Dlaczego niewiele osób prosi o profesjonalną pomoc?

2237
Alexander Pearson
Dlaczego niewiele osób prosi o profesjonalną pomoc?

Jest to rzeczywistość, do której wielu ludziom trudno jest dojść poproś o profesjonalną pomoc w rozwiązaniu problemów emocjonalnych, i wielu z nich nawet o tym nie myśli. W coraz bardziej skomplikowanym świecie, w którym nie byliśmy przygotowani na to, czym żyjemy i będziemy żyć, postać terapeuty czy specjalisty zdrowia psychicznego powinna być coraz bardziej podnoszona do poziomu „niezbędnego”. To profesjonaliści, których misją jest pomaganie innym poczuj się lepiej i pokonaj swoje ograniczenia Powinni być wysoko cenionymi profesjonalistami i pożądanymi przez każdego rodzaju społeczeństwo.

Śmiem twierdzić, że dopóki nie nauczymy się wychowywać naszych dzieci, aby uwierzyły, że są w stanie żyć z właściwej postawy i przygotować je psychicznie na różne jego etapy, większość ludzi będzie potrzebować profesjonalnej pomocy w którymś momencie swojego życia. Życia lub okresowo . Inną kwestią jest to, że podejmują kroki, aby skorzystać z tej pomocy. Ale większość dorosłych dorastała z wystarczająca wytrzymałość psychiczna, by sobie poradzić, Myślę, że minie jeszcze kilka pokoleń.

Jak już wspomniałem, dobry terapeuta powinien mieć dużą liczbę klientów, ponieważ jego docelową grupą docelową jest każdy. Prawda jest taka, że ​​jest wielu profesjonalistów, którzy radzą sobie bardzo dobrze, ale dla wielu innych tak nie jest. Jest wiele powodów, dla których wynik tego sektora można poprawić, ale bez wątpienia jedną z nich jest popyt rynkowy, rynek ludzi, którzy najczęściej nie szukają profesjonalnej pomocy, mimo że w większości jej potrzebują..

Spójrzmy prawdzie w oczy, terapie są piętnowane społecznie. Nie jest dobrze widoczne, aby udać się do psychologa, brzmi to jak poważny problem. Posiadanie trenera jest lepiej postrzegane, ale nadal podejmowanie decyzji jest dla większości ludzi przepaścią. Przykładem tego są niektóre przekonania społeczne, które uniemożliwiają ludziom podjęcie decyzji o zwróceniu się o pomoc:

  • Uważają, że chodzenie na terapię jest równoznaczne z „byciem szalonym”
  • Wierzą, że ich uczucia i traumy się nie liczą, że trzeba ich uratować i żyć z nimi
  • Wierzą, że z czasem wszystko leczy
  • Nie wierzą, że terapia im pomoże, nie wierzą w płynące z niej korzyści

Podstawowy problem polega na tym, że nie nauczono nas prosić o pomoc. W większości przypadków dorastaliśmy w środowisku, w którym intymność była ukryta i okazywanie uczuć było równoznaczne z wrażliwością i słabością. Jako dzieci uczono nas dawać pocałunki jako powierzchowny wyraz uczucia iz czasem straciliśmy, by stać się poważnymi i poprawnymi ludźmi. Nie było mowy o emocjach ani uczuciach. Nie zagłębiał się w przyczyny naszego dyskomfortu, musieliśmy iść dalej i zapomnieć.

Nasi rodzice nie poświęcali czasu na lepsze poznanie swoich dzieci, zgłębienie ich najgłębszych trosk i pragnień. Zawsze nam powtarzali, że trzeba być silnym i ciągle wstawać, zapominając, że aby wstać, trzeba poprosić o rękę, której trzeba się trzymać, że trzeba prosić o pomoc. Powstało społeczeństwo zindywidualizowane emocjonalnie, w którym ludzie konkurują zamiast współpracować.

Dzieci nie były uczone, aby współpracować z innymi dziećmi, wyrażać swoje opinie bez obawy przed cenzurą, czy też wyrażać swoje uczucia poprzez swoje ciało, głos lub emocje. Zapomnieliśmy o języku emocji, będącym tematem tabu w wielu domach, bo między innymi nie wiadomo, o czym się mówi. Wszystko to sprawiło, że ludzie nie są w stanie myśleć o szukaniu innych ludzi do rozwiązania swoich problemów.. Społeczeństwo zajęło się koniecznością proszenia o pomoc.

W tym społeczeństwie bez rozwiniętych zdolności emocjonalnych wszystko, co ma związek z emocjami, brzmi dziwnie i dziwnie, a zatem nie jest częścią naszego słownictwa ani naszej wiedzy. Ma to również podwójnie niszczycielski skutek, ponieważ oprócz ignorancji znajdujemy się z negatywnym ładunkiem emocjonalnym i psychologicznym do tego stopnia, że ​​uzasadnienie, że „nie jestem szalony” jest pustym argumentem w postaci zasłony dymnej, która ma zakryć to, co naprawdę czujemy, i to jest strach przed odsłonięciem się w środku. Mimo to, mimo że dokonał się duży postęp w micie o roli psychologów i terapeutów, społeczeństwo nadal kojarzy ten zawód z szaleństwem. Zdaniem profesjonalistów to strach przed „zdjęciem zbroi” powstrzymuje nas od terapii..

Co sprawia, że ​​człowiek woli pozostać z bólem zamiast stawić mu czoła? Czy zdaje sobie sprawę, że bez bólu nie ma dobrego samopoczucia? Czy żyjemy w społeczeństwie, w którym zamiast szukać rozwiązań, znieczulamy się rutynowo z powierzchownymi zadaniami, zobowiązaniami i plany? Co mogą zrobić specjaliści, aby zmniejszyć niechęć?, Dlaczego tak trudno jest nam prosić o pomoc? To tylko niektóre z pytań, na których prawidłowa odpowiedź zależy jakość i wyniki wielu terapeutów oraz towarzyszenie ludziom..

Jeśli zgodzimy się, że oczekiwania, jakie społeczeństwo ma wobec pomocy psychologicznej, są w dużej mierze spowodowane edukacją oraz przekazywaniem niewłaściwych wartości i ideałów, zgodzimy się zatem, że aby odwrócić ten paradygmat, będziemy musieli działać z odpowiedzialności jako społeczeństwo i zakładać, że ludzie, którzy nie chcą iść do psychologa, są ofiarami swoich myśli i przekonań.

Prawdziwe źródło zmian znajduje się w ludziach, których mamy mniej lub bardziej zdolności do wykształcenia. Musimy zacząć postrzegać osobistą zmianę jako coś niezbędnego do życia z satysfakcją i trwałym dobrobytem, ​​w przeciwnym razie czeka nas życie, w którym dni będą mijać bez określonego kierunku, bez horyzontu, do którego można by skierować. A gdy się starzejemy, a życie staje nam na drodze, najprawdopodobniej nie nauczymy się radzić sobie z tym wszystkim na podstawie prawdziwej zdolności człowieka do odczuwania zła i przetwarzania go, aby przekształcić je w coś pozytywnego..

Ci z nas, którzy kochają ten zawód i ten styl życia, muszą wpływać na każdą osobę, która podchodzi do nas w najlepszy możliwy sposób. Musimy upewnić się, że postrzegają nas jako rozwiązanie swojego dyskomfortu, a przede wszystkim, że są dostępni i bliscy, gotowi zaoferować im szczerą pomoc, która wykracza poza wysłuchanie ich problemów i ich ujścia..

Musimy wiedzieć, jak wyjaśnić jasno i w języku dostosowanym do każdej osoby, że bez samowiedzy nie ma dobrego samopoczucia i że najlepszym i najszybszym sposobem poznania siebie jest spotkanie z osobą, która zachowuje się jak lustro i kieruje cię do prawdziwej prawdy, a nie prawdy, w którą wierzymy, w naszych głowach pełnych mentalnego hałasu i zamętu.

Odważę się zasugerować kilka pomysłów na zmianę paradygmatu, przyciągnięcie uwagi osoby potrzebującej i przekonanie jej do skorzystania z profesjonalnej pomocy:

  • Musimy szeroko rozpowszechniać wartości i korzyści płynące z pomocy i wsparcia psychologicznego. Wpływaj na społeczeństwo, przekazując jasny komunikat, że jest to jedyny sposób na osiągnięcie prawdziwego stanu zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Byłem na wielu prelekcjach na temat pokonywania lęków i ograniczeń, aby uczestnicy zadzwonili do mówcy, aby wynająć jego usługi. To dobrze, ale chciałbym zobaczyć plakat z wykładem zatytułowanym „Powody, dla których terapeuta może być jedną z najważniejszych osób w Twoim życiu” i zamiast mówić tyle „jak”, powiedz więcej o „Co”.
  • Połącz się ze środowiskiem pacjenta / klienta. Zbliżanie się do ludzi pośrednio, przez bliskich. W wielu przypadkach to sami członkowie rodziny przejmują inicjatywę, aby martwić się o ukochaną osobę. Promujmy tę niszę influencerów.
  • Rób sesje w różnych miejscach. Być może nadszedł czas, aby rozważyć wyjście z cold office lub konsultację i nawiązanie kontaktu z naszymi pacjentami / klientami w innych kontekstach. Myślę, że chłód konsultacji nie sprzyja podejściu.
    • Terapeuta lub psycholog musi kochać ludzi dosłownie. Ta pasja musi się coraz lepiej uczyć, aby komunikować się i łączyć z ludźmi, bez względu na ich typ. Musimy stać się mistrzami relacji i opanować techniki komunikacji, które pozwalają nam budować zaufanie i wiarygodność od pierwszej chwili.

Wiele pozostaje do zrobienia i pójścia naprzód, ale warto przynajmniej zatrzymać się i zastanowić nad przyczynami, które powodują, że duża część tego społeczeństwa nie robi kroku, by prosić o pomoc kiedy pojawiają się pierwsze objawy niepełnosprawności i dyskomfortu. W ten sposób odnajdziemy klucze do zmiany mentalności i upodobnienia do krajów anglosaskich, gdzie praktycznie każda osoba w pewnym momencie życia przechodzi przez ręce terapeuty lub facylitatora zmiany..

Niech żyją specjaliści od zdrowia psychicznego i emocjonalnego. Bez nich świat nie byłby taki sam.


Jeszcze bez komentarzy