Toksyczne relacje i nadzieja, że ​​druga osoba się zmieni

4976
Anthony Golden
Toksyczne relacje i nadzieja, że ​​druga osoba się zmieni

Psicocode to hiszpański blog, więc jest prawdopodobne, że mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego, którzy to czytają, nie są dobrze zaznajomieni z gorzkimi porażkami swojej drużyny narodowej; Mam na myśli, że mają swoje Furia Czerwony Wszyscy wiemy też, że mają najlepszą ligę piłkarską na świecie. Jednak jestem Meksykaninem. I mamy naszego „potężnego” Tri.

Jako psychoterapeuta i pisarz mam podwójną misję. Pierwszym jest poszukiwanie psychicznych, emocjonalnych i neurologicznych wyjaśnień zjawisk zachodzących w umyśle i duszy człowieka, a drugim jest znalezienie najmniej skomplikowanego sposobu, w jaki te rozumowania docierają do ludzi, aby mogli je zrozumieć i pracować z nimi. na twoją korzyść.

I tak zrodził się pomysł na ten artykuł. Widzisz, podczas mojego doświadczenia w pracy z ludźmi pogrążonymi w toksycznych związkach byłem w stanie uświadomić sobie - oczywiście, nie mówię, że odkryłem przegotowaną wodę - element, który powraca w ich myśleniu i zachowaniu: przywiązanie do poczucia nadziei jako ulgi od ewentualnej straty.

Nadzieja ucierpiała

Co mam na myśli przez powyższe? Aby lepiej to zrozumieć, powinniśmy odnieść się do czego nadzieja Znaczy. Nadzieja to stan umysłu, dzięki któremu masz mocne przekonanie, że to, czego chcesz, jest możliwe. W tym sensie tym, co podtrzymuje uczucie nadziei, nie jest sam przedmiot lub wydarzenie, ale przekonanie, że w końcu wszystko ułoży się tak, jak żarliwie mamy nadzieję.

Ale to wiara niesie ze sobą wielką niedogodność. Niejednokrotnie zdarza się, że ta sama nadzieja ogranicza nasze postrzeganie rzeczywistości, aw jeszcze gorszych przypadkach powoduje, że jesteśmy ślepi na samą sytuację.. To jest, gdy uczucie obraca się przeciwko nam.

Wiem jednak - jak bardzo trudno jest w to nie wpaść; Nie chcę też, żebyście mnie źle zrozumieli, bo nie mówię, że nadzieja nie jest doskonała jako mechanizm emocjonalny i przetrwania, ponieważ w rzeczywistości dzieje się tak dlatego, że uciekamy się do niej, gdy znajdujemy się w skomplikowanych sytuacjach i jest to ważne. że robimy to, ponieważ zapobiega to upadkowi depresja. Tak więc jako początkowa forma powstrzymywania jest niezwykła.

Mam na myśli to wielki problem nadziei pojawia się, gdy unieważnia ona wartość naszego doświadczenia. To zdanie jest absolutnie mocne i - z mojego punktu widzenia - ma tylko jedną wielką wadę: nie jest moje, ale dzieło mojego drogiego kolegi i przyjaciela, Joaquína Urizy Jasso (co za zazdrość). Ale za pomocą jakiego mechanizmu następuje to zastąpienie??

Jeśli to możliwe! Jeśli to możliwe!

I tutaj chcę narysować moją analogię z reprezentacją Meksyku w piłce nożnej.

Meksyk uczestniczy w mistrzostwach świata od 50 lat. Mam na myśli stawki - mniej więcej stałe. I przez cały ten czas to samo zjawisko powoduje, że jego wyznawcy giną: pomysł, że tym razem będzie inaczej.

Co cztery lata wielu Meksykanów wierzy, że - tylko tym razem - nasi odważni przedstawiciele Azteków, przepełnieni sercem przez ducha legendarnych Orlich Rycerzy, odniosą sukces w zmianie historii. Która historia? Tak samo jak zawsze: historia niepowodzeń.

Co cztery lata, my, kibice, próbujemy przekonać samych siebie, że tym razem, z tym czy innym zawodnikiem, z tym czy innym trenerem, w tym czy innym miejscu, nasz Tri W końcu da nam satysfakcję, na którą zawsze czekamy, która spełni to, czego od Niego oczekujemy i wynagrodzi nam godnie całą wiarę, całe oczekiwanie, całą nadzieję, jaką mieliśmy. Zapominamy więc o przeszłości i gonimy za drużyną narodową, inwestując sporo czasu, pieniędzy i wysiłku, by w końcu wrócić - jak zawsze - do starej i dobrze znanej formuły: kończy się rozczarowaniem.

Dzieje się tak z prostego powodu wymienionego powyżej: dlatego nasza nadzieja usuwa wartość naszego doświadczenia. Trzymamy się zapominania o tym, co otrzymywaliśmy wielokrotnie przez 50 lat. Nie uczymy się tej lekcji; kiedy wydaje się zmieniać, w końcu wraca do tego samego. Wraca do swojej rzeczywistości, do czego nie może uniknąć, do swoich możliwości, do swojego autentycznego ja: przeciętny wybór. Paradoks tkwi więc w tym, dlaczego nadal w to wierzymy, pomimo faktu, że nam to pokazał stale z czego jest zrobiony i co może dać, mamy nadzieję, że tym razem będzie inaczej?

Trwałość w niczym

Z toksycznymi związkami jest tak samo jak z Tri. Chociaż systematycznie pokaż nam, że przynoszą niewielkie korzyści emocjonalne ludziom, którzy są z nimi (dla wszystkich ludzi, a nie tylko dla ich partnerów), mamy nadzieję, że przestaną takie być; i chociaż wielokrotnie otaczają nas cierpieniem, rozczarowaniem, chaosem lub przemocą, nadal w nie wierzymy.

Wciąż wierzymy w pełen nadziei pomysł, że bez względu na to, co pokazuje mi każdego dnia, w tej nowej okazji, w tym nowym „świecie”, w końcu mnie to zadowoli. A to sprawia, że ​​zostajemy z nimi dłużej, niż byłoby to zdrowe.

Z mojego doświadczenia w pracy z parami i byłymi partnerami toksyczni ludzie, Nie pokazują one zmiany, której oczekuje cierpiący, najbardziej, co mają nadzieje, jest „tymczasowa kontrola” wspomnianej szkodliwości. Ta „kontrola” służy toksycznym ludziom, aby przekonać parę, że prawdziwa zmiana nastąpi lub nastąpiła., rodzaj emocjonalnego placebo, które pozwala kupić czas, aby związek nadal był utrzymywany na zasadach odpowiadających tej osobie.

Najczęściej powtarzającym się zarzutem tych, którzy cierpią z powodu tego zachowania, jest: „Zmieniło się tylko na chwilę i wróciło do tego samego”. A to dlatego, że - podobnie jak reprezentacja Meksyku - ma w tym przypadku specyficzną konstrukcję struktura emocjonalna. Nikt nie może wykonać pracy, której nie zna, nikt nie jest w stanie rozwiązać czegoś, do czego potrzebuje określonych narzędzi, a czego nie ma. Aby doszło do tego ponownego uczenia się, potrzeba czasu, dyscypliny, wysiłku, pokory i wielkiej tolerancji dla frustracji ze strony trucizny, której prawie nigdy nie chce się znieść..

W tym przypadku naszą nadzieją na ich zmianę jest silnik napędzający niezdrowy związek. Z jednej strony powoduje, że znosimy zachowania i postawy, które w żadnym wypadku nie byłyby tolerowane w zdrowym związku, az drugiej daje doskonałą wymówkę, by za nami podążać. trzymanie pod kontrolą.

Prawda jest taka, że ​​w konkretnym przypadku powtarzającego się błędnego zachowania pary nadzieja jest pierwszą rzeczą, która musiałaby odejść, aby uwolnić się od okrutnego i niepotrzebnego jarzma..

Więc następnym razem, gdy będziesz mieć nadzieję, że „ten czas jest dobry”, lepiej przemyśl, czy pozwalasz, by nadzieja odebrała wartość twojemu doświadczeniu. Generowanie zmiany w sobie, zamiast oczekiwać jej od innych, może być dobrym początkiem do otrząsnięcia się z cierpienia i rozczarowania. Ponieważ możesz pomyśleć, że „prawdziwa zmiana” ma miejsce, gdy zabiorą cię na obiad do dobrej restauracji trzy dni po upokorzeniu lub uderzeniu, ale jest to równoznaczne z upewnieniem się, że Tri będzie mistrzem świata, ponieważ pokonał Surinam w remisie: emocjonalne drażnienie. Do następnego razu.


Jeszcze bez komentarzy