Bez cierpienia nie ma chwały

3794
Philip Kelley
Bez cierpienia nie ma chwały

Potężne i powszechne przesłanie w naszej kulturze, takie jak zwroty: „Kto czegoś chce, to coś kosztuje”, "Musisz przejść przez trudne dla dojrzałych", itp.

Te wyrażenia mają ten sam wspólny mianownik - WYSIŁEK.

Często, aby coś osiągnąć, jest to konieczne zmagać się wystarczająco dużo, aby przezwyciężyć trudności, które mogą się pojawić, ponieważ ogólnie każda praca ma swoje trudności.

Prawdą jest, że wysiłek jest konieczny, aby osiągnąć określone cele i / lub cele w naszym życiu, czy teraz jest konieczny CIERPIENIE rosnąć?

Zanim odpowiem na to pytanie, chciałbym zrobić nawias, aby dokonać rozróżnienia BÓL I CIERPIENIE, dwa słowa powszechnie używane jako synonimy, które różnią się między sobą.

Ból:

  1. Percepcja zmysłowa zlokalizowane i subiektywne, które mogą być mniej lub bardziej intensywne, denerwujące lub nieprzyjemne i które są odczuwalne w jednej części ciała; jest wynikiem pobudzenia lub stymulacji wyspecjalizowanych zakończeń nerwów czuciowych.

Cierpienie:

  1. 1. Cierpienie fala ból, że żywa istota doświadcza. Jest to doznanie, świadome lub nieświadome, które objawia się cierpieniem, wyczerpaniem lub nieszczęściem.

Możemy więc powiedzieć, że ból jest czymś fizycznym, co postrzegamy, a cierpienie jest negatywnym uczuciem spowodowanym przez ten ból..

Na przykład, jeśli idę ulicą i potykam się i upadam, oczywiście ranię się fizycznie i nie jest to przyjemne, ale jeśli z tego powodu zaczynam myśleć, jakie mam pecha, ponieważ upadłem i jak źle się czuję że wykracza to poza fizyczne i powoduje znacznie bardziej bolesne cierpienie niż sam fizyczny cios.

Po wykonaniu tego nawiasu wracam do pytania, które zadałem wcześniej:

Cierpienie jest konieczne, aby się rozwijać?

Zazwyczaj zdecydowana większość ludzi odpowiadałaby na TAK tubalny.

Prawdą jest, że wiele znanych i anonimowych osób na skutek tragicznego wydarzenia w ich życiu od chwili kryzysu zastanawia się, czy ich dotychczasowe życie jest tym, o czym marzyli, a jeśli tak nie jest, decydują podjąć radykalną zmianę i „narodzić się na nowo”, ponieważ życie dało im drugą szansę.

Ci ludzie stają się źródłem inspiracji dla innych, bo dają w sobie odwagę, której zazwyczaj niewielu z nas wykazuje ...

Ale nie wszyscy reagują w ten sam sposób, ponieważ przed tą samą chwilą kryzysu są ludzie, którzy rozkładają się, stają się ofiarami, czynią życie gorzkim i zarażają innych..

Tak więc na to pytanie, które zadaję, odpowiedziałbym a ZALEŻY.

Z własnego doświadczenia, że ​​nie miałem wielkich trudności ani chwil kryzysu, stawiam sobie to NIE cierpienie jest nieodzownym pytaniem, aby wzrastać jako osoba.

Dzieje się tak, ponieważ ogólnie ludzie mają tendencję do przywiązywania większej wagi do negatywnych rzeczy, które przydarzają się nam w ciągu dnia i zapominają o wszystkich pozytywnych rzeczach, których doświadczyliśmy do tej pory..

Proponuję zmienić ten trend, uznając i PODZIĘKOWAĆ wszystkie dobre rzeczy, które mamy i które żyjemy na co dzień (tak oczywiste, jak może się wydawać) i przywiązujemy wagę do tego, co „mniej pozytywne” (podoba mi się to określenie bardziej niż „negatywne”), ponieważ dzięki temu, co jest mniej pozytywne możemy bardziej docenić to, co jest pozytywne, że przychodzi do nas.

Żyjąc każdego dnia, doceniając wszystko, co nam się przydarza, łączy nas wiara w życie iw tym stanie zaczyna odczuwać spokój, pogodę ducha i ogromną miłość, która niewątpliwie pomaga rozwijać się jako osoba i wzrastać..


Jeszcze bez komentarzy