś się uśmiechnął” (naśladowanie).

-Sprzątam swój pokój. W zamian za twoją nieśmiertelną duszę.

-Joel, już cię nie widzę. Istnieją siły, które dzielą nas, Gary'ego, Debbie i siódmą klasę.

-To najgorsza rzecz, jaka kiedykolwiek wydarzyła się w historii ludzkich wydarzeń. Wujek Lucas się żeni.

-Mam małego, smutnego pająka, lubię z nim siedzieć. Nigdy nie wiesz, gdzie to było, ponieważ się obraca, obraca i obraca. Mój pająk jest włóczęgą i dlatego nazywam ją Homer. Uwielbia pracować i kręcić się przez cały dzień, a wieczorami lubi się bawić. Jego sieć jest jak włosy matki; a jego oczy przypominają mojego ojca. Może nie skakać, nie skręcać się ani kucać, ale pająk jest najlepszym przyjacielem dziewczyny.

-Perykles, usiądź na krześle. Zagrajmy w grę. Nazywa się: czy Bóg istnieje?

-Co studiujesz? (… ) Słabość.

-Nie chcę brać udziału w konkursie. Twoja praca jest dziecinna i źle zainscenizowana. Brakuje ci poczucia struktury, charakteru i jednostek Arystotelesa.

-Dzieci, tak jak twoja nowa opiekunka, wiem, że bardzo martwimy się o środowisko. Dlatego dziś rano omówimy, jak zapobiegać pożarom lasów. -Wrzos.
-Zapobiec im? (Zapałka) -Merlin.

-Tak, ale nigdy więcej nie będę mógł spojrzeć jej w oczy.

-I tak następnej nocy duch wrócił do nawiedzonej chaty. A potem powiedział do obozowiczów: „Nikt z was we mnie nie wierzy. Więc będę musiał pokazać swoją moc. " Następnego ranka, kiedy się obudzili, ich stare nosy odrosły.

-Bardzo dobre dzieci. Mam dosyć. A teraz odpowiedz mi na proste pytanie. Gdzie jest dziecko? -SM. Montomery.
-Która część? -Merlin.

-Zabrałeś ziemię, która jest prawnie nasza. (…) Przemówili bogowie z mojego plemienia. Powiedzieli: „Nie ufaj pielgrzymom, zwłaszcza Sarah Miller”. Z tych wszystkich powodów postanowiłem wyrwać ci włosy i spalić twoje miasto na popiół..

-Naturalnie wyglądam okrutnie, ale jest w porządku. Odstrasza słabych ludzi.

-Możesz znaleźć ładną dziewczynę, z którą możesz być nieszczęśliwy.

-On jest trupem.

-Potwory nie polują na znudzone dzieci, w przeciwieństwie do tego, co można zobaczyć w filmach i książkach. Prawdziwe potwory żywią się prawdziwymi potworami, więc nigdy nie powinieneś się ich bać, o ile nie zostaniesz.

-Śmierć! Śmierć wrogom ludu republiki! Urra, sprawiedliwości stało się zadość. Sprowadź złych. Zdradziłeś ludność Francji, jesteś wcielonym złem. Jak się deklarujesz? Winny z własnego przyznania się! Wyrok to śmierć. Kata, postaw to na bloku.

-Kocham spać. To jak bycie martwym bez zobowiązania.

-Będę ofiarą! -Amanda Buckman.
-Całe Twoje życie. -Merlin.

-Nie bądź dzieckiem. Wiem co robię.

-Dlaczego jesteś ubrany, jakby ktoś umarł? -Amanda Buckman.
-Poczekaj i zobacz. -Merlina.

-Musimy zobaczyć naszą rodzinę. To bardzo ważne.

-Jest tylko dzieckiem.

-Jestem rannym ptaszkiem, moja trumna pozwala mi tylko na sześć godzin tlenu.

-Musi się rozgrzać. -Merlin.
-Po to aby? -Pericles.
-Więc mogę cię zabić. -Merlin.

-Czy oni nie umarli? -Pericles.
-To się liczy? -Merlin.

-Bój się, bardzo się bój.

-Perykles, dziecko waży 5 kilogramów, a kula armatnia waży 10 kilogramów. Kto pierwszy spadnie z kamiennego korytarza?

-Dbałość o szczegóły to pierwsza cecha, której szukam u wspólnika.


Jeszcze bez komentarzy