Zostawiam ci najlepsze Cytaty Hectora Lavoe (1946-1993) „El Cantante de los cantantes”, prawdopodobnie najbardziej znana na świecie piosenkarka wszech czasów salsy. Do jego najbardziej znanych piosenek należą Mi Gente, Aguanile, El Cantante, La Murga czy Periódico de Ayer.
Te cytaty o muzyce mogą Cię również zainteresować.
-Gdybyśmy dobrze widzieli świat i narody naszych braci, nie byłoby tego dźwięku ani wiary, każda głowa jest światem. -Wszechmocny.
-Zostaw imprezy i milongi, które nigdy Cię nie obciążą, dbaj o staruszkę, żeby mama była skarbem, skarbem, którego zgubi ktoś inny, nie znajdzie. -Złota wskazówka.
-Pochodzę z krainy słodyczy, dokąd idę? -Raj słodyczy.
-Zazdrość i uraza są podobne we wszystkim. We mnie są martwymi bestiami, ponieważ nigdy mnie nie gryzą. -Jestem włóczęgą.
-Zjednoczeni w jednym kawałku, współcześni rumberos będą się dotykać, odrzucając tych, którzy z nami walczą, i szanując tych, którzy nie umieją szanować. -Axe i maczeta.
-Dlaczego twoje okrutne milczenie tak bardzo boli we mnie, dlaczego, gdybym żył tylko dla ciebie? Dlaczego nasza miłość umiera, powodując we mnie wielki ból? -Tak jak wczoraj.
-Czekałem na szczęście, ale moje życie potoczyło się inaczej. Przetrwać w rzeczywistości, od której nie mogłem nawet uciec. Aby zjeść, musisz poszukać prawdziwego. -Mój szczęśliwy dzień.
-Twoja miłość wycelowana bardzo wysoko, dlatego nic ode mnie nie dostał. Przecięła się jak zła strzała, która z łatwością ominęła moje serce. -Drugi talerz stołowy.
-Jesteśmy w życiu, w prochu, nic, co się liczy, i to nas ostatecznie rozdzieli. Nie ma sensu myśleć o szczęściu. Ma wiele nieobecności, swoje ulotne istnienie. -Komedia.
-W dniu, w którym wyszedłeś, smutno płakałem. Och, wróć, proszę cię! Czy nie widzisz, że dla twojej miłości na pewno się zabijam! -Brak.
-Mam smacznego kurczaka, którego chcę poślubić, ale właśnie poinformowali mnie, że nie, że nie mogę się ożenić, bo to dziewczyna mojego przyjaciela i warto o tym pomyśleć. -Co za bałagan.
-Odejdź ode mnie, nie chcę cię widzieć, twoja miłość to pozór, który boli. Z tobą miałem pecha, w sercu boli jak cierń. -Uciec.
-Zanim przeklinam, z dumą wolę być takim włóczęgą. -Jestem włóczęgą.
-Nikt nie zna mojego bólu, po prostu mało mnie znają. Szalony, szalony Przechodzę przez życie, śpiewam, śmieję się i też cierpię. Jestem człowiekiem i wszystko mi się przydarza, dlatego zawsze będę szalony. I każdego dnia będę bardziej szalony. -Szalony.
-Przestań się tak pokazywać i żyj rzeczywistością, no cóż, nieważne, jak bardzo się starasz, świat się nie zmieni. Mówią ci, że będziesz mądry, mądry, mądry, ale z taką mądrością i nie będziesz miał szczęścia. -Mądry.
-Doprowadzasz mnie do szaleństwa i nie potrafię wyjaśnić dlaczego? Songoro cosongo del Mamey. Songoro, czarna kobieta dobrze tańczy. Czy to będzie sposób, w jaki się poruszasz, czy też wygląd? -Songoro cosongo.
-Jeśli wczoraj było szczęściem, dziś jest smutek. Ale co za udręka, melancholia, rozczarowanie. -Barrunto.
-Jeśli wiesz, że cię uwielbiam, że jesteś niebem, moim skarbem, powiedz mi, dlaczego nie mogę mieć twojej wielkiej miłości. Zdecyduj się dać mi swoje serce, a wtedy dowiesz się, czym jest miłość. -Pozwól jej kontynuować.
-Kto nazywa się El Malo? Nie ma dyskusji, tu Zły facet to ja, bo mam serce. -Źli.
-Płakała z powodu miłości, która nigdy nie nadeszła. O! Juana Peña, teraz płaczesz za mną. Teraz płaczesz za mną, a ja cię nie kocham. Byłaś ładna, ale zdradziecka. -Juana Peña.
-Zatańczmy wszyscy w stylu afrykańskim. Jeśli nie umiesz tańczyć, nauczę cię mojego brata. -Che Che Cole
-Och, że trzy gwoździe krzyża idą przede mną, że mówią do niego i odpowiadają mu: O Boże! Miałem'? Ktokolwiek mnie krytykuje, mam aguanile, może, może, mamusię Soba! -Aguanile.
-Śmierć swoją mocą będzie mogła nas wypędzić, az nią zejdę do grobu. Ale tak długo, jak moja dusza i serce żyją w moim istnieniu, moje iluzje, piękne istnienie, będą wasze. -Szczęśliwe godziny.
-Są jíbaros, którzy po przyjeździe ze Stanów Zjednoczonych patrzą na swoich przyjaciół z wyższością. Wszyscy chcą być wielcy i mądrzy. -W te święta.
-Dam ci zimową samotność, mroźną bryzę każdego wieczoru, ucieknę przed namiętnym zimnem. Twoja skóra jest zrobiona z kryształu lodu i wydaje mi się, że kiedy na nią patrzysz, masz blask bez światła i ognia. -Mróz.
-Ulica to betonowa dżungla i oczywiście dzikie bestie. Nie ma już nikogo, kto oszaleje ze szczęścia, gdziekolwiek najgorsze na Ciebie czeka. -Juanito Alimaña.
-Kobieta, którą kochałem, zostawiła mnie dzisiaj, czekając dzień i noc i nie mogę się zdecydować na powrót. Ale ja, wiem, że wróci, a jeśli nie, umrę z bólu. -Brak.
-Nikt nie pyta, czy cierpię, czy płaczę, czy boli mnie bardzo głęboko. -Piosenkarka.
-Nie mam przyjaciół, a jeśli dostanę łatwą miłość, tak łatwo muszę ją stracić. Mama powiedziała: Nie myśl, że jesteś wielkim tenorio, przestaniesz to jest sanatorium i tam musisz stracić całą sławę. -Sława.
-Chciałbym zostawić dzieciom świat szczęścia, pokoju i miłości i patrzeć w przyszłość na świat, który żyje lepiej. -Życie jest piękne.
-Tutaj się mylisz i mówię ci jak brat, nie jestem tym, który się spóźnia, po prostu przychodzisz bardzo wcześnie. […] Zawsze mnie krytykujesz, przestań z tym nonsensem. Przyjrzyj się uważnie od góry do dołu, że jestem przypadkiem bystrości. -Król punktualności.
-Kto kłamie, mówi dwa, a mówi sto, daje tysiąc, mówi milion. Istota, która narodziła się, aby oszukać, zwodzi cię, zwodzi mnie. -Pasek na ramię.
-Jestem piosenkarzem, którego dziś przyszedłeś posłuchać i mam zamiar zaoferować Ci to, co najlepsze z repertuaru. I śpiewam o życiu ze śmiechem i smutkiem złych czasów i dobrych rzeczy. -Piosenkarka.
-Nie obchodzi mnie, że traktujesz mnie z pogardą, ani nie obchodzi mnie, jak na mnie patrzysz. Jeśli miłość taka jak Ty jest bezcenna, można ją znaleźć na każdym rogu. -Uciec.
-Dzisiaj patrzyłem na twoje oczy, twoje oczy tak piękne, twoje oczy tak zielone, bardziej zielone niż morze. A w twoich źrenicach widziałem rany twojego bólu. -Twoje oczy.
-Babciu, twoje słowa mnie rozśmieszyły. Och, babciu mojego życia, jak ja cię pamiętam. Kocham Cię, uwielbiam Cię, jesteś moim jedynym skarbem. -Babunia.
-Próbuje osiągnąć to, o czym marzyła, korzysta z życiowych doświadczeń, zapominając o przeszłych cierpieniach, oszczerstwa i kłamstwa ją karzą. -Smutne i puste.
-Jak duża jest twoja miłość? Jeśli taki jest twój stan. Uśmiechnij się do mnie, jak róża bez słońca, jak wiosna bez kwiatu. -Jak duża jest Twoja miłość?
-Zdejmijcie siebie i włóżcie na mnie, zdejmijcie rozmowę tutaj na rogu, śpiewając Przynoszę tego bogatego syna Monduno, aby cieszyć się smacznym. -Zejdź z drogi.
-Okryj mnie, panie, dlaczego pozwalasz mi nalegać na swoje uczucie, skoro wiesz dokładnie, że to absurd i że nigdy nie będę mógł tego mieć. -To zależy od Ciebie.
-Twoja obecność dezorientuje i przyprawia mnie o dreszcze, bo wiedzą, że powtarzam, nie mogę wygrać ani przegrać. -Ah-Ah / O-Nie.
-Zakochaj się i tańcz i znajdź swój stanik, że jeśli się pośpieszysz, umrzesz, a jeśli się nie spieszysz - Żyj szczęśliwie.
-Wiem, że soliłeś dorsza, muszę zamknąć drzwi i okna mojego domu. Kiedy widzę, jak idziesz i pegadito mijasz to, co za utrapienie, co za haczyk. -Znam Cię.
Mówią mi, że jestem szalony, ale wypadają z kokosa, bo nie mogą się ze mnie śmiać. Przydarza im się to, że bez płaszcza nie mogą żyć, bo śpiewam, tańczę, trochę gram i wiem, jak się trząść. -Śmiejmy się trochę.
-Twoja miłość to wczorajsza gazeta, której nikt inny nie próbuje już czytać; rewelacyjne, gdy wyszło o świcie, w południe i potwierdzone wieści, a po południu zapomniana sprawa. -Wczorajsza gazeta.
-Wszyscy jesteśmy różni. Każdy z nas jest światem. -Wszechmocny.
-Jak krótka była twoja obecność i moja nuda, jak ciepłe były twoje ręce, twój głos. Jak robaczek świętojański, twoje światło przychodzi i rozprasza cienie w moim kącie. -Tylko cienie.
-Biedna stara kobieta, ta, która tak bardzo cię kochała, która posunęła się aż do ofiary, by wysłać cię na studia. Nie masz nawet zbytniej delikatności, aby umieścić portret matki w domu. -Portret mamy.
-Timbalero, co się dzieje, ale spójrz, spójrz, spójrz na timbalero. Dlaczego jesteś smutny, skoro powiedziałeś mi przed chwilą, że będę się bawił i zawahał? -Timpanist.
-Dobrze wiesz, że moja dusza odczuwa śmiertelną zazdrość, kiedy widzę, że wychodzisz z inną osobą i że czekam na Ciebie. -Wiesz to dobrze.
-Och, za to, że zawsze kłamiesz, pewnego dnia stanie się tobie, że zostaniesz sam. Hej, mówię ci od teraz. -Kłamstwo.
-Wkrótce nadejdzie mój szczęśliwy dzień. Wiem, że przed śmiercią moje szczęście na pewno się zmieni. -Mój szczęśliwy dzień.
-Miłości takie jak Twoja można znaleźć gdziekolwiek zechcesz, jesteś jedną z wielu miłości takich jak Twoja na ulicy. - Miłość do ulicy.
-Zobacz, jak cię znalazłem, zamieniłem się w malamana. Nie musisz nawet wiedzieć, dlaczego nazywają cię piranią. -Pirania.
-Nie czyńcie jak ci, którzy poświęcają się przyjemnościom i zapominają o swojej matce […] Niechętnie ją zabijają, a dopiero gdy umiera, żałują i płaczą za nią, nie rozumieją jej wartości. -Złota wskazówka.
-Wszystko ma swój koniec, nic nie trwa wiecznie. Musimy pamiętać, że nie ma wieczności. -Wszystko ma swój koniec. -Wszystko ma swój koniec.
-Hej proszę pana, jeśli chcesz swojego życia, unikaj go, lepiej, bo straciłeś je. Spójrz, pani, weź dobrze portfel, nie znasz tej okolicy, napadają na każdego. - Calle Luna, Calle Sol.
-Jesteś pięknym marzeniem najlepszego poety, który zainspirowany Tobą umarł we śnie. Z twoim błękitnym niebem i zielonymi polami, kraina Edenu, wyspa zaklęć. -Wyspa Uroku.
-Będziemy tańczyć La Murga, La Murga de Panamá. Chłopcy denerwują się, kiedy widzą, jak idzie. -La Murga.
-Nie pytaj mnie, co się stało, może sam nie wiem. Pożycz mi kilka godzin swojego życia. Jeśli ta noc jest stracona, spotkajmy się z tą dwójką. -Pij mnie z miłością.
Jeszcze bez komentarzy