Ze względu na swój zawód często się zajmuję dzieci rodziców w separacji. Niestety dzieci często mówią mi, jak ich matka lub ojciec próbuje oddzielić je fizycznie lub emocjonalnie od drugiego rodzica. Dyskwalifikują go, przesłuchują, kiedy przychodzą do niego, rozmawiają o wydatkach i pieniądzach, o nowym życiu lub nowym partnerze drugiej osoby ... .
W obliczu takiego scenariusza dzieci czują się wykorzystane, zranione, oszukane. Czują, że muszą „wybierać” między lojalnością wobec jednego lub drugiego.
Bardzo cierpią. I jest część tego cierpienia, która ma związek ze sposobem, w jaki stawiamy czoła relacjom z naszym byłym partnerem.
Poniżej zestawiłem listę dobrych praktyk dla rodziców w separacji. Wszystkie wydają się rozsądne i bardzo oczywiste. Zapewniam jednak, że w praktyce nie powinny one być takie proste do wykonania ...
Nie przed nim. Nawet jeśli wierzymy, że „on się nie dowie”. Dowiadują się wszystkiego.
Nie dyskwalifikuj go ani nie obrażaj. Nie krytykuj tego, co robisz, swojego nowego życia, swojego nowego partnera ... itd.
Nie mów źle o rodzinie drugiego rodzica. To twoi dziadkowie, wujkowie, kuzyni ... itd. A dziecko zasługuje na traktowanie z szacunkiem.
Załóżmy, że nie tylko jesteśmy potrzebni i że przyniesiemy dziecku dobre rzeczy. Drugi rodzic również ma wiele do zaoferowania i ma prawo do udziału w wszechstronnej edukacji dziecka.
Robimy z ciebie kozła ofiarnego. I generujemy konflikt lojalności.
Nie krytykuj go ani nie pytaj w obecności dziecka. Ponieważ jest inny, nie jest ani lepszy, ani gorszy. Zaakceptuj, że nie tylko nasz styl edukacyjny jest dobry.
Nasz syn ma prawo utrzymywać bliskie relacje ze wszystkimi swoimi dziadkami, wujami, kuzynami itp. Możesz chcieć spędzić z nimi czas lub poprosić ich o pomoc w wychowaniu dzieci. Bardzo częstym błędem jest myślenie, że podczas wizyty dziecko musi być tylko z rodzicem.
Tego, co płaci jedna lub druga osoba, czy emerytura minęła, czy nie. Kwestia ekonomiczna jest częścią domeny dorosłych, a nie dzieci i musimy ją rozwiązać między dorosłymi.
Nie wysyłaj wiadomości ani wiadomości, bezpośrednio ani pośrednio, do drugiego rodzica. Jeśli mamy coś do powiedzenia, weźmy odpowiedzialność za powiedzenie tego sami. Nie instrumentalizujmy dziecka.
Nie dzwoń co pięć minut. Nie bojkotuj ich w żaden sposób.
To wymówka miliona. - Czy tak ten drugi mówi o pieniądzach, ja też. „To dlatego, że ten drugi mnie krytykuje, ja też”. Nie ma znaczenia, co zrobi drugi rodzic. Robisz to dobrze.
Dziecko, aby stać się zdrowym emocjonalnie, potrzebuje swojego ojciec i matka. Istotne są konsekwencje psychologiczne wynikające z niezaspokojenia tych potrzeb. Miejmy to na uwadze i bądźmy odpowiedzialni.
Jeszcze bez komentarzy