65 najlepszych zwrotów Trainspotting

4715
Alexander Pearson

Zostawiam ci najlepsze zwroty związane z trainspottingiem, Brytyjski dramat kryminalny i kultowy film lat 90. Wyprodukowany przez Danny'ego Boyle'a i wydany w 1996 roku, jest oparty na powieści Irvine'a Welsha. Główną cechą tej pracy jest surowość i bardzo ludzki aspekt, z jakim ukazuje temat narkotyków.

Mogą Cię również zainteresować te zwroty z hollywoodzkiego kina.

Logo Trainspotting. Źródło: Wikimedia Commons - Trainspotting [domena publiczna]

-Mniej więcej w tym samym czasie Spud, Sick Boy i ja podjęliśmy zdrową, udokumentowaną, demokratyczną decyzję o jak najszybszym ponownym zażywaniu heroiny. -Mark Renton.

-Bez względu na to, ile razy wychodzisz, okradasz i pieprzysz ludzi, zawsze musisz wstawać i robić to w kółko. -Mark Renton.

-Zobaczymy się znowu? Jeśli się więcej nie zobaczymy, powiadomię policję. -Diane.

-Za sto lat nie będzie ani chłopców, ani dziewcząt, tylko idioci. Brzmi świetnie. -Mark Renton.

-Swanney nauczył nas szacunku dla National Health Services, ponieważ były one źródłem większości naszej działalności. Kradliśmy lub kupowaliśmy leki lub recepty, sprzedawaliśmy je, wymienialiśmy, fałszowaliśmy lub kopiowaliśmy. -Mark Renton.

-Nie było czegoś takiego jak społeczeństwo, a nawet gdyby istniało, z pewnością nie miałoby z tym nic wspólnego. -Mark Renton.

-Od razu docenił nas za to, kim jesteśmy. Kilka tanich włóczęgów z przypadkowym szczęściem. -Mark Renton.

-Zważywszy na czas trwania jej habitu, wezwaliśmy jej Matkę Przełożoną. -Mark Renton.

-Co słychać chłopcze Kot zjadł twój język? -Diane.

-Nie będziesz młodszy, Mark. Świat się zmienia. Zmienia się muzyka, a nawet narkotyki. Nie możesz tu zostać cały dzień marząc o heroinie i Ziggy Popie […] Chodzi o to, że musisz znaleźć coś nowego. -Diane.

-Naprawdę mógłbym uprawiać gorący seks z żydowską księżniczką! -Rydel.

-Bycie Szkotem jest do bani! Jesteśmy najniższymi z najniższych. To szumowiny tej planety! Najbardziej nędzny, służalczy i żałosny śmieć cywilizacji. Niektórzy nienawidzą angielskiego. To tylko idioci. My natomiast zostaliśmy skolonizowani przez idiotów. -Mark Renton.

-Heroina przebija każdą porcję mięsa. To bije każdego pieprzonego kutasa na świecie. -Allison.

-Będę taki jak ty. -Mark Renton.

-Powiedziała mi, że nie chce, aby nasz związek opierał się na fizyczności, ponieważ zostałby przez to zdefiniowany. -Rydel.

-Panie Murphy, czy mówi mi pan, że skłamał pan w sprawie podania? -Przeprowadzający wywiad.
-Nie, cóż, tak. Ale tylko do wzięcia pod uwagę. Aby pokazać inicjatywę i takie tam. -Rydel.

-W rzeczywistości jest to koszmar. Desperacko chciałem kogoś zerżnąć, ale obserwowanie, jak cierpią, jest po prostu zbyt zabawne. Powinieneś omówić to z Tommy'm. -Gail.

-Chorego chłopca poważnie brakuje siły moralnej. -Mark Renton.

-Przepraszam, przepraszam. Nie mam zamiaru cię denerwować, ale byłem pod wrażeniem tego, jak zdolny i pełen wdzięku poradziłeś sobie z tą sytuacją. Myślałem: „Ta dziewczyna jest wyjątkowa”. -Mark Renton.

-Nie ma mowy, żebym zatruł swoje ciało tym gównem. -Francis Begbie.

-Kiedy utkniesz z heroiną, masz tylko jedno zmartwienie: zakupy. Kiedy się od tego uwolnisz, czujesz się zobowiązany do martwienia się o inne rzeczy […], dług, jedzenie, drużynę piłkarską, która nigdy, kurwa, nie wygrywa, relacje międzyludzkie […]. -Mark Renton.

-Wadą rzucenia heroiny było to, że wiedziałem, że muszę znowu być z przyjaciółmi w stanie pełnej świadomości. To było okropne. Tak bardzo mi się przypominały, że ledwo je widziałem. -Mark Renton.

-Begbie też nie brała narkotyków. Po prostu zadzierał z ludźmi. -Mark Renton.

-Napad z bronią w ręku. To znaczy, kurwa, można to nazwać napadem z bronią w ręku, jeśli użyli pieprzonej repliki. -Francis Begbie.

-Przyprawiali go o bóle głowy. Więc użył więcej heroiny na ból. A potem miał udar […] Wrócił do domu ze szpitala i po trzech tygodniach zmarł. Nie żył przez wiele dni, zanim sąsiedzi zaczęli narzekać. Był twarzą do wymiocin. -Gavin.

-Gdy ból ustąpi, wtedy zaczyna się prawdziwa bitwa. Depresja, nuda. Czujesz się tak przygnębiony, że chcesz się odurzyć. -Mark Renton.

-Wybierz swoją przyszłość. Wybierz życie ... Ale dlaczego miałbym to zrobić? Postanawiam nie wybierać życia. Wybieram coś innego. A powody? Nie ma powodów. -Mark Renton.

-Naszą jedyną reakcją było iść naprzód i wszystko schrzanić, nałożyć nieszczęście na nieszczęście, włożyć je na łyżkę i rozpuścić kroplą żółci, a następnie wstrzyknąć do śmierdzącej, dziecięcej żyły i zabrać się za to. . -Mark Renton.

-Dziękuję, Wysoki Sądzie. Z Bożą pomocą pokonam to straszne nieszczęście. -Mark Renton.

-Potrzebuję tylko ostatniego zastrzyku, aby złagodzić ból, podczas gdy Valium zacznie działać. -Mark Renton.

-Heroina powoduje zaparcia. Heroina z mojego ostatniego zastrzyku blakła, a czopki jeszcze się nie rozpuściły… Nie mam już zaparć. -Mark Renton.

-Tommy nigdy nie wiedział, że może zarazić się toksoplazmozą z gówna kota. [… ] To jest okropne. To jest jak ropień w twoim mózgu. -Gavin.

-Uff! Nie czułem się tak dobrze, odkąd Archie Gemmill wycelował w Holandię w 1978 roku! -Mark Renton.

-Ludzie myślą, że wszystko jest o nędzy, rozpaczy i śmierci […], ale zapominają o przyjemności. W przeciwnym razie nie. W końcu nie jesteśmy kurwa głupi. -Mark Renton.

-I tylko przez chwilę było naprawdę dobrze. Jakbyśmy wszyscy byli w tym razem. Jako przyjaciele. Jakby to coś znaczyło. Chwila, która może cię głęboko poruszyć. Ale to nie potrwa wystarczająco długo. Nie jak 16 000 funtów. -Mark Renton.

-Wyobraź sobie najlepszy orgazm, jaki kiedykolwiek miałeś, pomnóż go przez 1000 i nie jesteś nawet blisko uczucia. -Mark Renton.

-Nie, dziękuję bardzo. Przejdę bezpośrednio do dożylnego wstrzyknięcia silnych narkotyków, proszę. -Mark Renton.

-Tommy wiedział, że zaraził się wirusem, ale nigdy nie wiedział, że jest zaawansowany. -Gavin.

-Kiedy usiadłem, aby obejrzeć intymny i bardzo osobisty film, skradziony kilka godzin wcześniej z domu jednego z moich najlepszych przyjaciół, zdałem sobie sprawę, że brakuje mi czegoś ważnego w moim życiu. -Mark Renton.

-Uzasadniłem to w każdy możliwy sposób. To była tylko drobna zdrada. […] Ale trzeba to przyznać, oszukiwałem znajomych. Begbie, nie obchodziło mnie to. I Sick Boy, on by mi zrobił to samo. […] Ale prawda jest taka, że ​​jestem złym człowiekiem. -Mark Renton.

-Wydaje się jednak, że jestem najszczęśliwszym facetem na świecie. Wieloletnie uzależnienie w środku epidemii, w otoczeniu nieumarłych. Ale nie ja. Wyszedłem negatywnie. -Mark Renton.

-Kilka dni później Tommy powiedział mi prawdę. To była jedna z jego największych słabości: nigdy nie kłamał, nigdy nie brał narkotyków i nigdy nie oszukiwał. -Mark Renton.

-Jeśli o mnie chodzi, myślę, że domyślnie jesteśmy prostolinijni, a nie z wyboru. To kwestia tego, kto cię pociąga. Chodzi o estetykę i wszystko ma związek z moralnością. Ale spróbuj powiedzieć to Begbie. -Mark Renton.

-Ulice są pełne narkotyków, które można dostać w zamian za nieszczęście i ból, a my wszyscy ich używamy. -Mark Renton.

-Nigdy więcej, Swanney. Rzucę heroinę. Tym razem zrobię to dobrze. Osiągnę to. Wyjdę z tego w odpowiednim czasie. -Mark Renton.

-Dla wegetarianina Rents jesteś krwawym strzelcem. -Chory chłopiec.

-Nie, to nie jest złe, ale też nie jest świetne. I w głębi serca wiesz, że chociaż brzmi to dobrze, to w rzeczywistości jest to czyste gówno. -Chory chłopiec.

-To miał być mój ostatni strzał, ale wyjaśnijmy to. Są kopnięcia od ostatniego do ostatniego. Jaki to miał być typ? -Mark Renton.

-Kto potrzebuje powodów, kiedy masz heroinę? -Mark Renton.

-Na przykład Sick Boy. Rzucił heroinę w tym samym czasie co ja, nie dlatego, że chciał […], ale żeby mnie zdenerwować. Tylko po to, żeby pokazać mi, że z łatwością mógłby to zrobić, a tym samym zmniejszyć moją walkę. Co za nieuchwytny drań, nie sądzisz? -Mark Renton.

-Chłodny. To, co mówisz, jest w porządku, przepraszam. Jesteś meżczyzną. Jesteś tym na krześle. -Rydel.

-Jesteś tym, co jest nie tak! To jest nielegalne! To jest nie tak! Czy wiesz, co robią z ludźmi takimi jak ja w więzieniu? Odcinają ci jaja i spuszczają je do toalety. -Mark Renton.

-Czy myślałeś, że zostawię cię tam płaczącą, kiedy jest miejsce dla dwóch osób? Wsiadaj, Tommy i nie umieraj, jadę tak szybko, jak mogę mieć dwóch. Kiedy dorośniemy, będziemy żołnierzami, a nasze konie nie będą zabawkami i będziemy pamiętać dzieciństwo. -Rydel.

-Coś w Sick Boy zniknęło i nie wrócił. Wydawało się, że nie ma teorii, aby wyjaśnić taki moment. -Mark Renton.

-Mogę iść z tobą do domu, jeśli chcesz, ale to nie jest tak, że coś obiecuję, wiesz. -Mark Renton.

-Życie w ten sposób przypomina pracę na pełny etat. -Mark Renton.

-Powiedział mi, że jesteś bezużytecznym sukinsynem. Powiedziałem, przepraszam, ale takie rzeczy się zdarzają. Musisz to przezwyciężyć. Ale potem dowiedział się, że tego samego wieczoru kupiłem bilet dla Iggy Popa. Ona oszalała. Powiedział: „Ja albo Iggy Pop, zdecydujcie”. No cóż, już zapłaciłem za bilet. -Tommy.

-Marzę o schludnej łazience. Z lśniącymi złotymi kranami, białą kością słoniową, rzeźbionym hebanowym siedziskiem, zbiornikiem pełnym Chanel No. 5 i lokajem wręczającym mi rolki jedwabiu. Ale biorąc pod uwagę sytuację, zadowolę się wszystkim. -Mark Renton.

-Jest pieprzonym psycholem, ale jest przyjacielem, wiesz, więc co możesz mu zrobić? -Tommy Mackenzie.

-Heroina odebrała Rentonowi jego libido, ale teraz wrócił do zemsty. A kiedy bezradność tamtych dni zniknęła z jej pamięci, mroczna rozpacz ogarnęła jej oszalały na punkcie seksu umysł. -Mark Renton.

-Osobowość, mam na myśli, to się liczy, prawda? To właśnie sprawia, że ​​związek trwa przez lata. Podobnie jak bohaterka, mam na myśli, że ma cholernie wielką osobowość. -Chory chłopiec.

-Wstrzyknęlibyśmy witaminę C, gdyby tylko była nielegalna! -Mark Renton.

-Po raz pierwszy w dorosłym życiu poczułem się prawie usatysfakcjonowany. -Mark Renton.

-Mówię ci, mam kulki wielkości arbuza. -Rydel.

-Nie mam jeszcze choroby, ale z pewnością jest mi bliska. Jestem w uzależnieniu: zbyt chory, żeby zasnąć, zbyt zmęczony, by się obudzić, ale choroba nadchodzi. -Mark Renton.


Jeszcze bez komentarzy