Zostawiam ci najlepsze zwroty o zmierzchu, Film z 2008 roku z udziałem Edwarda, Belli i Jacoba, granych przez aktorów Roberta Pattinsona, Kristen Stewart i Taylora Lautnera.
Możesz być również zainteresowany tymi cytatami z Trzy metry nad niebem.
-Przez większość czasu marzę o byciu z tobą na zawsze. -Isabella Swan.
-Nie masz pojęcia, jak długo na ciebie czekałem. -Edward Cullen.
-Zostań, Edwardzie, zostań ze mną. -Isabella Swan.
-Bella, nie będziemy już o tym rozmawiać. Odmawiam przeklinania cię wiecznością ciemności, kropka. -Edward Cullen.
-Nienawidzę cię za to, że tak bardzo cię kocham. -Edward Cullen.
-Kocham Cię. Zawsze będę cię kochać, bez względu na to, co się teraz stanie. -Isabella Swan.
-Byłoby mądrzejszy, gdybyś nie był moim przyjacielem. Ale jestem zmęczony próbami trzymania się z daleka od ciebie Bello. -Edward Cullen.
-Czy mój smak nie jest tak dobry jak mój zapach? -Isabella Swan.
-Wspaniale jest spotkać kogoś, z kim możesz odsłonić swoją duszę i który zaakceptuje cię takim, jakim jesteś. -Edward Cullen.
-Jesteś moim życiem. Jedyną rzeczą, która mogłaby mnie zranić, byłaby utrata ciebie. -Isabella Swan.
-Nieśmiertelność musi dawać niewyczerpaną cierpliwość. -Isabella Swan.
-Może nie jestem człowiekiem, ale jestem mężczyzną. -Edward Cullen.
-Na początku chciałem cię zabić. Nigdy wcześniej nie chciałem ludzkiej krwi tak bardzo jak twoja, Bello. -Edward Cullen.
-To piękno bycia człowiekiem. Rzeczy się zmieniają. -Edward Cullen.
-Śmierć nie powinna być taka niewygodna. -Isabella Swan.
-Kim oni są? -Isabella Swan.
-Są więc adoptowanymi dziećmi dr i pani Cullen. Przeprowadzili się tu z Alaski kilka lat temu. -Jessica Stanley.
-Czy nie zauważyłeś? Łamie teraz wszystkie zasady. -Edward Cullen.
-Nigdy wcześniej nie próbowałem utrzymać przy życiu konkretnej osoby i jest to bardziej kłopotliwe, niż myślałem. Ale to prawdopodobnie dlatego, że jest o tobie. Wydaje się, że zwykli ludzie przeżywają dzień bez wielu katastrof. -Edward Cullen.
-Czy możesz uwierzyć, że mój tata zapłacił mi dwadzieścia dolców, żebym przyszedł na twoje zakończenie? -Jakub Czarny.
-Czy myślisz, że ktokolwiek z nas chciałby widzieć jego oczy przez następne sto lat, gdyby cię stracił? -Alice Cullen.
-Ile masz lat? -Isabella Swan.
-Siedemnaście. -Edward Cullen.
-A jak długo masz siedemnaście lat? -Isabella Swan.
-(… ) Miło spędzony czas. -Edward Cullen.
-Widziałem jego umysł. Tropienie jest jego pasją, obsesją i chce jej, Alice. Specjalnie dla niej. Dziś wieczorem zacznie polowanie. -Edward Cullen.
-Czy mogę poświęcić chwilę, aby być człowiekiem? -Isabella Swan.
-Sama moja obecność cię odurza. -Edward Cullen.
-Mówisz o wieczności, wiesz? -Isabella Swan.
-Jesteś zaskakująco szybki. I silny. Twoja skóra jest bladobiała i zimna. Twoje oczy zmieniają kolor, a czasami mówisz tak, jakbyś pochodził z innej epoki. Nigdy nie jesz, nie pijesz i nie wystawiasz się na słońce (…). Wiem kim jesteś. Wampir. - Isabella Swan.
-Żyję dzięki tobie. -Isabella Swan.
-Nie, jesteś tu przeze mnie. Najgorsze jest to, że nie sądziłem, że uda mi się przestać. -Edward Cullen.
-Ale zrobiłeś to. -Isabella Swan.
-Kiedy życie oferuje ci sen znacznie przekraczający twoje oczekiwania, nierozsądne jest smucić się, gdy się skończy. -Isabella Swan.
-Wygląda na to, że czeka na to horror. -Isabella Swan.
-To jak oglądanie diamentów ... jesteś piękna. -Isabella Swan.
-Przystojny? To skóra mordercy, Bello… Jestem mordercą. -Edward Cullen.
-Nie wierzę w to. Izabela.
-Zdecydowałem, że skoro już idę do piekła, to może powinienem zrobić to dobrze. -Edward Cullen.
-Jeśli pozwolisz, żeby coś ci się stało, cokolwiek, będę cię osobiście odpowiedzialny. Rozumiesz? -Edward Cullen.
-Nie boję się igieł. Boję się ciebie stracić. -Isabella Swan.
-Bella, uderzyłaś się w głowę. Myślę, że jesteś zdezorientowany. -Edward Cullen.
-Wiem dokładnie, co widziałem. -Isabella Swan.
-I to jest dokładnie co? -Edward Cullen.
-Zatrzymałeś ciężarówkę. Pchnąłeś to ręką. -Isabella Swan.
-Chyba zapomniałem oddychać. -Isabella Swan.
-Jakie mam inne opcje? -Edward Cullen.
-Spróbuj wyssać truciznę. -Carlisle Cullen.
-Wiesz, że nie będę w stanie powstrzymać Carlisle'a. -Edward Cullen.
-Następnie znajdź siłę lub wybierz. Belli zostało tylko kilka minut.
-Chyba mi powiesz, że twój chłopak cię pomści - James
-Nigdy tak dużo nie myślałem o tym, jak będzie wyglądać moja śmierć. Ale śmierć zamiast kogoś, kogo kocham, brzmi jak dobry sposób na zrobienie tego. -Isabella Swan.
-Nie mogę już tego robić! Nie mogę już dłużej przywiązywać się do tego miejsca! Nie chcę zostać uwięziony w tym głupim, nudnym mieście, jak moja matka! Nie popełnię tego samego głupiego błędu, co ona. Nie mogę tu zostać ani minuty dłużej! -Isabella Swan.
-Nie sądzę, żeby czołg mógł pokonać tego starego potwora. -Jakub Czarny.
-Co mi się stało? -Isabella Swan.
-Upadłeś, złamałeś nogę i straciłeś dużo krwi. Nie pamiętasz czy pamiętasz? -Renee Dwyer-
-Nie obrażaj się, ale wyglądasz na jedną z tych osób, które po prostu przyciągają wypadki jak magnes, więc staraj się nie wpaść do oceanu i nie dać się przez coś przejechać. -Edward Cullen.
-Czy możesz chodzić, czy chcesz, żebym znowu Cię nieśli? -Edward Cullen.
-Nie jestem tego wart. -Edward Cullen.
-Dlaczego nie pozwoliłeś rozprzestrzenić się truciźnie? W tym czasie byłbym taki jak ty. -Isabella Swan.
-Mogę nie umrzeć teraz, ale kiedyś umrę. Z każdą minutą, która mija w ciągu dnia, zbliżam się do tego. I będę się starzeć. -Isabella Swan.
-Kiedy polujemy, oddajemy się naszym zmysłom i pozwalamy, by nasze umysły mniej rządziły sobą. Zwłaszcza węch. Gdybyś był jakoś blisko mnie, kiedy tracę kontrolę w ten sposób ... -Edward Cullen.
-Ty i Cullen, prawda? Nie lubię tego. Patrzy na ciebie jakby… jakbyś był czymś do jedzenia. -Michael Newton.
-Nie skończyłem cię całować. Nie każ mi tam iść. -Isabella Swan.
-Bello, do tego momentu włożyłem już wiele wysiłku, aby utrzymać cię przy życiu. Nie pozwolę ci prowadzić pojazdu, który nie może nawet jechać po linii prostej. Ponadto przyjaciele nie pozwalają swoim znajomym prowadzić samochodu pod wpływem alkoholu. -Edward Cullen.
-Nikt się dziś wieczorem nie podda, nie poddam się. Wiem co chcę. -Isabella Swan.
-Co ona dla mnie znaczy oprócz groźby? Jest niebezpieczeństwem, które postanowiliście nam wszystkim sprowokować. -Rosalie Hale.
-Nigdy nie mogłem żałować decyzji, które postawiły mnie twarzą w twarz ze śmiercią. To również doprowadziło mnie do Edwarda. -Isabella Swan.
-Byłem całkowicie pewien trzech rzeczy. Po pierwsze, Edward był wampirem. Po drugie, byłam jego częścią i nie wiedziałam, jak silna była ta jego część, która chciała mojej krwi. A po trzecie, była w nim bezwarunkowo i zdecydowanie zakochana. -Isabella Swan.
-Zostawiam cię w spokoju na dwie minuty, a wilki decydują się na pokaz? -Edward Cullen.
-Właściwie jest coś, czego powinieneś się bać. Chcesz być ze mną. To naprawdę nie jest dla ciebie najlepsze. -Edward Cullen.
-Jestem najgroźniejszym drapieżnikiem, jaki jest Bella. Wszystko we mnie cię pobudza. Mój głos, moja twarz, a nawet mój zapach. Jakbym potrzebował czegoś takiego… jakbyś mógł mnie pokonać… jakbyś mógł ze mną walczyć. Jestem przeznaczony do zabijania. -Edward Cullen.
-Nie mam nic przeciwko. -Isabella Swan.
-Jeśli jutro mam być z tobą sam na sam, będę musiał przedsięwziąć wszelkie możliwe środki ostrożności. -Edward Cullen.
-Bella jest z Edwardem. Jest częścią tej rodziny, a my chronimy naszą rodzinę. -Carlisle Cullen.
-Cóż, nikt w to nie uwierzy. -Edward Cullen.
-Nie zamierzałem nikomu mówić. Musiałem tylko poznać prawdę. -Isabella Swan.
-Edward. W celu. Jego krew jest czysta. Zabijasz ją. W celu. Znajdź wolę, aby to zrobić. -Carlisle Cullen.
-Czy Forks doprowadza cię do takiej depresji, że masz skłonności samobójcze? -Edward Cullen.
-Teraz jesteś moim życiem. -Edward Cullen.
-Nie zapomnij oddychać. -Isabella Swan.
-Czy wampiry lubią baseball? -Isabella Swan
-Tylko ty możesz mieć kłopoty w tak małym mieście. Wiesz o tym, że zniszczyłbyś ich dziesięcioletni wskaźnik przestępczości. -Edward Cullen.
-Czasami zastanawiałem się, czy widzę na własne oczy te same rzeczy, które reszta świata widziała ich oczami. Może mój mózg płatał mi figla. -Isabella Swan.
-Żadnych trumien, żadnych czaszek ułożonych w rogach. Nie sądzę, żebyśmy mieli nawet pajęczyny. Jakież to musi być dla ciebie rozczarowujące! -Edward Cullen.
-Ale nic nie będzie w porządku, gdy nie będzie cię ze mną. -Isabella Swan.
-Bella wyjdzie późnym wieczorem. Po prostu będzie grał w baseball z moją rodziną. -Edward Cullen.
-Baseball? Bella będzie grać w baseball? Cóż, powodzenia z tym. -Charlie Swan.
-Nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jesteś kruchy. Nigdy nie mogłem sobie pozwolić na utratę choćby odrobiny kontroli, kiedy jestem z tobą. -Edward Cullen.
-Obiecuję, że spróbuję wyzdrowieć. Zrobię dziś pranie, to musi być zbyt ryzykowne. -Isabella Swan.
-Nie -Isabella Swan.
-Edward przyszedł ze swoim tatą, aby spróbować przekonać cię do powrotu do Forks. Poszedłeś do jego hotelu i spadłeś z dwóch kondygnacji schodów, a potem wyleciałeś przez okno. -Renee Dwyer.
-Tak, dla mnie to brzmi na to. -Isabella Swan.
-Jak się tu dostałeś? -Isabella Swan
-Przez okno. -Edward Cullen.
-Czy zazwyczaj to robisz? -Isabella Swan.
-Dopiero w ostatnich kilku miesiącach. Lubię patrzeć, jak śpisz. -Edward Cullen.
-Forks było dosłownie moim osobistym piekłem na ziemi. -Isabella Swan.
-Technicznie rzecz biorąc, jestem samolubnym stworzeniem. Za bardzo tęsknię za twoim towarzystwem, żeby robić to, co powinienem robić. -Edward Cullen.
-Martwisz się, nie dlatego, że zamierzasz odwiedzić dom pełen wampirów, ale dlatego, że myślisz, że te wampiry cię nie zaakceptują, prawda? -Edward Cullen.
-Wszyscy lubimy jeździć szybko. -Edward Cullen.
-Więc mdlejesz, kiedy widzisz krew? -Edward Cullen.
-Nazwał cię ładną. To praktycznie zniewaga, biorąc pod uwagę, jak teraz wyglądasz. Jesteś więcej niż ładna. -Edward Cullen.
-Dla mnie to było tak, jakbyś był jakimś demonem, wezwanym prosto z mojego najgłębszego piekła, by mnie zrujnować. -Edward Cullen.
-Wiesz, oczywiście, jak się czuję. Jestem tutaj ... co oznacza, że wolę umrzeć niż być z dala od ciebie. -Isabella Swan.
-Wtedy prawie zabierałem cię do siebie. Był tam tylko jeden słaby człowiek, którym z łatwością mogłem się zająć. -Edward Cullen.
-Nie mam już siły, by trzymać się z daleka.
-Edward Cullen. Więc nie rób tego. -Isabella Swan.
-Powiesz mi prawdę. -Isabella Swan
-Prawdopodobnie nie. Wolałbym usłyszeć twoje teorie. -Edward Cullen.
-Rozważyłem radioaktywne pająki i kryptonit.
-Wszystko o superbohaterach, prawda? Ale co, jeśli nie jestem bohaterem? A co jeśli jestem złoczyńcą? -Edward Cullen.
-Czy często to robisz? -Isabella Swan.
-Tylko kilka ostatnich miesięcy. Lubię patrzeć, jak śpisz. Uważam to za fascynujące. -Edward Cullen.
-I tak lew zakochał się w baranku. -Edward Cullen.
-Co za głupia owieczka. -Isabella Swan.
-Co za chory i masochistyczny lew. -Edward Cullen.
-Powiesz mi, jak zatrzymałeś ciężarówkę? -Isabella Swan.
-Tak, cóż, poczułem przypływ adrenaliny. Jest to bardzo powszechne, możesz to wygooglować. -Edward Cullen.
-W mojej rodzinie różnimy się od reszty naszego gatunku. Pobieramy krew tylko od zwierząt. Ale twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. To jak moja własna marka heroiny. -Edward Cullen.
-Jestem zupełnie zwyczajny, no cóż, poza wszystkimi złymi rzeczami, takimi jak moje przeżycia bliskie śmierci, że jestem bardzo niezdarny i prawie jestem obezwładniony. -Isabella Swan.
-Myślisz, że mógłbym chodzić po ulicy w jasnym świetle słonecznym bez powodowania wypadków drogowych? -Edward Cullen
-Trudno było uwierzyć, że coś tak pięknego może być prawdziwe. Bałem się, że może zniknąć w nagłej chmurze dymu, a potem mnie obudzić. -Isabella Swan.
-Ta ciężarówka jest na tyle stara, że może być samochodem twojego dziadka, miej trochę szacunku. -Isabella Swan.
-Więc dźgnąłeś Edwarda Cullena ołówkiem, czy co? Nigdy nie widziałem, żeby tak się zachowywał. -Michael Newton.
-Nie jestem oczywiście pewien, ale porównałbym to do życia na tofu i mleku sojowym. Nazywamy się wegetarianami, nasz mały rodzinny żart. -Edward Cullen.
Jeszcze bez komentarzy