87 najlepszych zwrotów pływowych

3308
Jonah Lester

Zostawiam ci najlepsze zwroty pływowe, jeden z najważniejszych zespołów rockowych na hiszpańskiej scenie muzycznej. Jego style to hard i punk rock. Grupa powstała w 1997 roku i ma dziś sześć albumów studyjnych, dwie kompilacje i album koncertowy..

Możesz być także zainteresowany tymi rockowymi zwrotami.

-Pójdę boso, a ty nagi przy dźwiękach miłości ochrypłego bębna, na którym gra Księżyc.-Pieprzyć wiatr.

-Po prostu chcę być kochany, jak ty, jak wszyscy inni.-Szpilki.

-Jakie jest Twoje życie? Cieszę się, że cię widzę. Jak nigdy, tak jak zawsze ... Osłaniam serce w jeżynach mojego głosu i to samo słońce, które świeci na tobie, zabija mnie.-Skórowanie.

-I tam się śmiejemy, widząc, jak fale pożerają każdą minutę.-Pieprzyć wiatr.

-Na poziomie pietruszki pozostały wszystkie moje marzenia, robię sukienkę ze wszystkiego co straciłam i ma sens się uśmiechać.-Żyły z dymem i słowami.

-Zanim przecię swoje żyły, które dają ci tyłek, maluję serce.-Krewetki już powiedział.

-Co się z nim do cholery stanie, że już nie lata? Może rosa z księżyca zmoczyła mu pióra?-Serce z wikliny.

-Będę tutaj, czekając, aż nadepniesz przez wszystkie szare poranki i jednookie popołudnia.-Między betonami.

-Wykąp się w moich oczach, pieprzyć morze, które chce cię kołysać do woli.-Pieprzyć wiatr.

-Opowiedz mi o deszczu, o dniach gówna i łyżki, o rzadkiej zgnilizny związanej z brakiem.-Gówno i łyżka.

-Pozwól, że opowiem ci moją historię zranienia i pieszczot, moją historię o nikim, moją kołysankę głodu, wszystkie moje kłamstwa.-Pieprzyć wiosnę.

-Śpij ze mną, jeśli jesteś kamieniem to nie ma znaczenia, będę kamienistą ścieżką. Śpij ze mną, śpiewam, usypiam, owijam, chronię, rozpieszczam.-Śpij ze mną.

-Zaczęliśmy wkręcać śrubę, która wymknęła się spod kontroli, a wraz z kawałkami nikt nie mógł jej odkręcić. puzzle uparty.-W dupę robaka.

-Nie całują się też tak, jak wiedzą ci, którzy wiedzą, że nie wiedzą, jak całować.-W dupę robaka.

-Że moja poduszka jest pełna, kiedy cię nie było, piosenek, których nigdy nie śpiewałeś, pocałunków, których nigdy mi nie dałeś.-Śpij ze mną.

-Że moje łóżko jest zasłane tam, gdzie nie ma okien, tam, gdzie wygląda.-Śpij ze mną.

-I od jakiegoś czasu postanawiam śnić o tobie, błotnisz się i sram na cały lot, a widzisz, budzę się, gdy kładę się.-Śpij ze mną.

-I patrzy na mnie krzywo, kiedy myśli, że na nią nie patrzę, jak mogę nie patrzeć, jeśli pali się jak zarost, gdy tylko zaniedbam.-Śpij ze mną.

-Czuje się dobrze, siedzę cicho na podłodze, żeby na nią spojrzeć.-Łykanie.

-Chłopcze wstań! Nie czuję dzisiaj piłek, zostanę w łóżku.-Łykanie.

-Czego chcesz kochanie? Cóż, jest nas dwóch.-Łykanie.

-Jutro wrócę, wszyscy mi to mówią, kontynuuj, pocałuj mnie i wyjdź.-Łykanie.

-Staram się robić to dobrze, ale to tylko ja i mój mały srebrny księżyc.-Łykanie.

-Nawet nie czuję się samotny bez ciebie, cóż, po prostu chodź tam iz powrotem.-Łykanie.

-To kaprys oka, które widzi, jak umiera, tylko przez ten sam wizjer, te same drzwi, które chce wyważyć. To ręka próbująca wziąć kawałek miłości.-Czas much.

-Jak smakują wnętrzności zaciśniętych pięści? Wiedzą, że podlewają go gorzkie napoje, wiedzą wszystko i więcej o wstawaniu, o samotności, wiedzą, dlaczego chleb jest zawsze twardy.-Stary chleb.

-Tak łatwo mnie uszczęśliwić, niech powietrze dmuchnie na moją twarz, niech gra gitarze Kolibrí, tańcz o świcie, jeśli mam na to ochotę, niech dzwonią drzwi i proszą o mnie, twoje ręce otwarte, otwórz usta, zobacz uśmiechasz się do siebie.-Jak chce twoja babcia.

-To ty i ja, niebo i ziemia, dziwki i miłość, lenistwo i bezsenność, papier ścierny i aksamit.-Papier ścierny i aksamit.

-Rozczochrany uśmiech, gdy idziemy pod wiatr, idziemy pod wiatr.-Petenera. 

-Czarniejszy niż marka, twardszy niż puszka, sztywniejszy niż deska, moje serce robi się za każdym razem, gdy mówisz nie.-Mojama.

-Moje serce bije z powodu bulerías, jeśli spojrzysz na mnie.-Lakier.

-Mój dom jest tam, gdzie ty, te same oczy, to samo światło.-Te same paznokcie.

-Tymczasem między lukami, które zostawia nas czas, pozwól włosom latać ... -Pieprzyć wiatr.

-Nie zwracaj na mnie pieprzonej uwagi, jeśli przechodzę obok ciebie przy sprzedaży porażek, jakby to była mięta pieprzowa.-Ślad.

-Nie chcę twojej chwilowej miłości, twojego przypływu żółci, twojego pragnienia przegranej, chociaż wiem, że jeśli odejdziesz, zostanę w niczym.-Tymczasowa miłość.

-Jestem niczym więcej niż tym, co widziałeś w swoim dniu, moim szarym uśmiechem, moimi smutnymi oczami, próbującymi oderwać się od ziemi.-Uskarżanie się.

-Nie zasypiaj w mojej zepsutej kołysance, która jest piosenką, przy której budzi się słońce.-Zepsuta kołysanka.

-Kuzynko Smutku, ty, który pokazujesz majtki do życia, nie zapomnij wyjść z mojej głowy. Rozciągasz się iw moich żyłach wkładasz łzy wosku jak pięści, tak że kiedy płaczę, boli.-Kuzyn smutku.

-Ktoś przyniesie mi rum, ale bez lodu i bez coca-coli, ta coca-cola sprawia, że ​​nie mogę się wyspać, ciesząc się.

-Mówią, że noc się skończyła, nie obchodzi cię to i mnie to nie obchodzi, a wczoraj co ja zrobię, jeśli wczoraj było wczoraj?-Syn Agnieszki.

-Cóż to za różnica, jeśli się krzątam, jeśli skręcam, dodam wina, powiem ci. Jaka to różnica, jeśli sikam w miejscu, w którym się urodziłem, mówię ci.-Łykanie.

-Że nie chcemy być aż tak bardzo. Chcemy być trochę słońca i trochę nocy, chcemy być wiatrem i spokojem, burzą, deszczem i zapachem mokrej ziemi.-Jak trileros.

-Niech słońce zachodzi w kawałkach, a wraz z nim pijany bóg, który chciał sprawić, byś cierpiał.-Wytnij mi język.

-Mam dość wiosłowania, samotny towarzysz, od twoich drzwi do moich.-Tysiąc karatów.

-Że znowu trzepoczę, że rozbijam okulary oferując ci kroki między lotem a lotem.-Dziewica porażki.

-Trochę przeczesuje włosy i będzie taka ładna i wyjdzie szeptać swoje rzeczy o świcie ...

-Jeśli przeciąłem struny trapezu, miałem się wspiąć, związać i ponownie zobaczyć księżyc.-Trapez.

-Jeśli jesteśmy nikim, nikt nie znajdzie.-Pieprzyć wiatr.

-Zawsze byłem tą czarną owcą, która umiała unikać rzucanych w nią kamieni, a im dłużej mijają lata, tym bardziej oddzielam się od stada, bo nie wiem, dokąd zmierza ... -Jak zachodni wiatr.

-A kiedy gwiazdy wyjdą, już wiszę na strzępach snu, cały świat nie jest mnie wart, ostatniej nocy byłem mały.-Zielony pies.

-A drzewa oliwne mówią mi, że męczy mnie marzenie o tobie, że jestem osaczony i nie mam już żadnych strzałów, że czas się obudzić.-Koniem.

-A jeśli chcesz posolić rany, znajdziesz tylko zamki i blizny samotności.-Pieprzyć wiatr.

-Rozpraszam szare chmury, które mogą zapewnić cień, kiedy skończę zakopać swoje serce. - Krew dociera do nieba.

-Miasto oddzielone od strachu, zawsze mnoży swoje wrota. - Miasto Cyganów.

-Zawarł umowę na materacu. Z jego pianki stworzył swoje serce, zeszłej nocy było zrobione ze skały, ao świcie stało się wikliną. Teraz zamiast się łamać, jest w stanie zginać się wcześniej. -Wiklinowe serce.

-Odkrywam na nowo inną planetę, na której są otwarte drzwi i gdzie pocałunki nie smakują jak gówno. - Zielony pies.

-Dziś zdecydowałam, że czubkiem ciała zasieję ogniste ścieżki. Dziś akceptuję siebie takim, jakim jestem, bez patrzenia na siebie ze zmarszczonymi brwiami. - Zielony pies.

-Zamierzamy położyć obrus, zostać przy mnie. Będziemy pożerać świt tym, czego zapragną nasze dłonie, a na deser nieszczęśliwe słońce, które kończy się szaleństwem. Wiesz już, że księżyc zawsze zna mnie mało. -Księżyc zna mnie mało.

-Powiedziałem mu, że w nocy morze wychodziło z moich porów, śniąc, że mówi do mnie i trzyma się swoich strun głosowych, że nikt nie może spać, słuchając bicia mojego serca, że ​​wydaje się, że żuje kryształy..

-Uparty, paskudny i zmartwiony krzyżuję nogi, umieram z rykiem, mój półuśmiech mówi ci, że byłem rzeką, która cię kocha i kochała cię w pół światła pola. - Pokój bez okien.

-Marzyłem o sprowokowaniu Cię poniżej pępka ... fantazjowałem, że chcę o Tobie śnić. -Papier ścierny i aksamit.

-Jeśli zostaniesz tutaj ze mną, rozpoznasz, że moje słowo jest ubrane w cielisto-czerwony kolor. -Nana de quebranto.

-Ściśnij mocno zgiełk, a zdasz sobie sprawę, że wysiłek pochodzi z twoich jelit. Ta siła zamienia błoto w trociny lub w więcej krwi do pisania. -Nana de quebranto.

-Milczę z tym, co jest, bo to, co jest, dotyka i pieści serce, najlepiej nie otwierać ust. - Żyły z dymem i słowami.

-Wiem, że kryształy będą padać na nas między morzami, a ja wyjdę odsłonięty, a ty nagi przy dźwiękach miłości, ochrypłego bębna, który dotyka księżyca..

-Moje ciało jest przeznaczone do opuszczenia, krzycząc, by chcieć cię dotknąć. Mam piękny głos od śpiewania do ciebie, a moje ręce są tak miękkie od pieszczot..

-A jeśli ciemne chmury powrócą do naszego szaleństwa, staną nas twarzą w twarz, ramię w ramię i za każdym razem będziemy bardziej samotni, mimo że otaczają nas tak wielu ludzi..

-Jeśli chcesz założyć łańcuchy w swoim życiu, wiesz, że musisz je zrywać dzień po dniu. Jeśli wierzysz w wolność, zawsze jest czas, aby zacząć śpiewać. - Victor Jara nie umarł.

-Nie zostanę ani na chwilę, ani na chwilę, żeby zaplanować, kto zapłaci za potłuczone naczynia mojej rozpaczy. - Żyły z dymem i słowami.

-Dziś chcę złożyć cały łup w tych miejscach, gdzie po raz pierwszy oboje stawialiśmy się o świcie, aby żonglować. Kiedy patrzę wstecz, nadal wszystko mi się nie udaje. - Żyły z dymem i słowami.

-Nawet nogi pająka są podrapane we włosach ... Kiedy mnie całuje, ziemia się trzęsie..

-Przybij mnie do sufitu zardzewiałymi gwoździami, zostaw mnie wiszącego tam, zapewniam, że nic nie poczuję. -Ty bez majtek, ja bez majtek.

-Niech poranek nadejdzie powoli, zostań trochę leżąc tutaj w moim łóżku, nie wiem, czy cię znowu zobaczę i nie mogę się doczekać, żeby pójść z tobą i poczekać, aż wypadną ci siwe włosy. - Ty bez majtki, ja bez majtek.

-Nie tęsknię już za niczym, co pochodzi od Ciebie. Jeśli walczę w pojedynku, tracę zmysły i ginę. Wolę pójść do piekła niż czołgać się w szare niebo - mam plan.

-Zawsze będę czekał na Ciebie po drugiej stronie, gdzie błoto jest błotem, gdzie nie trzeba udawać..

-Podejdź bliżej, a zobaczysz, nie wiem jak to pogorszyć. -Tak klaun.

-Idę spać pokryty szronem, owinięty mostami, myśląc o tobie i prezencie dla nas obojga. Jeśli chcesz, chodź, już rozejrzałem się „trochę od siebie” dookoła księżyca, żebyś mogła latać, pocałunek, śmiało, nie zapomnij o mnie, wydaje się, że podążają za mną i przyjechałem bez dokumentów. rzęsa.

-Przysięgam na tatę, że nie mam nic do stracenia w świecie poza duszą..

-Nie ma romansu ani kwiatu, który szerzyłby miłość, mieszkając w wazonie. Roślin rozmarynu nie można podlewać wodą i solą, ponieważ umrą bez powodu, prawie to samo dzieje się z łodygami prawdy, ponieważ nie należy ich łamać. - Romans José Etxailarena.

-O co chodzi z twoją trucizną? Jednym pocałunkiem odbiera mi życie i zabiera mnie na księżyc, oferuje lek, który leczy wszystko. To święta zależność, czasami niewidzialna, która w końcu przywiązuje mnie do życia. - Rojitas las ears.

-Stwórz smutną minę, już wiesz, że zrobię wszystko, co zechcesz ... Oczy w pełni księżyca, twoje spojrzenie jest ogniste, a moje ciało z wosku. - Czerwone uszy.

-Mam ochrypłego ducha, który cię kocha. Ta samotność w ciemności mnie dusi. Dziś mam oczy pełne światła, które wyobrażają sobie ciebie, ale mam też je ślepe, że cię nie widzą. - Czerwone uszy.

-Będę chciał, żebyś się cofnął, będę cię kochał w żywej skale, będę cię kochał we wszystkich zwrotkach, ale przede wszystkim będę cię kochał, gdy duch twojego głosu przyjdzie po mnie..

-Jeśli bardzo chciałem cię kochać, to dlatego, że dostałem takiej gorączki, a za zająca dałem ci psa..

-Znam cię od jakiegoś czasu. Masz trochę smutków, ale także radości. Mordujesz mnie po trochu, ale nie wiesz, że już dobrze wiem o Twoim życiu. - Bohaterka.


Jeszcze bez komentarzy