60 najlepszych zwrotów Jump the Bank

3387
Charles McCarthy

Zostawiam ci najlepsze frazy Salta la Banca (SLB), argentyńska grupa rockowa w stylu Barrial, założona w 2007 roku przez Alberto Grammatico (gitara), Santiago Aysine (głos), Santiago „El Pili” Maggi (klawiszowiec) i Marcelo Scola (saksofon).

Wśród jego piosenek są Train to Eden, You have to know, Solstice, Coffee lips, My selected one, Who say, Daytime adventure, Let the bench jump, Undressing an angel, Some werses, Your Delivery, Illusion Illusion, Między innymi.

-Umieram w twoim ciele; Przeżywam to na nowo. Gorąco pragnę być. Zapraszam do zaczerpnięcia magii, którą wymyśliliśmy. Czuję szczęście w moich rękach. -Jump the Bench, Daytime Adventure.

-Ta naiwność budzi jej wstyd. Przypuszczałem, że jestem pogromcą, ale wolałem być lwem w obliczu tej pięknej przemocy. -Jump the Bench, Daytime Adventure.

-Mam tylko z tego pociągu do raju nieprzeniknioną furgonetkę bez jej drzwi. I wodoodporny grad z łóżka, które kiedyś służyło jako kocioł. -Jump the Bench, Illusionary Illusion.

-Jeśli nie będę miał tych małych oczu, które trzymali, wieczne niebo dla tej umniejszonej duszy. Nie ten pocałunek, maleńka, wypełnił mnie. Co mam zrobić z tą skończoną bajką? -Jump the Bench, Illusionary Illusion.

-W ten sposób poddaję się Twojemu poddaniu. To mnie ratuje, doprowadza do szaleństwa i uspokaja. Nie jest nas już dwoje, nasze ogniska w twojej sypialni zostały stopione. -Jump Bank, Twoja dostawa.

-Piję whisky z twojego języka i właśnie tam, z kiczową duszą trzymam cię. Czy to będzie tak, że w jednej pijackiej sekundzie porywają mnie agenci piekła.

-W fali uwodzicielskich kul, nie udało im się przebić zbroi idioty. I z moim bezpieczeństwem już w nieszczęściu poszliśmy razem na kawę, 3: ty, ja i twoja histeria. -Jump the Bench, który mówi?.

-Dałeś mi wakacje w swojej sypialni. Odszedł ten idiotyzm śpiącego ogona w ogon. Poznałam najpiękniejsze piersi na świecie. Nie ma nic napisanego o gustach, tylko o popiersiach: Kto powiedział, że nie możesz? -Jump the Bench, który mówi?

-Ponieważ noc musi być świtem widm i duchów. A na tych ziemiach jest tylko ktoś, kto wie, jak zepsuć imprezę. Kiedy ty śpisz, on nie śpi. Znam go, jest Strażnikiem. -Jump the Bench, The Sentinel.

-Umiejętność latania wyżej jest naprawdę niemożliwa. Nie ma nikogo, kto mógłby odbyć podróż astralną, tak jak robi to moja czarna dziewczyna, rozebierając serce, co umieszcza mnie w Sali Słońca. -Salta la Banca, Usta kawy.

-Moje życie, trochę martwe, ożywiło jego pragnienie znalezienia nieszczęścia atakującego jego okrucieństwo. Łóżko, w którym się schronimy, i nie ważne które, będzie miejscem, z którego zawsze będziemy musieli zdjąć. -Jump the Bench, Coffee Lips.

-Miłość była tak dobrze wykonana, że ​​nieskończone są łaski, które nam udzieli. W końcu rozebrałem erotycznego anioła pieszczotami o najpiękniejszej miękkości. -Jump the Bench, Rozbieranie anioła.

-Bo przysięgam, że nauczyłem się czegoś od życia. Nie ma gorszego błędu niż idealizowanie. Dzisiaj cieszę się, że jesteś prawdziwy. I ze wszystkiego prawdziwego, jesteś moim wybrańcem. -Jump Bank, mój wybór.

-Nauczyłeś mnie między innymi nie pomijać prawdy. I dlatego piszę do Ciebie. -Jump Bank, mój wybór.

-Nie pomijajmy tej grudniowej nocy. Dusze dojrzewające w poszukiwaniu chwały znalazły się twarzą w twarz ze śmiercią w obliczu zdradzieckiego wiru. -Jump the Bank, niech to się nigdy nie powtórzy (12-30-04).

-Mam przyjemność dzielić moje przygody z wojowniczką, która swoim sercem walczy. W geście pochwały pokazuję mu, co czuję w formie piosenki. -Wskocz do banku, musisz wiedzieć.

-Niepotrzebna histeria, a także szaleństwo, poddałem się, kiedy cię zobaczyłem. Poczułem spustoszenie w piersi, najbardziej szalone szaleństwo. Mnóstwo obietnic i błaganie o pomoc, aby razem udać się na Księżyc. -Jump the Bench, Train to Eden.

-Moje rzęsy do wykorzystania, transport do naszego nieba. Gdzie ani strach, ani plaga nie będą w stanie nas znaleźć. -Jump the Bench, Stigma

-I zrujnowane przez nas marzenie, które pchnęło cię do życia w niegościnnej otchłani. Spróbuję go przekonać, żeby się nade mną zlitował, biedacy patrzą na siebie z pewnym pobłażaniem. -Jump the Bench, Oni ranią.

-Z zapalonego pawia nie ma powodu, który mnie biczuje, więc pogrzebałem przez jego okno, zdając sobie z tego sprawę. Merced kontempluje Mercedes w sosie, unosząc się do gorąca, w tym samym czasie co słońce. -Jump the Bench, Mercedes.

-I trudno jest utrzymywać, że są moim pokojem, skoro oddałem się wojnie. Aby pomalować to, co ma nadejść w innym kolorze, przysięgam wam, że ten dzień nadejdzie, a to, co nadeszło, będzie należeć do wszystkich po równi. -Wskocz do banku, poszliśmy.

-Byliśmy szlachetną drużyną, zawsze grabiąc ze śmiechu innych. Czterech żołnierzy niskiego wzrostu, ale z zapałem i odwagą olbrzyma. -Wskocz do banku, poszliśmy.

-Dziś żałuję, że nie zaufałem gwiezdnemu omenowi, który krzyczał z determinacją, by wyeliminować to zło. Tchórze drogo płacą za nieszczęście, jakim jest pragnienie wyidealizowania siebie, nawet gdy magia się kończy. -Jump the Bench, Dream.

-Nadchodzi świt, wigilia karawany. Będziesz otwarcie narzekał, tego, który oszukuje cię rano, który musi wierzyć, że jest najwyższy i jest lokajem kłamstw. -Jump Bank, Niech bank skacze.

-Dołącz i włóż palec w dupę, łajdak, który chce zepsuć twoją przyszłość. Poplammy jego kurtkę, przybijmy kotwicę. Niech triumfuje szmata, niech bank skacze. -Jump Bank, Niech bank skacze.

-To sprzyja odrzuceniu mojej kultywacji między jej liniami. Ale ignoruję jego lenistwo, które jest refleksyjne. A papuga zrobi gniazdo, znacznie poniżej pępka. -Jump the Bench, Brak asfaltu.

-Uważam ignoranta, który nie widzi rzeczywistości, a który milczy, gdy wie, że uważam za przestępcę, który zignoruje, że artysta, którego inspiruje twoja postać, jest bardziej nikczemny niż dziennikarz, który wykorzystuje swoją envestidurę. -Skocz z ławki, tak myślę

- W zegarku brakuje jasnego czasu, tego, który leży irytująco na moim nadgarstku, dopóki mój nadgarstek nie stanie się pozorny. A czas to diabeł, który gra w bycie Bogiem. -Jump the Bench, Solstice.

-Pewnego zimowego piątku okazał obojętność. Młoda kobieta zauważyła ich szczekanie. Zauważył, że z nimi mógłby się na nią wspiąć. I poszło tam, gdzie niewielu mogło to osiągnąć. -Jump the Bench, From the tree.

-Istnieją miliony szarych bajek. Nie wszystkie kończą się winem i kuropatwami. Możesz przysiąc, że nie ma nic smutniejszego. Niż anioł pozwalający magii gnić. -Jump the Bench, From the tree.

-Kozły ofiarne porażki, marionetki bez kąta, bez księżyca i jego prawdy. Jesteśmy kukułką nielicznych, którzy wypełniają brzuchy błądząc po omacku. -Jump Bank, jesteśmy.

-Jesteśmy bezlitosnymi bękartami, nieporządnymi, drobnymi szefami, Maksymalnie wulgarny wyraz twarzy. Ale to dobry znak, dobrze mówię o wybuchu, który rzuca we mnie twoja moralność. -Wskocz do banku, jesteśmy.

-Rozkoszowałeś się radością z tego raczkującego wyprawy. Założyłeś jego pierścionek, a tą nagrodą nakłaniałeś lalki z jego filmu z ograniczeniami, by zrównał go z ochroną ciebie, co było początkiem twojego końca. -Jump the Bank, Mea culpa.

-Wyostrzyłem twoją talię, obciąłem twoją kochankę. Jeśli jesteśmy razem, niech będzie głęboko, zarażam się jak ziewnięcie. Przez twój trunek tracę rozum, jeśli jesteśmy razem, nie ma rowków. -Jump Bank, będziemy.

-Będziemy wieczni, będziemy piekłem. Będziemy ogniem, będziemy spokojni. Będziemy złością gila, który chrząka. Za bycie emocjami, miłość do piosenki. -Jump Bank, będziemy.

-Tutaj problem polega na tym, że jesteś nieostrożny, a większość Heidi wygląda jak Szatan. Ostrzy kły, słodko, na przyjęcia imprezowe i pokazuje swoje kostki, twardość, sztywny karton. -Jump the Bench, Heidi.

-Kiedy zgubił kompas, wiedział, jak wyrzeźbić dla mnie północ. Odważył się rzucić fajką w przeznaczenie i nie było litości, że jej nie wchłonął. -Jump the Bench, Compass.

-Poprzez prosapię uzyskał niepokój, który cierpi entuzjasta. Prawdę mówiąc, męczeństwo roi się, a nawet krwawi, nie mówi wystarczająco dużo. -Jump the Bench, Compass.

-Wziąłem jego zdumienie w moje tętnice i kaprys naładowania go moim niepokojem. Los podniósł tam moją flagę, jest to akt nierównej empatii. -Jump the Bench, Moon of the moon

-Zdemoralizowany. Mistrz bez udawania greli czyszczonej w dupie. Ci, którzy chcą zdominować burzę tych baraków, które zostały założone, aby powstrzymać waszą wolę segregacji. -Jump the Bench, Paladin.

-Nie chciała być Julią, on nigdy nie wiedział, jak być Romeo. I poddali się bez ogródek bujnemu łaskotaniu początkującego i gorączkującego. -Jump Bank, Tak biały, taki niebieski.

-Jesteś taki biały i niebieski, jestem taki leniwy, jestem taki zwięzły. Z twoim orszakiem szalonych ludzi, celujących w moją szyję. -Jump Bank, Tak biały, taki niebieski.

-Dobra suczka za twoją wystawną malinę, uwalniam księżyc od nękania słonecznego. Chcę nocy na łasce twojej gwiazdy, niech to pieprzone miasto zostanie przez ciebie olśnione. -Skocz do banku, twoje inicjały.

-Ale jest obskurna ławka na placu, z niecierpliwością czekająca na Ciebie. Marzy o tym, żeby zobaczyć, jak wysiadasz z powozu, widząc cię, dziewczyno ognia, w jej szczękach. -Skocz do banku, twoje inicjały.

-Dziś umieram w niekongruencji, w walkach bez przemocy. Bez życia poddającego się miłości, straciłam poglądy, bez waszej żarłocznej wolności. -Jump Bank, bez swojej nienasyconej wolności.

-Obwiniam cię za płacz na mojej szyi, za twoje płomienne skrzydła w ich błysku. A ponieważ zdałem sobie sprawę, że bezsenność pojawia się przy nieobecności twojego lotu. -Wskocz do banku, winię cię.

-Winię cię za szaleństwo dbania o ciebie. Winię Cię za duszę, którą podpaliłeś powiewem pieszczot, które nie drażnią. -Wskocz do banku, winię cię.

-Są policzki makowe, ubarwiające złamane skrzydło. Głosy, żyjcie na wacie, które leczą serca. -Jump the Bench, Poppy Cheeks.

-Chciałem znaleźć gwiazdy i wsiadłem do najbardziej szalonego pociągu. Na północy jąkałem się, najładniejsza jest na ziemi. - Skip the Bench, Poppy Cheeks.

-I w końcu piecze mnie na małym ogniu. Niemiłosiernie; maści do rzęs. I wyrywa ze mnie prawdę przed ubraniem. I skłania mnie do ujawnienia, że ​​niebo zasługuje na opowieść o wolności, którą odciska na moich kościach. -Wskocz z ławki, ciepła zima.

-W twojej pamięci zrozumiałem, że nie mogło mi się przydarzyć coś lepszego. Jednak ku wielkiemu cudowi twojej doskonałości zakneblowałeś go z przerażenia. -Salta la Banca, kilka wersetów.

-Byłeś niebieskim łabędziem na bagnach. Jak to możliwe, że twoje skrzydła nie potrafiły poruszać się po innych niebach. I chociaż utonąłeś w swojej moralności, obiecałem ci podać kilka wersetów. -Salta la Banca, kilka wersetów.

-Tak trudno jest założyć, że istnieje życie, w którym można pogrążyć się w bólu i smutku świata, który nie jest wyprostowany. I trzeba szukać satysfakcji, wywołując rewolucję miłości i radości. -Jump the Bench, The Garden of My Agonies.

-Wziął swoją nieprzyjazną otchłań i ołówek z karabinu, wiedział, jak go wygnać. Każdej nocy jest bliżej uduszenia swojej męczeństwa. -Jump the Bench, Fakir.

-Ostatniej nocy widziałem cię, a moje ciało leciało z krnąbrnym pomysłem kochania tego, co trzyma. Za furią, blask twojej aury. W ciszy przerwałem wszystko, co mnie przeraża. -Jump the Bench, Boreal Lily.

-Każdy ponury poniedziałek będzie bardziej pełen współczucia niż to samotne popołudnie. Zwrócę swoje ciało na poduszki, aż nadejdzie koniec, aby mnie uratować. -Salta la Banca, kolejna niedziela.

-Brak kontroli w sercu, to uczucie było wiecznym uśmiechem. Wzniósł toast za wygląd, śmiech innych i jego transmisję. -Jump the Bench, chrzest.

-Na skraju życia upadek jest tak łatwy, że przyzwyczajasz się do strachu. Zasiadam na tronie, który przygotowało mi przeznaczenie, chociaż wiem, że nie jestem królem tego życia, które kocham. Nic nie wygrywam, jeśli nie wiem, jak przegrać. -Jump the Bank, Broken.

-Następnie opowiada mi o wyczynie, o jego twarzy na plakacie, ponieważ nadyma mu wnętrzności, nie zgadzając się na władzę. -Jump the Bench, Him.

-Mogę żyć szukając piękna, w słowach, którymi wyraża się moja dusza. Nie rezygnuj z siebie i snij dalej, nawet jeśli moje sny to tylko koszmary. Będę mógł umrzeć, nigdy nie znajdując tego, co przyćmiewa moje pragnienie dalszego patrzenia. Ponieważ w walce odbija się dusza, aw duszy integralność. -Bank Skip, Search.

Inne interesujące frazy

Zwroty piosenek rockowych.


Jeszcze bez komentarzy